Path: news-archive.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!newsfeed.pionier.net
.pl!news.dialog.net.pl!not-for-mail
From: "Piotr \"Gerard\" Machej" <g...@g...com>
Newsgroups: pl.soc.inwalidzi
Subject: Re: Co myślicie o nowej reklamie ubezpieczeń ING?
Date: Mon, 22 Jan 2007 08:54:51 +0100
Organization: Dialog Net
Lines: 67
Message-ID: <ep1qk8$ac8$1@news.dialog.net.pl>
References: <d03ab$455ee404$594e0b28$9276@news.chello.pl> <op.ti7uzom064gfbi@adam>
<731cf$4561b931$594e0b28$5247@news.chello.pl> <op.tjbmnlha64gfbi@adam>
<ejslbp$r31$1@news.onet.pl> <ejsodj$ltc$1@news.dialog.net.pl>
<eovt9i$mdm$1@news.task.gda.pl>
NNTP-Posting-Host: xdsl-2942.bielsko.dialog.net.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.dialog.net.pl 1169452488 10632 84.40.210.126 (22 Jan 2007 07:54:48 GMT)
X-Complaints-To: a...@d...net.pl
NNTP-Posting-Date: Mon, 22 Jan 2007 07:54:48 +0000 (UTC)
User-Agent: Thunderbird 1.5.0.9 (X11/20061219)
In-Reply-To: <eovt9i$mdm$1@news.task.gda.pl>
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.inwalidzi:49861
Ukryj nagłówki
news.tpi.pl napisał(a):
> Oczywiscie, ze wszedzie mozna sobie zrobic krzywde,ale skakanie do wody,
> jest niemal zawsze niebezpieczne.
Sam autor wątku wypowiedział się już na temat, jaki procent skoków
wg niego kończy się kalectwem. Pozwolę sobie zacytować:
''chyba nie ma [statystyk - przyp, mój], ale myślę, że ułamek promila
wszystkich skoków (tych "bezpiecznych" i niebezpiecznych)''
> Plynaca,wirujaca woda zmienia dno,wiec
> nigdy nie ma pewnosci,ze skaczac, czlowiek nie zrobi sobie krzywdy na cale
> zycie.
Podobnie, jak nie ma pewności, że wychodząc z domu nie poślizgniemy się
na dopiero co wylanym przez kogoś niechcący płynie i nie spadniemy
ze schodów. Tak - cała rzeczywistość wokół nas ciągle się zmienia,
i nigdy nie trafimy dwa razy dokładnie w to samo miejsce w tej
samej sytuacji. Na tym polega życie i zagrożenia z nim związane.
> Moim zdaniem, powinno sie wlasnie pokazywac "skok do wody = wozek! "
Więc również "jazda samochodem = wózek", "wyjście do sklepu = wózek",
"zjedzenie jedzenia = trumna", "jazda konno = wózek",
"gra w tenisa = kontuzje rąk i nóg, ewentualnie nawet wózek" itp...
Każda czynność, jaką wykonujemy, może nieść ze sobą zagrożenie.
Nie unikniesz tego.
> I jego relacja! Za sam pomysl dalabym ci nie wiem jakie odznaczenie! To daje
> szanse, ze iles tam % mlodych nie skoczy na glowke. Nigdzie, oprocz basenu i
> to po przeszkoleniu!
Więc po przeszkoleniu już nie można sobie zrobić krzywdy? Przecież jak
już nikt inny nie będzie skakał, to wtedy tragedią będzie, gdy ktoś
po przeszkoleniu skaczący do basenu zrobi sobie krzywdę.
Podobny przykład masz całkiem aktualny - skoki narciarskie. Dla osoby
nieprzygotowanej znacznie bardziej niebezpieczne, niż skoki do wody.
Dla fachowca - powinny być w miarę bezpieczne. Ale wypadki się zdarzają.
Czy to powód, aby zabronić wszystkim skoków i zabić dyscyplinę, w której
może się realizować tak wielu sportowców?
> Jestem na wozku po wypadku,ale w szpitalach napatrzylam
> sie na tych mlodych, zrezygnowanych ludzi, ze swiadomoscia, czego juz Nigdy
> nie zrobia....
Och, mówi się, że kiedy Bóg zamyka drzwi, to otwiera okno. Dla tych
ludzi, którym z takich czy innych powodów (bo nie zawsze jest to
własna bezmyślność) zamknęło się wiele perspektyw, zawsze otwierają się
inne. I mówię to z własnego doświadczenia. Już przed utratą słuchu
miałem jasno wytyczone, co chcę robić w przyszłości (wiem, nietypowe,
jak na ucznia pierwszej klasy podstawówki). I przyznam się, że trzeba
było kolejnych 8 lat i uderzenia obuchem w głowę (czyli opinii
lekarskiej blokującej mi wstęp do Technikum Mechaniczno-Elektrycznego),
zanim zdałem sobie jasno sprawę, że ta droga jest dla mnie zamknięta
na zawsze. Teraz, po kolejnych kilkunastu latach mogę powiedzieć,
że gdyby nie utrata słuchu, prawdopodobnie nie rozwinąłbym nowej
pasji, która połączyła mnie z moją ukochaną żoną.
Dlatego zamiast żałować tych ludzi, wskaż im drogę :) Bo mają ją
przed sobą - każdy ma. A na każdej drodze oprócz problemów i kłopotów
czekają też dobre chwile. Od nas zależy, które będziemy dostrzegać
wyraźniej.
> Jestem przeciw takiej bezmyslnej reklamie !
Jestem przeciw takiemu uogólnianiu :)
Pozdrawiam,
Gerard
|