Data: 2009-05-15 06:45:23
Temat: Re: Co robicie względem paranoi z żarówkami?
Od: "Jarek P." <jarek[kropka]p@gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
zkruk [Lodz] <z...@g...pl> wrote:
> mogę Ci nawet zmierzyć kolor światła jak bardzo chcesz...
> chcesz się założyć?
Dlaczego więc w kazdym szanującym się aparacie fotograficznym, w
nastawach WB jest rozróżnienie na światło żarowe i halogenowe? Też
wydumana teoria spiskowa? Dlaczego wyświetlenie za pomocą tegoż
aparatu histogramu zdjęcia tej samej białej kartki oświetlonej raz
żarówką, a raz halogenem da (przy wyłączonej automatyce WB) wyniki
zupełnie różne, zresztą wyraźnie widoczne gołym okiem, nawet bez
histogramu?
Co z informacją, od której zaczyna się każda nota leksykonowa
dotycząca lmp halogenowych: "Proces ten nazywa się halogenowym
cyklem regeneracyjnym. Występowanie tego cyklu pozwala zwiększyć
temperaturę żarnika do około 3200 K" (wikipedia), naprawdę to na
temperaturę barwową nie wpływa? Dlaczego?
> jakich?
A choćby i tych, których wymieniasz. Dla nich przerzucenie się na
produkcję droższego rozwiązania to przeciez oczywisty biznes.
> energii - jak cytujesz i rozdzielasz słowa to jednak staraj się
> wracać do kontekstu...
Czego _konkretnie_ mamy coraz mniej, bo energii chyba jednak nie, w
końcu powstają nowe elektrownie, a tzw. "wielcy odbiorcy" jej
zużycie ograniczają z takich czy innych powodow, więc czy jej jest
coraz mniej - nie powiedziałbym. W każdym razie od lat nie było
"dwudziestego stopnia zasilania", a kiedyś była to codzienność. Więc
chyba jednak lepiej jest, nie gorzej ;-)
> idź budować...
Dlaczego ja mam budować elektrownię? Ja jestem konsumentem, mam
konkretne zapotrzebowanie na energię i jestem gotów za zużytą na
swoje widzimisię energię płacić.
> taniej jest nauczyć się oszczędzać
Taniej jest też jeść chleb z herbatą niż wystawny posiłek. Co dziś
planujesz na obiad?
> dziś elektrownie buduje się za kredyty, potem koszt tego kredytu
> wlicza się w cenę energii
> pomyśl chwile ....
Myślę. I powtarzam: zużywam ile chcę, płacę za to, co zużywam.
Jestem wypłacalny. Jeśli uznam, że energia przeze mnie zużywana jest
dla mnie finansowo zbyt dużym obciążeniem - zaczne oszczędzać. Ale
wolałbym, żeby to była moja decyzja...
Ktoś cenę energii kalkuluje, być może tak, jak piszesz, być może
inaczej, nie wiem, nie moja sprawa, z całą pewnością jednak
krasnoludki do tego nie dokładają.
J.
|