Data: 2013-01-04 12:45:23
Temat: Re: Co sądzicie o uwodzeniu tudzież stronach o nim? :P
Od: "Chiron" <e...@o...eu>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Ghost" <g...@e...pl> napisał w wiadomości
news:50e6c14f$0$26701$65785112@news.neostrada.pl...
>
> Użytkownik "case" <c...@u...news> napisał w wiadomości
> news:50e6be5e$0$1213$65785112@news.neostrada.pl...
>>W dniu 2013-01-04 11:55, case pisze:
>>> W dniu 2013-01-03 23:00, Szalony Chemik pisze:
>>>> W dniu czwartek, 3 stycznia 2013 22:55:16 UTC+1 użytkownik Ikselka
>>>> napisał:
>>>>> Dnia Thu, 3 Jan 2013 13:36:09 -0800 (PST), Szalony Chemik napisał(a):
>>>>>
>>>>>
>>>>> Cóż można sądzić? - sztukę uwodzenia odziedziczyliśmy po
>>>>> zwierzętach...
>>>>>
>>>>> Nihil novi sub sole, gra pozorów i czerwone korale.
>>>>>
>>>>
>>>> Okey, tylko zdaje się że w toku wychowania (a może tresury? :P) można
>>>> zatracić pewne umiejętności... i co wtedy?
>>>
>>> Można reaktywnie ulegać popędom, poświęcać się uwodzeniu, rozwijaniu tej
>>> umiejętności, poszukiwaniu technik, kursów i odpowiedzi nawet
>>> obsesyjnie, aż do andropauzy, a potem prawdopodobnie starać się nie
>>> patrzeć wstecz, ile się przez to z życia straciło i starać się cieszyć
>>> wspomnieniem z zamroczeń endorfinowych dopóki nie wyblakną i o ile będą
>>> choć trochę tak przyjemne jak same te stany zamroczenia.
>>> Można też, np. w wyniku zatracenia pewnych umiejętności związanych z
>>> uwodzeniem, nabrać dystansu do swoich potrzeb i realizować je
>>> racjonalnie, bez utraty kontroli nad nimi.
>>
>> BTW a jeśli chodzi o sam kurs uwodzenia, to IMO schemat jest tu mniej
>> więcej taki:
>> Jest jakiś młotek, który nie ma brania i ma blokadę żeby podejść do
>> kobiety i zagadać jak człowiek.
>> Chce tylko wreszcie dostać, a reszta go niewiele interesuje.
>> Idzie na kurs uwodzenia, gdzie dostaje lekkie pranie mózgu, po którym
>> potrafi już podejść do kobiety i zapodać wyuczony bajer, ale niestety
>> jest jeszcze większym młotkiem.
>> Asortyment damski jest dość mocno zróżnicowany więc powiedzmy, że 1 na
>> 1000 nie przeszkadza, że jest młotkiem, byle tyko np. zdjął gumaki albo
>> przynajmniej jej nie bił jak poprzednie młotki.
>> Jak ma farta to będzie nawet 1-sza, do której podszedł.
>> Niestety pozostałe 999 będzie coraz bardziej uczulona na takich szpeców
>> od uwodzenia.
>> Gdyby taki młotek poszedł na kurs "odmłocania" to pewnie także
>> przełamałby blokadę z podejściem do kobiet i asortyment dostępny dla
>> niego byłby pewnie znacznie lepszy, ale do tego potrzebny byłby nieco
>> inny cel.
>
> bardzo fajnie piszesz, czy mozna gdzies sie tego nauczyc?
Każdy człowiek CZUJE. Nie każdy ma do swoich uczuć (emocji) dostęp. Ponoć-
podkreślę- ponoć - socjopaci nie mają uczuć (przynajmniej wyższych). Czy ja
wiem?
W tym wszystkim chodzi o uczucia, emocje. Można się nauczyć czuć- w sensie:
można się odblokować. Po pierwsze: trzeba wiedzieć,
że_to_przyczyna_niepowodzeń. Po drugie- musi to danej osobie przeszkadzać.
--
Demokracja to rządy osłów, prowadzonych przez hieny
Arystoteles
--
Chiron
|