Data: 2006-01-19 12:24:00
Temat: Re: Co słychać u Eulalki?
Od: "Harun al Rashid" <a...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Sowa" ...
.
>
> Zresztą nieważne. Telefon o 2-4 nad ranem, to dla mnie pół roku życia w
> plecy i parę dodatkowych siwych włosów.
> Nawet jak to jest telefon męża, odebrany przez męża. Zawsze przeżywam
> wtedy hurtową śmierć najbliższej rodziny widzianą oczami wyobraźni. :>
>
Brrrrrrrrr.
Kocham moją rodzinę :) Ustaliliśmy na 100 letnich urodzinach praprapra
(pełna reprezentacja rodu ;), już lata temu, że takie wieści mają czekać do
rana. O narodzinach, ślubach itp. też, pod karą infamii.
Teraz zaniepokoję się tylko wtedy, gdy męża nie ma w domu.
--
EwaSzy
Shhhh, to jest usenet, tu się kopie po dupach, a nie humor poprawia.
(c) Jakub "Cubituss" Kowalski
|