Data: 2015-04-17 17:42:54
Temat: Re: Co z tym jajem?
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Pani Ewa napisała:
>> Na to jest prosta nalewka na zielonych orzechach włoskich,
>> a nie jakieś skomplikowane mikstury.
>
> Będąc w zeszłym roku w Szwarcwaldzie, wyczytałam w przewodniku,
> że koniecznie trzeba spróbować nalewki na orzechach laskowych,
> którą serwują w górskich schroniskach. A żem w trunkach nieobyta
> napaliłam się na nią bardzo, spodziewając się czegoś słodkiego
> i aromatycznego. Wielkie było moje rozczarowanie, kiedy podali
> mi czystą wódę (pewnie z 50% miała albo i więcej), w której
> aromatu orzechów dowąchać ani dosmakować się nie mogłam.
> Na szczęście miałam komu oddać mój kieliszek.
Może to taką orzechówkę miewał kapitan Sznabl w Brusce, i po nią
posyłał Szwejka feldkurat Otto Katz dla doprowadzenia żołądka do
porządku? Im dalej na północ, tym mniej słodko. Takie można odnieść
wrażenie. Słodka jest orzechówka dalmacka. Orahovica, bo tam się po
stokrotkowemu pisze. Oczywiście na rakiji, ale nie zawsze tak mocna.
I nie na samych orzechach, choć one dominują, reszta to dodatki.
Z ciekawszych, to jest tam kawa w ziarenkach. Robią ludzie po domach,
ale można też kupić w sklepie w butelce. Dobrze się pije z cytryną.
Aromatyczna.
Jarek
--
-- Przyniosłem, proszę pana feldkurata, zamiast dwóch butelek orzechówki
i takiej, jaką pije pan kapitan Sznabl, od razu pięć, żeby w domu był
pewien zapas i żebyśmy mieli co pić.
|