Data: 2010-12-29 21:22:59
Temat: Re: Co za Wojtek??? Co za Wojtek???
Od: vonBraun <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Ikselka wrote:
> Dnia Wed, 29 Dec 2010 11:52:30 -0800 (PST), glob napisał(a):
>
>
>>Już jesteś na dopalaczach, gdybyś nie ingerowała antybiotykami i
>>sterydami to długo byś nie przeżyła, dlatego się wydłuża nasze życie,
>>bo mnóstwo ludzi by nie żyło gdyby nie medycyna.
>
>
> Ależ oczywiście. Ja też bym już nie żyła - umarłabym trzy dni po urodzeniu
> pierwszego dziecka, z powodu pospolitego brudu w szpitalu, na gorączkę
> połogową, ktora dziesiątkowała rodzące kobiety jeszcze w XIX wieku.
>
>
>> Nie ma już czegoś takiego jak naturalny człowiek, a teraz ingerują
>>bardziej. Według medycyny życie człowieka zaczyna się od
>>funkcjonowania mózgu, więc geny, komórki nie stawiają go w
>>perspektywie ludzkiej,
>
>
> To dlaczego robi się i co ważne uznaje badania genetyczne na ustalenie
> ojcostwa? Przecież wykonuje się je na poziomie genowym.
>
>
>>a pewnie dawca to jeden z badaczy.
>
>
> Właśnie TO twierdzę.
Nawiasem - bakterie transgeniczne produkują juz na skalę przemysłową
ludzką insulinę, podobnie ludzki hormon wzrostu.
Tyle, że bakterie małe, więc ich nie widać. Skoro nie widać, to nie ma
moralnego problemu ojcowstwa. Gorzej gdy problem widać (taka świnię np.
widać świetnie - bo duże bydle) więc problem moralny jest ;-)
No i teraz mały dylemacik moralny - masz wymiany zastawkę, możesz
wychodować sobie transgeniczną "świnię córkę"/bez obrazy - wszelkie
skojarzenia z osobami rzeczywistymi są nieuzasadnione ;-)/ z taką
zastawką, która nie zdegeneruje się tak szybko jak zastawka zwykłej
świnki i nie będzie wymagała po kilkunastu latach reoperacji...
pozdrawiam
vonBraun
|