Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!not
-for-mail
From: "R" <...@...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Coś na Walentynki ;>
Date: Sun, 22 Mar 2009 21:42:13 +0100
Organization: http://onet.pl
Lines: 74
Message-ID: <gq67k9$hai$1@news.onet.pl>
References: <gn5umg$61f$1@nemesis.news.neostrada.pl>
<c...@4...net>
<gna339$kb7$1@atlantis.news.neostrada.pl>
<gna3un$r8f$1@nemesis.news.neostrada.pl>
<abwpwmwryq8n$.1l32vrslm3o95$.dlg@40tude.net>
<x77zouminx9s$.r9107dw62hav.dlg@40tude.net>
<1gi5i02kvlocd.1w38czdzf5m7u$.dlg@40tude.net> <gns6of$sft$1@news.onet.pl>
<gns79d$tuq$1@news.onet.pl> <gnv2be$b09$1@news.onet.pl>
<1...@4...net> <go42m3$i3q$1@news.onet.pl>
<go484q$5uj$1@news.onet.pl> <go9im8$vd1$1@news.onet.pl>
<go9k6a$3ee$1@news.onet.pl> <1oe2y2xvhddhh.1bk6cillwlkx0$.dlg@40tude.net>
<gob702$h9i$1@news.onet.pl> <goet4i$1qn$1@news.onet.pl>
<gof0n0$1p8$1@inews.gazeta.pl> <gohiht$pum$1@news.onet.pl>
<gpc4ru$foi$1@inews.gazeta.pl> <gph2if$5u2$1@news.onet.pl>
<gpjamq$nre$1@inews.gazeta.pl> <gprmdj$kf5$1@news.onet.pl>
<gprris$4mp$1@news.onet.pl> <gpuaoi$gi2$1@news.onet.pl>
<gpugot$60a$1@inews.gazeta.pl> <gq3jnj$9ec$1@news.onet.pl>
<gq3slf$hsu$1@inews.gazeta.pl>
NNTP-Posting-Host: ip-91.150.177.3.csa-net.pl
X-Trace: news.onet.pl 1237754313 17746 91.150.177.3 (22 Mar 2009 20:38:33 GMT)
X-Complaints-To: n...@o...pl
NNTP-Posting-Date: Sun, 22 Mar 2009 20:38:33 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.5512
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.5512
X-RFC2646: Format=Flowed; Original
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:447073
Ukryj nagłówki
Użytkownik "michał" napisał w wiadomości
news:gq3slf$hsu$1@inews.gazeta.pl...
> Użytkownik "R" napisał w wiadomości
>
>>> Użytkownik "R" napisał w wiadomości
>
>> (...)
>>>>> Więc już możesz powtarzać sobie codziennie: Nie będę przywiązywać
>>>>> się do swoich marzeń dla mojego dziecka! Nie będę przywiązywać się
>>>>> do swoich marzeń dla mojego dziecka! Nie będę itd... :D
>
>>>> Ale ja chcę tylko żeby był bezpieczny ;)
>>>> Nie wiem kim ma zostać - wiem kim nie powinien i czego nie powinien
>>>> z pewnością w życiu robić ;)
>>>> I poważnie to jest silniejsze ode mnie.
>
>>> Bezpieczny chce być każdy,
>
>> Ja się zastanawiam czy ci od sportów ekstremalnych też sie tutaj
>> łapią. A już z pewnością mają inną definicję bezpieczeństwa niż ja :).
>
> Ależ tak. Na każdym poziomie. Jeśli człowiek decyduje się na ekstremalne
> przedsięwzięcia zakłada swoje bezpieczeństwo. Może rozważać różnice w
> kategoriach takich jak jakość sprzętu. Lepsza - dająca bezpieczeństwo lub
> gorsza - grożąca niebezpieczeństwem. :)
Zakłada, że nic mu się nie stanie. Zgoda. Ale sądzę, że przynajmniej
większość zdaje sobie sprawę z grożącego niebezpieczeństwa. Większość
(wszyscy?) sporty ekstremalne uprawia dla adrenaliny. A ta się nie wydziela
jeżeli człowiek czuje się w pełni bezpieczny.
>>> ale to zbyt ogólna deklaracja. Różnica
>>> kolosalna jest w wyznaczeniu/obraniu granicy bezpieczeństwa. Weź to
>>> może pod uwagę. Spróuj powiedzieć pilotowi zespołu akrobacji
>>> lotniczej, że bezpieczeństwo dla niego widzisz raczej w pasji do gry
>>> w szachy... I niech zabrzmi to rozsądnie. :)
>
>> Dla mnie to brzmi rozsądnie. Nawet ten pilot chyba by przyznał, że
>> gra w szachy jest dużo mniej niebezpieczna :).
>
> Na pierwszym planie gra w szachy może być dla niego nudna w porównaniu z
> robieniem fikołków samolotem.
zgadza się - dlatego, że nie jest niebezpieczna i nie daje tego rodzaju
adrenaliny jaką taki człowiek lubi.
>> Ludzie dokonujący wyborów nie zdając sobie sprawy z niebezpieczeństwa
>> są chyba szaleni. Mam takie przekonanie, że np. spadochroniarze,
>> himalaiści itp. zdają sobie sprawę z potencjalnego niebezpieczeństwa.
>> W sumie to pozwala im dłużej pożyć.
>
> Zdają sobie sprawę, że potrafią bezpiecznie robić rzeczy, których inni
> śmiertelnie się boją.
Albo im się wydaje, że potrafią. Sporty ekstremalne mają taką nazwę dlatego,
że ludzie je uprawiający giną lub zostają ciężko ranni. Ci którzy nie mieli
szczęścia też byli pewni, że nic im się nie stanie.
> Pierwsze pociągi, pierwsze samochody przerażały ludzi.
I do tej pory "zabijają".
> Uważali je za
> niebezbieczne. Dziś jest nieco inaczej. Na innym poziomie są bariery
> bezpieczeństwa u znacznej większości.
Ależ one są niebezpieczne. Ale mniej niż spinaczka skałkowa czy wyprawa na
K2 lub skok na główkę na nieznaną wodę.
R.
|