« poprzedni wątek | następny wątek » |
221. Data: 2009-03-01 23:35:42
Temat: Re: Coś na Walentynki ;>Dnia Mon, 2 Mar 2009 00:30:35 +0100, michał napisał(a):
> Użytkownik "Ikselka" napisał w wiadomości:
>>>>>>>>>>>>> ja się tylko dziwię, dziwię, dziwię.
>>>>>>>>>>>> Hehe, no to zrzuć klapki i zajrzyj w siebie!
>
>>>>>>>>>>> Czytasz mi w myślach, czy co? Chciałam to samo napisać :)
>
>>>>>>>>>> No no, nie dublujcie sie tak, bo nikt nie będzie chciał
>>>>>>>>>> czytać w kółko, jak to Janosika gwałcą :->
>
>>>>>>>>> Kocham Cię! :D
>
>>>>>>>> No wiem, że Cie podnieciłam. Ale spoko - to jeszcze nie miłość.
>
>>>>>>> Tylko zacieranie rąk? :)
>
>>>>>> Nie wiem, co tam sobie zacierasz...
>
>>>>> Oj, wciąż coś drepczesz po tej samej krawędzi... ;)
>>>>> A ja mówię, że ręce! :D
>
>>>> Aha - ta krawędź to pewnie kastet.
>
>>> No dobrze, dam Ci spokój na razie, bo pogubiłaś się w ripostach.
>>> Zawsze Cię do muru przyprę. :)
>>> A może zawrzemy pokój?
>
>> To możliwe?
>> Skoro proponujesz - jako katoliczka chętnie na to przystaję. Najwyżej
>> przyjdzie nadstawić drugi policzek w razie zawodu.
>
> Wszystko jest możliwe przy dobrej woli stron. Nie musimy zgadzać się w
> poglądach, ale możemy nie używać argumentów ad persona.
Okej. Nie używajmy - ad personam. Mam dosyć tej dziwnej sytuacji.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
222. Data: 2009-03-01 23:39:11
Temat: Re: Coś na Walentynki ;>Użytkownik "Ikselka" napisał w wiadomości:
...
>> Może nam
> Mów za siebie.
>> się tak w dużej mierze wydawać. W rzeczywistości wpływ
>> otoczenia jest olbrzymi, nie zawsze zdajemy sobie z tego sprawę
> Mów za siebie.
>> . A w
>> sumie nasze dcyzje
> Mów za siebie.
>> dążąc do "czucia się jak najlepiej" są pod wpływem
>> podświadomej "obserwacji" obyczajowości środowiska.
> Mów za siebie.
Ciebie to może nie dotyczyć, bo Twój wizerunek otoczenia jest wirtualny.
>> Dlatego uważam, że
>> Medea ma rację mówiąc o konwenansach tradycji i symbolach. :)
> Mówisz za siebie - pierwszy raz w tym poście.
I to będzie ostani raz. ;D
Dzięki za naukę. Wiedziałem, kogo kochać.
--
pozdrawiam
michał
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
223. Data: 2009-03-01 23:46:58
Temat: Re: Coś na Walentynki ;>Dnia Mon, 2 Mar 2009 00:39:11 +0100, michał napisał(a):
> Użytkownik "Ikselka" napisał w wiadomości:
> ...
>>> Może nam
>> Mów za siebie.
>>> się tak w dużej mierze wydawać. W rzeczywistości wpływ
>>> otoczenia jest olbrzymi, nie zawsze zdajemy sobie z tego sprawę
>> Mów za siebie.
>>> . A w
>>> sumie nasze dcyzje
>> Mów za siebie.
>>> dążąc do "czucia się jak najlepiej" są pod wpływem
>>> podświadomej "obserwacji" obyczajowości środowiska.
>> Mów za siebie.
>
> Ciebie to może nie dotyczyć, bo Twój wizerunek otoczenia jest wirtualny.
No daj spokój, twoje sądy na mój temat wynikają ze swoistego strachu.
Przed samą próbą wyobrażenia sobie, że to mój matrix jest zwyczajnym
życiem, a Ty sam siedzisz w sześcianie bez wyjścia. Możesz co najwyżej
przejść do następnego - i tak całe życie, nie oglądając przestrzeni.
Jakbyś nagle zobaczył wyjście, tobyś i tak pozostał wewnątrz - z obawy
przed konfrontacją.
>
>>> Dlatego uważam, że
>>> Medea ma rację mówiąc o konwenansach tradycji i symbolach. :)
>
>> Mówisz za siebie - pierwszy raz w tym poście.
>
> I to będzie ostani raz. ;D
> Dzięki za naukę. Wiedziałem, kogo kochać.
No już dobrze, dobrze, nie zacałuj mnie na śmierć.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
224. Data: 2009-03-01 23:53:56
Temat: Re: Coś na Walentynki ;>Użytkownik "Ikselka" napisał w wiadomości:
>>>>>>>>>>>>>> ja się tylko dziwię, dziwię, dziwię.
>>>>>>>>>>>>> Hehe, no to zrzuć klapki i zajrzyj w siebie!
>>>>>>>>>>>> Czytasz mi w myślach, czy co? Chciałam to samo napisać :)
>>>>>>>>>>> No no, nie dublujcie sie tak, bo nikt nie będzie chciał
>>>>>>>>>>> czytać w kółko, jak to Janosika gwałcą :->
>>>>>>>>>> Kocham Cię! :D
>>>>>>>>> No wiem, że Cie podnieciłam. Ale spoko - to jeszcze nie
>>>>>>>>> miłość.
>>>>>>>> Tylko zacieranie rąk? :)
>>>>>>> Nie wiem, co tam sobie zacierasz...
>>>>>> Oj, wciąż coś drepczesz po tej samej krawędzi... ;)
>>>>>> A ja mówię, że ręce! :D
>>>>> Aha - ta krawędź to pewnie kastet.
>>>> No dobrze, dam Ci spokój na razie, bo pogubiłaś się w ripostach.
>>>> Zawsze Cię do muru przyprę. :)
>>>> A może zawrzemy pokój?
>>> To możliwe?
>>> Skoro proponujesz - jako katoliczka chętnie na to przystaję.
>>> Najwyżej przyjdzie nadstawić drugi policzek w razie zawodu.
>> Wszystko jest możliwe przy dobrej woli stron. Nie musimy zgadzać się
>> w poglądach, ale możemy nie używać argumentów ad persona.
> Okej. Nie używajmy - ad personam. Mam dosyć tej dziwnej sytuacji.
Więc umowa stoi. :)
--
pozdrawiam
michał
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
225. Data: 2009-03-02 00:06:33
Temat: Re: Coś na Walentynki ;>Użytkownik "Ikselka" napisał w wiadomości:
>> Ciebie to może nie dotyczyć, bo Twój wizerunek otoczenia jest
>> wirtualny.
> No daj spokój, twoje sądy na mój temat wynikają ze swoistego strachu.
> Przed samą próbą wyobrażenia sobie, że to mój matrix jest zwyczajnym
> życiem, a Ty sam siedzisz w sześcianie bez wyjścia. Możesz co najwyżej
> przejść do następnego - i tak całe życie, nie oglądając przestrzeni.
> Jakbyś nagle zobaczył wyjście, tobyś i tak pozostał wewnątrz - z obawy
> przed konfrontacją.
Nie oszukujmy się. Każdy z nas jest w jakimś sześcianie zamknięty. Ale
Twojego nie widać. Ukryty jest za legendą, matrixem. Nie pozwalając go
dostrzec wpływasz na moją wyobraźnię i widzę Cię zupełnie inaczej. Nie
dlatego, że jestem głupi i trzymam głowę w piachu, tylko Ty nie chcesz
dać sobie wytłumaczyć, że ideały nie istnieją. Tu na grupie większość
osób chce identyfikować się z ludzkimi problemami. Idealizując swój
świat stajesz się niewiarygodna, nieszczera i niestety obca. Nie z tej
planety.
>>>> Dlatego uważam, że
>>>> Medea ma rację mówiąc o konwenansach tradycji i symbolach. :)
>>> Mówisz za siebie - pierwszy raz w tym poście.
>> I to będzie ostani raz. ;D
>> Dzięki za naukę. Wiedziałem, kogo kochać.
> No już dobrze, dobrze, nie zacałuj mnie na śmierć.
A żyj sobie! :)
--
pozdrawiam
michał
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
226. Data: 2009-03-02 00:34:24
Temat: Re: Coś na Walentynki ;>Dnia Mon, 2 Mar 2009 01:06:33 +0100, michał napisał(a):
> Użytkownik "Ikselka" napisał w wiadomości:
>
>>> Ciebie to może nie dotyczyć, bo Twój wizerunek otoczenia jest
>>> wirtualny.
>
>> No daj spokój, twoje sądy na mój temat wynikają ze swoistego strachu.
>> Przed samą próbą wyobrażenia sobie, że to mój matrix jest zwyczajnym
>> życiem, a Ty sam siedzisz w sześcianie bez wyjścia. Możesz co najwyżej
>> przejść do następnego - i tak całe życie, nie oglądając przestrzeni.
>> Jakbyś nagle zobaczył wyjście, tobyś i tak pozostał wewnątrz - z obawy
>> przed konfrontacją.
>
> Nie oszukujmy się. Każdy z nas jest w jakimś sześcianie zamknięty. Ale
> Twojego nie widać. Ukryty jest za legendą, matrixem. Nie pozwalając go
> dostrzec wpływasz na moją wyobraźnię i widzę Cię zupełnie inaczej. Nie
> dlatego, że jestem głupi i trzymam głowę w piachu, tylko Ty nie chcesz
> dać sobie wytłumaczyć, że ideały nie istnieją. Tu na grupie większość
> osób chce identyfikować się z ludzkimi problemami. Idealizując swój
> świat stajesz się niewiarygodna, nieszczera i niestety obca. Nie z tej
> planety.
>
OK. Widzisz tylko idealizowanie - bo chcesz je widzieć. Żeby mieć czym się
bronić przed dopuszczeniem do świadomości, że coś w 99 procentach
składające się z Twoich marzeń może istnieć naprawdę.
Zdaję sobie sprawę, że KAŻDY marzy o jedynej miłości na całe życie, każdy
chciałby ją spotkać, zaslużyć, mieć, każdy chciałby przebrnąć przez życie z
satysfakcją na każdym jego froncie. Nic nie poradze na to, że mając to
wszystko - staję się niewiarygodna dla osób, którym te marzenia się nie
spełniły. A naprawde, naprawde, naprawdę wystarczyło tylko nie kłamać (w
sensie najszerszym) w życiu - i właśnie to jest najbardziej dla Ciebie
niemożliwe. Mogę tylko powiedzieć "szkoda". Ponieważ nie mam innej
możliwości walczyć z kłamstwem, przekonać ludzi do ratowania swojego życia
przed nim, jak tylko świadczyc swoim życiem. Niestety rozumiem, że między
nim a tymi, do których chciałabym dotrzeć, jest szkło monitora. Wydawałoby
się - takie nic.
Tak już jest, że tylko "prawda" spreparowana i podana a'la Big Brother
ludzi przekonuje - kiedy mogą naocznie stwierdzać, jak ktoś naprawdę sika.
Bo wtedy widzą i wierzą, bo oni mają tak samo, w niczym nie muszą się
zmieniać. Jednak nie da się zrobić Big Brothera na temat pożytku z prawdy.
>
>>>>> Dlatego uważam, że
>>>>> Medea ma rację mówiąc o konwenansach tradycji i symbolach. :)
>
>>>> Mówisz za siebie - pierwszy raz w tym poście.
>
>>> I to będzie ostani raz. ;D
>>> Dzięki za naukę. Wiedziałem, kogo kochać.
>
>> No już dobrze, dobrze, nie zacałuj mnie na śmierć.
>
> A żyj sobie! :)
Ano żyję. Naprawdę, czuję to.
Muszę tylko uwolnić się od netu. Muszę i zrobię to.
Te kilka (tylko, czy aż) lat tutaj spędzone było mi potrzebne jako
odskocznia od pewnych fatalnych wspomnień, ucieczki od pewnej traumy, na
którą nie ma innego lekarstwa i nie można nią obciążać nikogo - trzeba
samemu się z nią uporać, aby zachowac pogodę i spokój ukochanych osób. Czas
spędzony tutaj jest wykorzystany lepiej, niż byłby, gdybym o tej traumie w
tym czasie myślała i ją rozpamiętywała. Niektórzy idą po prostu do zakonu
lub popelniają samobójstwa -i nie chodzi tu o jakiekolwiek moje poczucie
winy, bo nie ma o niej mowy, lecz o chęć ucieczki od myśli i wspomnień, o
sposób na czasowe odejście od pewnego fragmentu rzeczywistości dla powrotu
już z dystansem.
Dzięki netowi jako zapełniaczowi myśli przetrwałam - wbrew opinii o nim, że
jest szkodliwy. Teraz (tj w ostatnim czasie) odczuwam już przesyt,
naprawdę. Przestaję potrzebować wypełniacza. Dlatego próbuję pożegnać się z
nim - pogodzona ze wszystkimi, których tu spotkałam na "wojennej" ścieżce.
Z tymi, których polubiłam - będzie żal. Ech, tak się zastanawiam własnie,
czy aby mimo wszystko także nie z Tobą, "damski bokserze". Nie myśl, że nie
wiem, że nie uderzyłbyś kobiety ;-)
Myślę, że powinnam uściślić moment - niby czemu nie teraz?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
227. Data: 2009-03-02 01:01:28
Temat: Re: Coś na Walentynki ;>Ikselka <i...@g...pl>
1m36bwme7gtf7$.10ygj1xchlvih$....@4...net:
[...]
> Myślę, że powinnam uściślić moment - niby czemu nie teraz?
Bo teraz trzeba już iść spać.
Saulo
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
228. Data: 2009-03-02 10:42:38
Temat: Re: Coś na Walentynki ;>Ikselka pisze:
> Zdaję sobie sprawę, że KAŻDY marzy o jedynej miłości na całe życie, każdy
> chciałby ją spotkać, zaslużyć, mieć, każdy chciałby przebrnąć przez życie z
> satysfakcją na każdym jego froncie.
Mówisz o sobie, prawda?
> Ponieważ nie mam innej
> możliwości walczyć z kłamstwem
Masz. Po prostu przestań. :)
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
229. Data: 2009-03-02 21:06:00
Temat: Re: Coś na Walentynki ;>
Użytkownik "medea" napisała w wiadomości
news:goeuer$4t0$1@news.onet.pl...
>R pisze:
>
>> Abstrahując od przypadku znajomej Medei, o ile wiem w czasie takiego
>> procesu o stwierdzenie nieważności składa się przysięgę, że się nie
>> będzie rozmawiać o tym co działo się na sali ani wyjawiać powodów itp.
>
> Ciekawe, skąd to wiesz, skoro się taką przysięgę składa?
Od pewnego księdza, który zasiadał w takim sądzie jako "obrońca małżeństwa".
Jak się o tym dowiedziałam próbowałam zasypać go gradem pytań ale właśnie
mnie uświadomił, że na wiele nie może odpowiedzieć ze względu na tą
przysięgę. Pewne procedury są jawne. Więc taka przysięga nie jest tajemnicą.
Nie jest też tajemnicą jakie są rodzaje powodów powodujacych nieważność
małżeństwa od samego początku. Nie można tylko wyjawiać szczegółów
dotyczących konkretnych spraw o ile dobrze zrozumiałam i zapamiętałam bo
było to już kawałek czasu temu.
> Poza tym - nigdzie nie napisałam, że znajoma jest _po_ tym "procesie", a
> raczej wprost pisałam, że _przed_.
Więc źle Cię zrozumiałam w tym względzie.
R.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
230. Data: 2009-03-02 21:09:11
Temat: Re: Coś na Walentynki ;>
Użytkownik "Ikselka" napisała w wiadomości
news:3y3s0lmwzna3.1ft676csf3zix$.dlg@40tude.net...
> Sam brak podpisu nie jest w stanie posłużyć w Prawie Kanonicznym jako
> powód
> do stwierdzenia nieważności małżeństwa.
Też mi się tak wydaje.
R.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |