« poprzedni wątek | następny wątek » |
371. Data: 2009-03-16 18:01:53
Temat: Re: Coś na Walentynki ;>Dnia Mon, 16 Mar 2009 16:39:28 +0100, medea napisał(a):
> Aicha pisze:
>> Użytkownik "Ikselka" napisał:
>
>>> pomyślałam, że równie dobrze jakiś
>>> "hivista" czy inny gruźlik może grasowac ze strzykawką :-O
>>
>> Fakt, że to brzmi nieciekawie. Ale rzadko kupuję w supermarketach.
>
>
> Gruźlicą - rozumiem, ale czy HIV-em można zarazić się przez jogurt?
> Dziewczyny?
No czemu nie? - wystarczy maleńka ranka w buzi lub rozmiękczone dziąsło...
Mam przerost fantazji, wiem, ale to skutek tego, że jestem strasznie
obrzydliwa: no i tak sobie wyobraziłam, ze taki hivista nabiera do
strzykawki własną krew albo inną... wydzielinę i dawaj po tych jogurtach.
Truskawkowych np, bo nie widać.
Jej, chyba za bardzo fantazjuję. Choć przecież przypadki ataków strzykawką
na ludzi są znane, wiec czemu nie to? Nie mówiąc już o innych infekcjach -
taki cichy atak terrorystyczny w hipermarkecie... Brrr!
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
372. Data: 2009-03-16 18:03:55
Temat: Re: Coś na Walentynki ;>Dnia Mon, 16 Mar 2009 16:58:43 +0100, medea napisał(a):
> Aicha pisze:
>
>> Nie sądzę. Chodziło mi o nieciekawość przekłuwania wieczek.
>
> Przyznasz jednak, że sytuacja musi być dość kuriozalna i raczej nie
> powinna zbytnio wpływać na nasze upodobania (np. do jogurtów ;) ).
>
> Poza tym przekłuć można opakowania wielu produktów - różnego rodzaju
> serki, woreczkowane śledzie, kartonowe mleko,
No tak, ale takie opakowanie przy chwytaniu od razu się zdradza "sikiem",
że dziurawe, a jogurtowe nie, bo sztywne i w dodatku zawartość jest niżej,
niż dziura.
> soki, nie wspominając już
> o zawijanym w papierek masło - sama widziałam, jak baba w supermarkecie
> paluchem smakowała, czy masło dobre.
>
Ano właśnie, ludzie potrafią wiele, zatem moje fantazje nie sa tak całkiem
pozbawione sensu.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
373. Data: 2009-03-16 18:04:24
Temat: Re: Coś na Walentynki ;>Dnia Mon, 16 Mar 2009 17:00:30 +0100, Saulo napisał(a):
> medea <m...@o...eu>
> gplsv3$sgs$...@n...onet.pl
>
> [...]
>> sama widziałam, jak baba w
>> supermarkecie paluchem smakowała, czy masło dobre.
>
> spytałaś ją, czy smakuje?
>
> saulo
Ja bym jej łeb w to masło wcisnęła albo odwrotnie.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
374. Data: 2009-03-16 18:04:59
Temat: Re: Coś na Walentynki ;>Dnia Mon, 16 Mar 2009 17:03:26 +0100, medea napisał(a):
> Saulo pisze:
>
>> spytałaś ją, czy smakuje?
>
> Zwróciłam jej uwagę. Nie wiedziała, o czym w ogóle do niej gadam.
>
> Ewa
Pisałam może, jak kupowałam 50 kopert?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
375. Data: 2009-03-16 18:06:15
Temat: Re: Coś na Walentynki ;>Ikselka <i...@g...pl>
z...@4...net
> Dnia Mon, 16 Mar 2009 17:03:26 +0100, medea napisał(a):
>
>> Saulo pisze:
>>
>>> spytałaś ją, czy smakuje?
>>
>> Zwróciłam jej uwagę. Nie wiedziała, o czym w ogóle do niej gadam.
>>
>> Ewa
>
> Pisałam może, jak kupowałam 50 kopert?
Nie. Dawaj :)
Saulo
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
376. Data: 2009-03-16 18:11:06
Temat: Re: Coś na Walentynki ;>Dnia Mon, 16 Mar 2009 16:58:43 +0100, medea napisał(a):
> (...)sama widziałam, jak baba w supermarkecie
> paluchem smakowała, czy masło dobre.
>
Ja widziałam, jak jedna się czesała szczotką wziętą z regału w dziale
kosmetycznym. Na moją uwagę o niehigieniczności takiego postępowania
usłysząłam: "Ja ją tylko wypróbowuję!" Kiedy się oddalałam, usłyszałam:
"czarownica!" He he, sprawiło mi to okreslenie sporą przyjemność ;-PPP
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
377. Data: 2009-03-16 18:13:51
Temat: Re: Coś na Walentynki ;>Ikselka <i...@g...pl>
45ydlb94bi3g$.18zhb5lafykiz$....@4...net
[...]
> Kiedy się oddalałam,
> usłyszałam: "czarownica!"
[...]
Może byłaś rozczochrana?
Saulo
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
378. Data: 2009-03-16 18:18:03
Temat: Re: Coś na Walentynki ;>Dnia Mon, 16 Mar 2009 19:06:15 +0100, Saulo napisał(a):
> Ikselka <i...@g...pl>
> z...@4...net
>
>> Dnia Mon, 16 Mar 2009 17:03:26 +0100, medea napisał(a):
>>
>>> Saulo pisze:
>>>
>>>> spytałaś ją, czy smakuje?
>>>
>>> Zwróciłam jej uwagę. Nie wiedziała, o czym w ogóle do niej gadam.
>>>
>>> Ewa
>>
>> Pisałam może, jak kupowałam 50 kopert?
>
> Nie. Dawaj :)
>
Chyba dawno pisałam, ale niech będzie: otóż wstąpiłam pewnego raziku do
małej osiedlowej księgarenki po drodze z miasta, bo mi się przypomniało, że
potrzebuję 50 białych, bieluteńkich kopert... zaproszenia na koncert miałam
wypisac czy coś tam. No i pani miała te koperty pakowane po 100 sztuk.
Wzięła taką paczkę i zaczęła liczyć koperty, każdą, każdziuteńką bez
wyjątku traktując poślinionym pobficie palcem, aż cmokało. Wytrzymałam
gdzieś tak do dwudziestek którejś - zmagając się z niechęcią do zrobienia
babce przykrości stosowną uwagą a opieprzeniem wprost. Wybrałam jeszcze coś
innego: przy tej dwudziestej którejś kopercie obślinionej smakowicie i z
mlaskiem - podziękowałam i wyszłam. Do dziś pamiętam skrajne zaskoczenie
tej babki i jej wielkie oczy. No ale cóż miałam niby zrobić? Byłam
zazenowana, wściekła i wszystko na raz.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
379. Data: 2009-03-16 18:19:19
Temat: Re: Coś na Walentynki ;>Dnia Mon, 16 Mar 2009 19:13:51 +0100, Saulo napisał(a):
> Ikselka <i...@g...pl>
> 45ydlb94bi3g$.18zhb5lafykiz$....@4...net
>
> [...]
>> Kiedy się oddalałam,
>> usłyszałam: "czarownica!"
> [...]
>
> Może byłaś rozczochrana?
>
> Saulo
Nie: miałam bardzo długie włosy, poniej pasa, rozpuszczone. No i - byłam za
ładna jak na normalną kobietę ;-PPP
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
380. Data: 2009-03-16 18:20:41
Temat: Re: Coś na Walentynki ;>Dnia Mon, 16 Mar 2009 19:19:19 +0100, Ikselka napisał(a):
> Dnia Mon, 16 Mar 2009 19:13:51 +0100, Saulo napisał(a):
>
>> Ikselka <i...@g...pl>
>> 45ydlb94bi3g$.18zhb5lafykiz$....@4...net
>>
>> [...]
>>> Kiedy się oddalałam,
>>> usłyszałam: "czarownica!"
>> [...]
>>
>> Może byłaś rozczochrana?
>>
>> Saulo
>
> Nie: miałam bardzo długie włosy, poniej
poniżej, znacznie poniżej
> pasa, rozpuszczone. No i - byłam za
> ładna jak na normalną kobietę ;-PPP
A to - to tak!
:-D
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |