« poprzedni wątek | następny wątek » |
391. Data: 2009-03-16 20:32:40
Temat: Re: Coś na Walentynki ;>Ikselka <i...@g...pl>
1oxcx9r92kugr$.q5yuh28xglv0$....@4...net
[...]
> No ale cóż miałam niby zrobić?[...]
Spokojnie doczekać do końca liczenia i poprosić o tę drugą pięćdziesiątkę.
Saulo
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
392. Data: 2009-03-16 20:40:51
Temat: Re: Coś na Walentynki ;>michał pisze:
> tatuś, to chyba to, że zawsze sobie przypominałem, jakie to ja już
> rzeczy sam w wieku swoich dzieci robiłem, więc nie ma przeszkód, żeby
> moje dzieci teraz mogły być obdarzone zaufaniem.
Dochodzi jeszcze kwestia temperamentu i osobowości. Dzieci mogą być
skrajnie różne od rodziców. Ja w wieku mojej córki miałam ochotę na
wszystko i raczej niewiele mnie zrażało, a ona jest bardziej zachowawcza
i ostrożna.
> Starsza córka, kiedy poszła do pierwszej klasy, mogła już odprowadzać
> samodzielnie młodszą do przedszkola przechodząc przez ruchliwe
> skrzyżowanie regulowane sygnalizacją świetlną. Po prostu wiedziałem, że
> sobie poradzi. Żona co prawda o mało nie umarła, kiedy dowiedziała się
> po raz pierwszy, że je same puściłem.
Trochę zmieniły się od tego czasu realia. Chociażby to, że samochodów
jest więcej.
> Jeszcze nie pytałem. W Święta będzie okazja, bo będą razem w Warszawie.
Pytam dlatego, że młodszym dzieciom zazwyczaj na więcej się pozwala niż
starszym, bo rodzice już bardziej doświadczeni, to i spokojniejsi są.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
393. Data: 2009-03-16 20:42:25
Temat: Re: Coś na Walentynki ;>Saulo pisze:
> Spokojnie doczekać do końca liczenia i poprosić o tę drugą pięćdziesiątkę.
Dobre :-D
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
394. Data: 2009-03-16 20:44:17
Temat: Re: Coś na Walentynki ;>medea pisze:
> Pytam dlatego, że młodszym dzieciom zazwyczaj na więcej się pozwala niż
> starszym
W sensie - tym drugim (trzecim itd.) dzieciom pozwala się na więcej niż
pierworodnym.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
395. Data: 2009-03-16 21:25:31
Temat: Re: Coś na Walentynki ;>Dnia Mon, 16 Mar 2009 21:42:25 +0100, medea napisał(a):
> Saulo pisze:
>
>> Spokojnie doczekać do końca liczenia i poprosić o tę drugą pięćdziesiątkę.
>
> Dobre :-D
>
No, dobre, faktycznie. Ale ja wtedy skupiłam się zupełnie na czymś innym, a
poza tym i tak w przypadku poproszenia o drugą piećdziesiątkę nie
uniknęłabym wytłumaczenia, dlaczego akurat tak. Babka trzymała te wszystkie
koperty z dala ode mnie, jakoś tak za ladą i była z gruntu nieprzyjemna -
nie obyłoby się bez awantury, nie ma siły.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
396. Data: 2009-03-16 21:27:38
Temat: Re: Coś na Walentynki ;>Aicha; <gpma2m$5m7$1@news.onet.pl> :
> Użytkownik "Flyer" napisał:
>
> > > > - można jeść zieloną pietruszkę.
> > > Nie cierpię. Od dzieciństwa. Podobnie jak innych śmierdzieli
> > > korzeniowych - intuicyjnie unikam przyczyn astmy :D
> > Ech lenistwo. ;> Pod warstwą wierzchnią korzenia, włóknistą i pełna
> > śmierdzących olejków, jest właściwy bezzapachowy korzeń cukrowy -
>
> Masz na myśli buraka? :D
Pietruszkę.
Pozdrawiam
Flyer
--
gg: 9708346; jabber:f...@j...pl
http://www.flyer36.republika.pl/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
397. Data: 2009-03-17 08:24:18
Temat: Re: Coś na Walentynki ;>Użytkownik "Ikselka" napisał:
> > Czy może okradasz pracodawcę? :D
> Siebie? - żartujesz.
Ano. Jeszcze nie zauważyłaś?
> >>>> Prawie jak XLa, normalnie. ;)
> >>> Do XL mi wiele brakuje :D
> >> No tak - musiałabys więcej pracować.
> > Więcej niż 7 dni w tygodniu? Nie da się :)
> Da się.
"Dylatacja czasu w domu i w zagrodzie"? OK, nie mam więcej pytań :D
--
Pozdrawiam - Aicha
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
398. Data: 2009-03-17 09:38:49
Temat: Re: Coś na Walentynki ;>Pracodawca może okradać pracowników.
--
CB
Użytkownik "Aicha" <b...@t...ja> napisał w wiadomości
news:gpnmut$e4a$1@news.onet.pl...
> "Dylatacja czasu w domu i w zagrodzie"? OK, nie mam więcej pytań :D
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
399. Data: 2009-03-17 09:50:12
Temat: Re: Coś na Walentynki ;>Ikselka <i...@g...pl>
hzl1szgirsg5$.khj3ffwh6byw$....@4...net
[...]
> Babka trzymała te wszystkie koperty z dala ode mnie, jakoś tak za
> ladą i była z gruntu nieprzyjemna - nie obyłoby się bez awantury, nie
> ma siły.
niekoniecznie
podania powodu mogłabyś unikać ("wolę tamte" itp.)
i 'zagrozić' niekupieniem, gdyby nie chciała ci dać drugiej połowy
saulo
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
400. Data: 2009-03-17 09:58:51
Temat: Re: Coś na Walentynki ;>Dnia Tue, 17 Mar 2009 10:50:12 +0100, Saulo napisał(a):
> Ikselka <i...@g...pl>
> hzl1szgirsg5$.khj3ffwh6byw$....@4...net
>
> [...]
>> Babka trzymała te wszystkie koperty z dala ode mnie, jakoś tak za
>> ladą i była z gruntu nieprzyjemna - nie obyłoby się bez awantury, nie
>> ma siły.
>
> niekoniecznie
>
> podania powodu mogłabyś unikać ("wolę tamte" itp.)
> i 'zagrozić' niekupieniem, gdyby nie chciała ci dać drugiej połowy
>
> saulo
Akurat była to starsza osoba i prezentowała postawę z rodzaju "nie smakuje?
- ta niech nie ji" - typowy pracownik.
Gdybym kupowała 50 książek, to co innego. A i mnie az tak nie zależało.
Kupiłam koperty w kiosku - następny po drodze.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |