« poprzedni wątek | następny wątek » |
411. Data: 2009-03-17 11:30:40
Temat: Re: Coś na Walentynki ;>Dnia Tue, 17 Mar 2009 12:16:38 +0100, medea napisał(a):
> Ikselka pisze:
>
>> Gdyby to wykazano, na pewno grzmianoby o tym dla uspokojenia ludzi. Ale
>> jest cicho. Zatem - nie padają.
>
> No dobrze, ale to w dalszym ciągu tylko gdybanie.
> Tak samo mogę powiedzieć, że gdyby dowiedziono nosicielstwo komarów, to
> nie byłoby o tym cicho.
Myślę, że byłoby o tym BARDZO cicho. Ponieważ nie ma sposobu na uchronienie
się przed ukąszeniami komarów. Tylko na suchych, stepowych oraz mroźnych
terenach ich nie ma.
>
> Ile w ogóle żyje komar?
Komarzyce zimują całą zimę - w piwnicach domów najczęściej są widoczne.
Można skrócić ich życie do jedynie... 21 dni:
"(...)W związku z tym, iż to z reguły starsze komary z są roznosicielami
różnego rodzaju chorób i wirusów, naukowcy znaleźli sposób na to, jak
sprawić aby szkodniki wymierały szybciej.(...) Eksperyment powiódł się
doskonale - komar zarażony pasożytem przeżył tylko dwadzieścia jeden dni."
http://niewiarygodne.pl/kat,1017181,title,Naukowcy-z
nalezli-sposob-na-malarie,wid,10713911,wiadomosc.htm
l?ticaid=67af5
> Ilu osobników zdąży pokąsać w ciągu swojego życia?
Bardzo wielu.
> Jak wygląda ukąszenie komara? Czy komar w ogóle przenosi krew na
> osobnika, którego kąsa?
Nie zabiłaś nigdy na sobie/ścianie komara? - ja wiele razy. Rozlewała się
przy tym z niego czasem duża plama wyssanej wcześniej od kogoś krwi.
Wystarczy do zakażenia.
Widziałam tez wiele razy, kiedy komar odlatuje tylko częściowo się
najadłszy - odpędzony. Potem siada na innych ludzi, bo przeciez nie
zadowala się minimalną ilością krwi. Musi zjeść, co swoje.
Ten temat juz od dawna mnie męczy, a odżył, odkąd ów znajomy lekarz ucieka
w panice do samochodu lub w ogóle z niego nie wysiada, kiedy jest dużo
komarów.
W sumie robię złą robotę, wprowadzając ten temat do dyskusji, skoro i tak
nie ma rady na to, o czym dyskutujemy...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
412. Data: 2009-03-17 11:41:31
Temat: Re: Coś na Walentynki ;>Dnia Tue, 17 Mar 2009 12:23:55 +0100, Qrczak napisał(a):
> W Usenecie Ikselka <i...@g...pl> tak oto plecie:
>>
>> Dnia Tue, 17 Mar 2009 11:29:30 +0100, Qrczak napisał(a):
>>
>>> W Usenecie Ikselka <i...@g...pl> tak oto plecie:
>>>>
>>>> Dnia Mon, 16 Mar 2009 20:01:10 +0100, medea napisał(a):
>>>>
>>>>> Ikselka pisze:
>>>>>
>>>>>> Kiedyś uciekł do samochodu. Zapytałam go, czemu się tak nagle boi tych
>>>>>> komarów. Odpowiedział wymijająco, ale odniosłam wrażenie, że miałby
>>>>>> wiele do powiedzenia, gdyby nie groziło to zasianiem paniki...
>>>>>
>>>>> Chyba jakiś niedouczony ten lekarz. Niedawno czytałam, że zarażenie
>>>>> przez komary to mit jakiś.
>>>>>
>>>>> Ewa
>>>>
>>>> Też to czytałam, mówi się o tym powszechnie, ale... on jest akurat
>>>> bardzo douczony i trochę mnie to martwi w tym przypadku.
>>>
>>> Znaczy że za dużo wiedzy szkodzi.
>>
>> Racja: juz kapłani egipscy to wiedzieli - zbytnia ilość wiedzy szkodzi
>> ludowi :->
>> Bo dobrze być kapłanem wśród ciemnego ludu.
>>
>>
>> Możesz mi wytłumaczyć zatem, dlaczego zarodziec malaryczny może być
>> przenoszony przez komary, a wirus hiv NIBY nie?
>
> Nie mogę, kapłanie.
>
> Qra
No własnie. Prosta logika każe pytać, dlaczego wirus hiv ma być
"pokrzywdzony" w tym względzie, skoro inne wirusy są przenoszone bez
szwanku.
Ale cóż, ciemny lud łatwo uspokoic, że U NAS jest bezpiecznie, bo tak i
już:
http://www.biolog.pl/article2438.html
"Komary przenoszą poprzez ukąszenie różne niebezpieczne choroby. W Indiach,
Filipinach czy w Ameryce Południowej zakażają tzw. wirusem dengi, który ma
cechy gorączki krwotocznej (silne bóle, sztywność stawów, nieleczony
prowadzi do śmierci). Komary przenoszą też groźną malarię. W Polsce, poza
ptasią grypą, nie przenoszą żadnych chorób."
No, i oto nawet ptasią grypę przenoszą. Sic!
Malarii nie przenoszą, bo krótko mówiąc nie mają czego przenosić - została
ona zwalczona medycznie i nie ma żródeł zakażeń na naszych terenach, a
zasięg pojedynczego komara jest ograniczony do jescze mniejszego, lokalnego
terenu. I tylko to hamuje rozprzestrzenianie się np hiv - o ile jest on
przenoszony przez komary. I tylko terytorium stanowi jakieś! ograniczenie,
wg mnie, czyli: jeśli na danym lokalnym terenie nie ma nikogo chorego na
hiv, to reszta też jest bezpieczna.
:->
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
413. Data: 2009-03-17 11:42:12
Temat: Re: Coś na Walentynki ;>Ikselka pisze:
> Myślę, że byłoby o tym BARDZO cicho. Ponieważ nie ma sposobu na uchronienie
Przede wszystkim, gdyby komary przenosiły HIV byłoby o wiele więcej
zakażeń. Poczytaj choćby informację w linku, który podałam.
> Komarzyce zimują całą zimę - w piwnicach domów najczęściej są widoczne.
> Można skrócić ich życie do jedynie... 21 dni:
>> Ilu osobników zdąży pokąsać w ciągu swojego życia?
>
> Bardzo wielu.
Komarzyce żywią się krwią, kiedy mają znieść jaja.
> W sumie robię złą robotę, wprowadzając ten temat do dyskusji, skoro i tak
> nie ma rady na to, o czym dyskutujemy...
Tak. Ty, Twój lekarz i Wam podobni jesteście za to świetnymi
roznosicielami plotek. To nic, że badania mówią co innego - "mój lekarz
jest bardzo uczony i wie lepiej".
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
414. Data: 2009-03-17 11:43:30
Temat: Re: Coś na Walentynki ;>Dnia Tue, 17 Mar 2009 12:26:39 +0100, medea napisał(a):
> http://free.of.pl/a/aids/17.htm
>
> Ewa
Propaganda "uspokojeniowa" dla tlumu. Ale w każdym tłumie są wywrotowcy -
osoby logicznie myślące.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
415. Data: 2009-03-17 11:47:33
Temat: Re: Coś na Walentynki ;>Ikselka pisze:
> Ten temat juz od dawna mnie męczy, a odżył, odkąd ów znajomy lekarz ucieka
> w panice do samochodu lub w ogóle z niego nie wysiada, kiedy jest dużo
> komarów.
A to mnie akurat nie dziwi. Też uciekam w panice. Raz nawet
zrezygnowaliśmy z wycieczki na Ślężę, do której najpierw podjechaliśmy
kilkadziesiąt km, właśnie z powodu komarów. :)
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
416. Data: 2009-03-17 11:48:34
Temat: Re: Coś na Walentynki ;>Dnia Tue, 17 Mar 2009 12:42:12 +0100, medea napisał(a):
> Ikselka pisze:
>
>> Myślę, że byłoby o tym BARDZO cicho. Ponieważ nie ma sposobu na uchronienie
>
> Przede wszystkim, gdyby komary przenosiły HIV byłoby o wiele więcej
> zakażeń. Poczytaj choćby informację w linku, który podałam.
>
>> Komarzyce zimują całą zimę - w piwnicach domów najczęściej są widoczne.
>> Można skrócić ich życie do jedynie... 21 dni:
>
>>> Ilu osobników zdąży pokąsać w ciągu swojego życia?
>>
>> Bardzo wielu.
>
> Komarzyce żywią się krwią, kiedy mają znieść jaja.
A co jedzą panowie-komarowie całe swoje życie? nektar?
:->
>
>> W sumie robię złą robotę, wprowadzając ten temat do dyskusji, skoro i tak
>> nie ma rady na to, o czym dyskutujemy...
>
> Tak. Ty, Twój lekarz i Wam podobni jesteście za to świetnymi
> roznosicielami plotek. To nic, że badania mówią co innego - "mój lekarz
> jest bardzo uczony i wie lepiej".
>
Nie roznoszę plotek, bo nigdzie nikt tego nie napisal - to moje autorskie
dociekania; przedstawiam efekty logicznego myslenia na podstawie faktów
oraz przesłanek. Wręcz podejrzewam, że lekarze mają zakazane mówienie o
tym, co jest im od pewnego czasu w tym względzie wiadome. Ponieważ nigdy
się nie mówi o czymś (w kwestiach zagrożeń), co po prostu jest i na co i
tak nie ma sposobu.
Patrz Czernobyl: nigdy byśmy się nie dowiedzieli, gdyby nie Finowie i
Szwedzi.
I inne.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
417. Data: 2009-03-17 11:48:48
Temat: Re: Coś na Walentynki ;>Użytkownik "medea" <m...@o...eu> napisał w wiadomości
news:gpqllf$j1l$1@news.onet.pl...
> Ikselka pisze:
>
> > itp. A on wpadł w panikę - był zaskoczony, bo przyjechał akurat w czasie
> > "komarowego" lata
>
> Siakiś głupi ten lekarz - wybiera się do lasu latem i zaskoczony komarami.
>
> Ewa
Ja niektórych nie znosżę, a garnę się do mnie wszystkie samice, na potęgę...
;-))
Na bąble amol albo jeszcze lepiej szwedzkie zioła.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
418. Data: 2009-03-17 11:51:19
Temat: Re: Coś na Walentynki ;>Dnia Tue, 17 Mar 2009 12:47:33 +0100, medea napisał(a):
> Ikselka pisze:
>
>> Ten temat juz od dawna mnie męczy, a odżył, odkąd ów znajomy lekarz ucieka
>> w panice do samochodu lub w ogóle z niego nie wysiada, kiedy jest dużo
>> komarów.
>
> A to mnie akurat nie dziwi. Też uciekam w panice. Raz nawet
> zrezygnowaliśmy z wycieczki na Ślężę, do której najpierw podjechaliśmy
> kilkadziesiąt km, właśnie z powodu komarów. :)
>
> Ewa
Mnie dziwi, bo stadko komarów składające się z kilkudziesieciu sztuk dla
nas nie jest żadnym, ale to żadnym problemem - pare machnięć witką lub OFF
na skórę i po krzyku. Przecież inaczej nizego by się nie dało zrobić przy
domu czy w ogródku, nie mówiąc o rekeacji na dworze. A wspomniany pan na
widok kilku komarów uprawia sprint do samochodu - będąc otyłym, postawnym
mężczyzną, który przynajmniej od czasów wojskowych nie biegał wcale.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
419. Data: 2009-03-17 11:55:44
Temat: Re: Coś na Walentynki ;>Ikselka pisze:
> A co jedzą panowie-komarowie całe swoje życie? nektar?
> :->
Oczywiście. Wystarczy zajrzeć do wikipedii.
Chyba że tam też panuje zmowa milczenia na ten temat.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
420. Data: 2009-03-17 12:00:16
Temat: Re: Coś na Walentynki ;>
Użytkownik "Qrczak" <q...@g...pl> napisał w wiadomości
news:gpqmtd$ta$1@inews.gazeta.pl...
> W Usenecie Ikselka <i...@g...pl> tak oto plecie:
> >
> > Dnia Wed, 18 Mar 2009 10:48:53 +0100, medea napisał(a):
> >
> >> Fragile pisze:
> >>
> >>> Tak, tylko wlasnie nie wiem, dlaczego akurat o HIV, skoro
> >>> "uciekajacy doktor" (i nie tylko on) prawdopodobnie bardziej boi sie
> >>> wlasnie tych innych chorob... Jego zachowanie wcale nie jest jakies
> >>> dziwne i podejrzane.
> >>
> >> Oczywiście, że nie jest. Sama też uciekam przed komarami. :)
> >>
> >
> > Ja nie uciekam. Nie mam dokąd - muszę funkcjonować w ogrodzie, na
tarasie
> > itp. A on wpadł w panikę - był zaskoczony, bo przyjechał akurat w czasie
> > "komarowego" lata - jego reakcja naprawde nie była zwyczajnym wycofaniem
> > się. To była panika i nagły odwrót.
>
> Może coś zobaczył?
>
> Qra
Panslavistę z kałachem?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |