« poprzedni wątek | następny wątek » |
421. Data: 2009-03-17 12:02:18
Temat: Re: Coś na Walentynki ;>Ikselka pisze:
> domu czy w ogródku, nie mówiąc o rekeacji na dworze. A wspomniany pan na
> widok kilku komarów uprawia sprint do samochodu - będąc otyłym, postawnym
> mężczyzną, który przynajmniej od czasów wojskowych nie biegał wcale.
Gdyby tak faktycznie bał się śmierci, to z pewnością schudłby i uprawiał
więcej sportu, żeby zmniejszyć ryzyko niewydolności układu krążenia,
które w jego przypadku jest bardziej prawdopodobne od zakażenia się
hivem za pośrednictwem komara. :)
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
422. Data: 2009-03-17 12:03:16
Temat: Re: Coś na Walentynki ;>Dnia Tue, 17 Mar 2009 13:02:18 +0100, medea napisał(a):
> Ikselka pisze:
>
>> domu czy w ogródku, nie mówiąc o rekeacji na dworze. A wspomniany pan na
>> widok kilku komarów uprawia sprint do samochodu - będąc otyłym, postawnym
>> mężczyzną, który przynajmniej od czasów wojskowych nie biegał wcale.
>
> Gdyby tak faktycznie bał się śmierci, to z pewnością schudłby i uprawiał
> więcej sportu, żeby zmniejszyć ryzyko niewydolności układu krążenia,
> które w jego przypadku jest bardziej prawdopodobne od zakażenia się
> hivem za pośrednictwem komara. :)
>
Widocznie bardziej boi się komarów. Przeciez właśnie cały czas tłumaczę, że
to mi daje do myslenia. Kiedyś absolutnie nie zwracał na nie uwagi. Znamy
się kupę lat.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
423. Data: 2009-03-17 12:13:10
Temat: Re: Coś na Walentynki ;>Ikselka pisze:
> Widocznie bardziej boi się komarów. Przeciez właśnie cały czas tłumaczę, że
> to mi daje do myslenia. Kiedyś absolutnie nie zwracał na nie uwagi. Znamy
> się kupę lat.
Dajesz do zrozumienia, że zakłada większe prawdopodobieństwo zakażenia
się hivem przez komara, niż zawału serca przy jego trybie życia? No no,
to zaiste ciekawy przypadek uczonego lekarza. A może mieszkacie gdzieś w
pobliżu ośrodka monarowskiego dla nosicieli i chorych na aids?
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
424. Data: 2009-03-17 12:19:47
Temat: Re: Coś na Walentynki ;>Dnia Tue, 17 Mar 2009 13:13:10 +0100, medea napisał(a):
> Ikselka pisze:
>
>> Widocznie bardziej boi się komarów. Przeciez właśnie cały czas tłumaczę, że
>> to mi daje do myslenia. Kiedyś absolutnie nie zwracał na nie uwagi. Znamy
>> się kupę lat.
>
> Dajesz do zrozumienia, że zakłada większe prawdopodobieństwo zakażenia
> się hivem przez komara, niż zawału serca przy jego trybie życia? No no,
> to zaiste ciekawy przypadek uczonego lekarza.
No właśnie. A nie daje Ci do myslenia, że większość uczonych lekarzy pali,
równocześnie odwodząc swoich aktualnych i potencjalnych pacjentów od
palenia?
> A może mieszkacie gdzieś w
> pobliżu ośrodka monarowskiego dla nosicieli i chorych na aids?
Na pewno nie. Poznaję to po cenach gruntów - zaraz by spadły w takim
przypadku ;-PPP
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
425. Data: 2009-03-17 12:22:49
Temat: Re: Coś na Walentynki ;>Użytkownik "Ikselka" napisał w wiadomości:
>>> Możesz mi wytłumaczyć zatem, dlaczego zarodziec malaryczny może być
>>> przenoszony przez komary, a wirus hiv NIBY nie?
>> Nie mogę, kapłanie.
> No własnie. Prosta logika każe pytać, dlaczego wirus hiv ma być
> "pokrzywdzony" w tym względzie, skoro inne wirusy są przenoszone bez
> szwanku.
> Ale cóż, ciemny lud łatwo uspokoic, że U NAS jest bezpiecznie, bo tak
> i już:
> http://www.biolog.pl/article2438.html
> "Komary przenoszą poprzez ukąszenie różne niebezpieczne choroby. W
> Indiach, Filipinach czy w Ameryce Południowej zakażają tzw. wirusem
> dengi, który ma cechy gorączki krwotocznej (silne bóle, sztywność
> stawów, nieleczony prowadzi do śmierci). Komary przenoszą też groźną
> malarię. W Polsce, poza ptasią grypą, nie przenoszą żadnych chorób."
> No, i oto nawet ptasią grypę przenoszą. Sic!
> Malarii nie przenoszą, bo krótko mówiąc nie mają czego przenosić -
> została ona zwalczona medycznie i nie ma żródeł zakażeń na naszych
> terenach, a zasięg pojedynczego komara jest ograniczony do jescze
> mniejszego, lokalnego terenu. I tylko to hamuje rozprzestrzenianie
> się np hiv - o ile jest on przenoszony przez komary. I tylko
> terytorium stanowi jakieś! ograniczenie, wg mnie, czyli: jeśli na
> danym lokalnym terenie nie ma nikogo chorego na hiv, to reszta też
> jest bezpieczna.
Na Twoim miejscu, o wykształcona i inteligentna, nie wychylałbym się z
takimi wnioskami narażając się na wstyd zdemaskowania zdumiewającego w
Twoim przypadku dyletanctwa. Nie bądź jeszcze mądrzejsza od siebie
samej, bo nawet samouwielbiona tego nie przetrzyma. Zaczniesz sama
siebie tępić. :)
http://www.aids.gov.pl/?page=wiedza&act=doctors&id=1
5
Po 20 latach trwania pandemii AIDS nie pojawiły się nowe informacje
dotyczące dróg przenoszenia wirusa HIV.
Nie było ani jednego przypadku zakażenia przez komary.
--
pozdrawiam
michał
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
426. Data: 2009-03-17 12:22:52
Temat: Re: Coś na Walentynki ;>Ikselka pisze:
> No właśnie. A nie daje Ci do myslenia, że większość uczonych lekarzy pali,
> równocześnie odwodząc swoich aktualnych i potencjalnych pacjentów od
> palenia?
Tacy lekarze na ogół nie wzbudzają mojego zaufania.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
427. Data: 2009-03-17 12:22:59
Temat: Re: Coś na Walentynki ;>Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:yuro2w3eu9xz$.dzau7bpbe2xf$.dlg@40tude.net...
> Dnia Tue, 17 Mar 2009 12:23:55 +0100, Qrczak napisał(a):
>
> > W Usenecie Ikselka <i...@g...pl> tak oto plecie:
> >>
> >> Dnia Tue, 17 Mar 2009 11:29:30 +0100, Qrczak napisał(a):
> >>
> >>> W Usenecie Ikselka <i...@g...pl> tak oto plecie:
> >>>>
> >>>> Dnia Mon, 16 Mar 2009 20:01:10 +0100, medea napisał(a):
> >>>>
> >>>>> Ikselka pisze:
> >>>>>
> >>>>>> Kiedyś uciekł do samochodu. Zapytałam go, czemu się tak nagle boi
tych
> >>>>>> komarów. Odpowiedział wymijająco, ale odniosłam wrażenie, że miałby
> >>>>>> wiele do powiedzenia, gdyby nie groziło to zasianiem paniki...
> >>>>>
> >>>>> Chyba jakiś niedouczony ten lekarz. Niedawno czytałam, że zarażenie
> >>>>> przez komary to mit jakiś.
> >>>>>
> >>>>> Ewa
> >>>>
> >>>> Też to czytałam, mówi się o tym powszechnie, ale... on jest akurat
> >>>> bardzo douczony i trochę mnie to martwi w tym przypadku.
> >>>
> >>> Znaczy że za dużo wiedzy szkodzi.
> >>
> >> Racja: juz kapłani egipscy to wiedzieli - zbytnia ilość wiedzy szkodzi
> >> ludowi :->
> >> Bo dobrze być kapłanem wśród ciemnego ludu.
> >>
> >>
> >> Możesz mi wytłumaczyć zatem, dlaczego zarodziec malaryczny może być
> >> przenoszony przez komary, a wirus hiv NIBY nie?
> >
> > Nie mogę, kapłanie.
> >
> > Qra
>
> No własnie. Prosta logika każe pytać, dlaczego wirus hiv ma być
> "pokrzywdzony" w tym względzie, skoro inne wirusy są przenoszone bez
> szwanku.
> Ale cóż, ciemny lud łatwo uspokoic, że U NAS jest bezpiecznie, bo tak i
> już:
>
> http://www.biolog.pl/article2438.html
> "Komary przenoszą poprzez ukąszenie różne niebezpieczne choroby. W
Indiach,
> Filipinach czy w Ameryce Południowej zakażają tzw. wirusem dengi, który ma
> cechy gorączki krwotocznej (silne bóle, sztywność stawów, nieleczony
> prowadzi do śmierci). Komary przenoszą też groźną malarię. W Polsce, poza
> ptasią grypą, nie przenoszą żadnych chorób."
>
> No, i oto nawet ptasią grypę przenoszą. Sic!
>
> Malarii nie przenoszą, bo krótko mówiąc nie mają czego przenosić - została
> ona zwalczona medycznie i nie ma żródeł zakażeń na naszych terenach, a
> zasięg pojedynczego komara jest ograniczony do jescze mniejszego,
lokalnego
> terenu. I tylko to hamuje rozprzestrzenianie się np hiv - o ile jest on
> przenoszony przez komary. I tylko terytorium stanowi jakieś! ograniczenie,
> wg mnie, czyli: jeśli na danym lokalnym terenie nie ma nikogo chorego na
> hiv, to reszta też jest bezpieczna.
Nażarta samica NIE MUSI SSAĆ KOLEJNEGO ŹRÓDŁA...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
428. Data: 2009-03-17 12:25:28
Temat: Re: Coś na Walentynki ;>
Użytkownik "medea" <m...@o...eu> napisał w wiadomości
news:gpo0q4$cat$1@news.onet.pl...
> Ikselka pisze:
>
> > Gdyby to wykazano, na pewno grzmianoby o tym dla uspokojenia ludzi. Ale
> > jest cicho. Zatem - nie padają.
>
> No dobrze, ale to w dalszym ciągu tylko gdybanie.
> Tak samo mogę powiedzieć, że gdyby dowiedziono nosicielstwo komarów, to
> nie byłoby o tym cicho.
>
> Ile w ogóle żyje komar? Ilu osobników zdąży pokąsać w ciągu swojego życia?
> Jak wygląda ukąszenie komara? Czy komar w ogóle przenosi krew na
> osobnika, którego kąsa?
> Ewa
Jest to samica i wstrzykuje swoją ślinę jako antyskrzepowy środek i
rozcienczalnik krwi - tak zaraża (widliszek) malarią (pierwotniak -
zarodziec), a co dopiero bakteriami i wirusami...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
429. Data: 2009-03-17 12:29:06
Temat: Re: Coś na Walentynki ;>
Użytkownik "medea" <m...@o...eu> napisał w wiadomości
news:gpo444$mls$1@news.onet.pl...
> Ikselka pisze:
>
> > Widocznie bardziej boi się komarów. Przeciez właśnie cały czas tłumaczę,
że
> > to mi daje do myslenia. Kiedyś absolutnie nie zwracał na nie uwagi.
Znamy
> > się kupę lat.
>
> Dajesz do zrozumienia, że zakłada większe prawdopodobieństwo zakażenia
> się hivem przez komara, niż zawału serca przy jego trybie życia? No no,
> to zaiste ciekawy przypadek uczonego lekarza. A może mieszkacie gdzieś w
> pobliżu ośrodka monarowskiego dla nosicieli i chorych na aids?
>
> Ewa
Parchy nie nadali komara, a nawet meszki, ale nadali w Polsce Mola.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
430. Data: 2009-03-17 12:29:24
Temat: Re: Coś na Walentynki ;>michał <6...@g...pl>
gpo4ts$dhv$...@i...gazeta.pl
[...]
> Nie było ani jednego przypadku zakażenia przez komary.
Maryja czuwała nad nami.
Saulo
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |