Data: 2009-08-19 21:35:37
Temat: Re: Cosś dla biednych uciskanych przez fiskus rolników wychodzących z bezrobocia (czy jak to tam było:D)
Od: "Chiron" <e...@o...eu>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "michal" <6...@g...pl> napisał w wiadomości
news:h6hptk$7mv$1@inews.gazeta.pl...
> Chiron wrote:
>>>>> Inna sprawa- kto i w jaki sposób miałby to zrobić. Przychodzi mi
>>>>> na myśl tylko wojna, która unaocznia ludzkości wagę pewnych
>>>>> prostych wartości, o których ludzie często nie pamiętają (wolność,
>>>>> solidarność, miłość, honor, odwaga, etc)- poświęcają je na rzecz
>>>>> wygody i bożka Świętegospokoju...Masz inny sposób?
>
>>> Najpierw do Chirona: W jakiż to sposób wojna (zwłaszcza współczesna)
>>> miałaby unaoczniać te pewne wartości? Proszę podać jakikolwiek
>>> przykład wojny, po którym "społeczeństwo" jednej ze stron (czy moze
>>> dwóch) wyszło "lepsze moralnie"...
>
>>> Jedyna wojna, która może Cię moralnie podnieść to ta, w której nie
>>> uczestniczysz...
>
>> W czasie wojny każdy (komiwojażer, dyrektor, cieć) w sytuacji, w
>> której może zostać postawiony w sytuacji, w której nawet w ułamku
>> sekundy zrozumie, co jest tak naprawdę w zyciu istotne. Podczas
>> pokoju przez całe życie raczej się tego nie dowie. Zaczyna też
>> działać coś, czego wśród ludzi w czasie pokoju raczej już nie ma-
>> coś, co można określić jako "naturalna selekcja". Pamiętam opowieści
>> ludzi, którzy przeżyli 2WŚ- jak to po niej rozpocząłsię istny szał
>> wręcz. Ludzie mieli potężny apetyt na życie. Ludzie budowali,
>> pracowali- często nie patrząc, czy im ktoś w ogóle zapłaci. Oni
>> wiedzieli, po co to robią. Trójki murarskie w 3 miesiące budowały
>> kamienice nie dlatego przecież, że któryś z nich był marksistą. Dziś
>> ludzie nawet nie wierzą, że można było tak ciężko i radośnie
>> pracować- nie dbając o zarobek.
>
> Mógłbyś chociaż jakoś uprzedzić, że będziesz teraz wygłaszał nowe
> spojrzenie na powojenna historię Polski.
Raczej nie używam tego zwrotu. Jednak tak mi się ciśnie: jak zwykle nie
rozumiesz. A dalsza tyrada jest bez sensu- ponieważ nie odnosi się w
najmniejszym stopniu do tego, co napisałem. Uważam, że masz spore problemy
ze zrozumieniem tekstu. No cóż- specjalnie dla Ciebie postaram się to
wytłumaczyć:
Pytanie było: "W jakiż to sposób wojna (zwłaszcza współczesna) miałaby
unaoczniać te pewne wartości? Proszę podać jakikolwiek
przykład wojny, po którym "społeczeństwo" jednej ze stron (czy moze dwóch)
wyszło "lepsze moralnie"..."
Odpowiedziałem, że tak było np w Polsce p o 2WŚ- i podałem przykłady.
Na to Ty, jak zawodowy propagandzista z politbiura rzucasz się na mnie i
rwiesz włosy na głowie w akcie najwyższej rozpaczy i oburzenia rzucając
teksty o straszliwości wojny, o tym ,co nastąpiło po tem, etc- takie
kilobajty niepotrzebnego "słusznego gniewu".
Czy naprawdę nie potrafisz zrozumieć tego, że mimo wszelkich okrucieństw,
bezprzykładnego zła, które ta wojna wyrządziła- ci, co przeżyli- byli en
masse lepsi moralnie niż przed wojną?
To mniej więcej podobna sytuacja: Korwin- Mikke stwierdził, że za Hitlera
podatki były mniejsze niż obecnie. Na co polit- gramotne dziennikarstwo
zareagowało świętym oburzeniem z naczelną myślą: "Korwin chwali Hitlera!". A
on porównał WYŁACZNIE jeden aspekt. Naprawdę- nie potrafisz tego zrozumieć?
Chiron
|