On 20 Sie, 07:04, "Marek W." <t...@p...onet.pl> wrote:
> Iwanski pisze:> WItam
> > szukałem na googlach czegoś co się nazywa czarnuszka,
> > czernina, zupa z kaczej krwi, ale prócz śmiesznych komentarzy nie znalazłem
> > nic, ciekawego.
>
> > Zna ktoś może z was przepis na to ?
> > chciał bym sobie spróbować to zrobić , ale nie mam żadnego sprawdzonego
> > przepisu.
>
> > Proszę tylko o konkretne odpowiedzi, złośliwych komentarzy prosze nie pisać
> > .
>
> Przepis znajdziesz u Ćwierciakiewiczowej
>
> Przede wszystkim trzeba mieć krew  którą w momencie uboju
> zwierzątka trzeba szybko doprawić sporą ilością octu i soli
> tak aby była zachowała płynność na Kujawach kupując zabitą
> kaczkę dostaje się słoiczek z krwią
>
> Następnie gotuje sie rosołek akurat w przypadku kaczki uźywa
> się też podrobów i łapek.
> jak się mięso ugotuje to je trzeba wyjąc
> a do rosołu dodaje się sporo owoców mogą byś jabłka, wiśnie
> czasem śliwki z octu..można i parę rodzynek tak aby zupka była taka
> słodko kwaśna...i sporo majeranku  a na koniec zaprawie się to krwią
> wymieszaną z mąką..
> Czernina podawana jest z kluskami ziemniaczanymi takimi lanymi z tartych
> ziemniaków
>
> Generalnie jest to dość luksusowa zupka z powodu składu..ale dostępna
> jeszcze na Kujawach i w Wieklopolsce :-))
>
> Marek

E tam, dość często jadałem. Jak się prace kuchenne dobrze zorganizuje,
to nie jest potrzebny ani ocet ani sól do krwi, rosół może być
wcześniej ugotowany, chyba, że do dyspozycji jest tylko kaczka...