Data: 2003-11-07 09:39:34
Temat: Re: Czego tak na prawdę potrzeba nam do szcęścia...?
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Flyer napisał:
Jeszcze się dopiszę. Nie mogę wyjaśnić problemu dogłębnie, bo byłbym
niekonsekwentny - to trochę tak, jakby dzisiejszą rzeczywistość
gloryfikować, w kontrpozycji do hitleryzmu, pojęciami zaczerpniętymi z
Main Kampf - większość tzw. wartościowych pozycji humanistycznych, to
pozycje opisujące coś, czego nie ma - kreujące nieistniejące pojęcia i
tym samy stwarzające pozory istnienia tego czegoś - taki świat, który
istnieje tylko dlatego, że wszyscy chcą w niego wierzyć - ale nie
dlatego, że naprawdę istnieje. Ja i Ty istniejemy w tym świecie i już z
tej przyczyny, nie da się go zanegować - powiedzmy neguję pojęcie
intelektualisty, a Ty przytaczasz mi dziesiątki przykładów
intelektualistów i dziesiątki definicji. Ten świat, to nie zbiorowa
halucynacja - to zgoda na duży przekręt w imię życia społecznego i
wygody z niego płynącej - zaprzeczenie mu powoduje, że trzeba by się
pozbyć WSZYSTKICH [a w każdym razie większości] pojęć i wygód z niego
płynących, czemu przeszkadza nasz własny egoizm i chęć poczucia
bezpieczeństwa i "określoności". Niejako znajdujemy się w
samopowielającym się Bycie, z którego ucieczka prowadzi tylko "na
zewnątrz". Dlatego wszelkie protesty czy "mnie nie ma", są tylko jałowe
- jak na to nie spojrzysz, są to tylko protesty z zastosowaniem
mechanizmów owego Bytu - ale nadal w nim tkwisz. ;)
Flyer
--
Szukam roboty - zdolny i chętny, z doświadczeniem w łączeniu wody z
ogniem i wykonywaniu niewykonalnego. ;)
|