Data: 2005-11-28 06:26:01
Temat: Re: "Czeska"" rewelacja
Od: Ludek Vasta <q...@X...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
medea napsal(a):
> Co jeszcze byście polecili, żeby przywieźć z Czech?
Sa dwie rzeczy, ktorych w Polsce nie widzialem:
sardelová pasta lub potocznie sardelpasta, po niemiecku sardellen-paste
- opakowanie wyglada jak pasta do zebow, kosztuje ok. 20 CZK i mozna
znalezc produkcji niemieckiej lub (chyba) chorwackiej. W Czechach, co
pamietam, zawsze byla. Mozna uzywac do smarowidel lub do kanapek
(wystarczy niewielka ilosc wymiesac z maslem, posmarowac tym chleb, na
to dac ser zolty, a kanapka ma nagle inny smak). Albo jezeli masz
gotowany ozor (wolowy, wieprzowy), to mozesz go odgrzac w ten sposob: na
patelnie troszeczke tluszczu, na kory dasz plasterki ozoru posmarowane
sardelpasta i powoli odgrzewasz, mozna dodac troche wody).
Sos worcestr
- wyglada to jak sos sojowy lub przyprawa do zup, sprzedaje sie w
podobnych opakowaniach (buteleczkach) o pojemnosci 170 ml za ok. 20 CZK
(albo tez widzialem litrowa butelke).
Tym sosem mozna doprawiac chinczyzne (np. mozna zastapic 1/4-1/2 sosu
sojowego worcestrem), niektore smarowidla.
Poza tym mozna sprobowac jeszcze budyn z kaszka "krupicopuding", ktorego
produkuja sie dwa rodzaje: jablko-skořice (jablko-cynamon) i
vanilka-mandle (wanilia-migdaly). Robi sie je jak zwykle budynie, ale
smak maja lekko inny, mnie smakuja bardzo.
Ludek
|