Órzytkownik "jh" napisał:
> Synek ma 5 lat i dosyć często (często w mojej opinii - co 3-4 tygodnie)
> zdarza mu się mieć krwotoki z nosa. Nie zauważyłem problemów z
> krzepliwością w przypadku innych drobnych ranek, czy otarć - jak to u
> dziecka. Te krwotoki być może czasami są wynikiem mechanicznego urazu -
> czyli wkładania palca do nosa, mimo, że upominamy synka, czasem, jak to
> dziecku zdarza się. Ale sam był świadkiem kilka razy tego, że krew leciała
> mu, kiedy nawet nie dotykał nosa. Nie dmuchał mocno, czy też nie używamy
> przewlekle jakichś kropel. Nosem czyszczę roztworem soli morskiej i raczej
> delikatnie. Ma drobne alergie, ale wg badania jedynie pokarmowe i staramy
> się unikać tych produktów. Ze względu na częste katary alergolog skierował
> nas do laryngologa. Lekarz przepisał jakąś maść (teraz nie mam przy sobie,
> nie pamiętam nazwy) na gojenie noska po katarze i kropelki. Od
> października dawałem dziecku cyklicznie (kilka dni, potem przerwa)
> Rutinacea (tę dla dzieci), czasami wapno i sporadycznie witaminę D (tylko
> w okresie zimowym, niezbyt często). Synek nie wykazuje żadnych innych
> problemów zdrowotnych. Co do częstości tych krwotok - podejrzewam, że o
> części nawet nie wiemy, bo panie z przedszkola nie zawsze o tym informują.
> Dziś przydarzyło mu się kolejny raz, kiedy jechaliśmy do przedszkola, pani
> z przedszkola tylko potwierdziła, że jest jedynym dzieckiem w grupie,
> które miewa takie krwotoki. Jeśli laryngolog i alergolog nie znajdują
> przyczyny, co możemy jeszcze diagnozować?

hm... objawy dziwnego bezprzyczynowego krwawienia z nosa mogą być przyczyną
oprysków chemicznych na niebie, zdaża się że nagle całe rodziny
odpoczywające na świerzym powietrzu dostają nagle jednocześnie krwotoków z
nosa, być może w tym jest problem, bo skoro dziecku nic nie dolego to
krwotoków mieć nie powinno, pomyśl czy przypadkiem te dziecko nie przebywa
za dużo pod gołym niebem?