Data: 2022-05-26 01:09:35
Temat: Re: Człowiek znikąd...
Od: XL <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
XL <i...@g...pl> wrote:
> XL <i...@g...pl> wrote:
>> ... który na pozór ni z gruszki, ni z pietruszki, zostaje prezesem PSL tuż po
>> straszliwej śmierci Bartoszcze, ,,wpadającego" do akurat otwartej studzienki
>> kanalizacyjnej i to skokiem ,,na główkę", jest wiadomo, kim.
>>
>>
>
> No kim? Kim jest człowiek od zarania swej działalności i aktywności w
> polityce niezatapialny i nietykalny? - nikt nigdy nie śmiał i nie śmie
> wysuwać wobec niego najmniejszych oskarżeń i insynuacji; 100% milczenia
> mediów na jego temat.
> I niby tak po prostu, samym swoim ,,urokiem osobistem", nagle wyparł
> opizycjonistę, brata zamordowanego opozycjonisty, z prezesury PSL?
>
> CZŁOWIEK ZNIKĄD, z nieznanej planety, której nazwy (dla własnego nomen omen
> bezpiek...czeństwa) lepiej nawet nie szukać ani o nią nie pytać.
To w czerwcu 1991, a niecałe dwa lata wcześniej:
,,Służba Bezpieczeństwa może i powinna kreować różne stowarzyszenia, kluby
czy nawet partie polityczne. Ma za zadanie głęboko infiltrować istniejące
gremia kierownicze tych organizacji na szczeblu centralnym i wojewódzkim, a
także na szczeblach podstawowych, muszą być one przez nas operacyjnie
opanowane. Musimy zapewnić operacyjne możliwości oddziaływania na te
organizacje, kreowania ich działalności i kierowania ich polityką." -
(Czesław Kiszczak na posiedzeniu kierownictwa MSW, luty 1989 r.)
--
XL
Polish Lvov forever!
|