Data: 2015-03-16 22:57:51
Temat: Re: Czosne co zrobić
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Pani Ewa napisała:
>>> Wczoraj tuż przed zamknięciem odwiedziłem wyżej wymieniony przybytek.
>>> Pod pretekstem, żeby sobie postać pod regałem, popatrzeć na rozrzuty
>>> i mieć swoje zdanie. No ale jak mnie, qrza twarz, na pokuszenie
>>> wodzą, to też coś powinienem z tego mieć. Za 12 zł nabyłem Tikveš
>>> Vranec -- jak sama nazwa wskazuje, macedoński. Dobra inwestycja. Jest
>>> taki, jak powinien być. Vranac, wspomniany wcześniej crljenak, a też
>>> i plavac (mali) ze sobą spokrewnione, wszystkie w garbniki obfite, do
>>> gara z bigosem dobre. A ten Tikveš nawet w użyciu bezpośrednim się
>>> sprawdził.
>>
>> To dziękuję za namiar, pędem nabędę.
>
> Niestety, nasz owad gorzej zaopatrzony albo klienci lepiej poinformowani.
> Nawet moje Pe Tinto zniknęło, więc przyjdzie mi obsychać.
Zdążyłem. Znowu trafiłem tuż przed zamknięciem. I znowu mieli ostatnią
butelkę tego vranaca. Jak oni to robią? Inne półki gęsto zastawione,
a ta tu samotna. Co ciekawe, poprzednia butelka miała zakrętkę, a ta
z korkiem (wbrew pozorom ma to małe znaczenie). Pe Tinto nie mieli.
Jarek
--
Pierwsze zdjęcie przypomina te dni grudnia,
Kiedy wyschła nam kochanej Wisły studnia,
Kto czym może uzupełnia wody brak,
I na przykład, z braku wiadra czynią tak...
|