Data: 2003-01-04 18:31:39
Temat: Re: Czy Wam tez to sie zdarza ?
Od: "Aga" <a...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Tylko od nas samych zależy ile dajemy, i dlaczego dajemy.
> Jeśli dajemy z pobudek -roboczo nazwijmy je "niskich"- takich np. jak
strach
> przed odrzuceniem, nieakceptowaniem, z poczucia winy, lub by udowodnić
komuś
> czy sobie jacy jesteśmy dobrzy i niezastąpieni, to tak samo manipulujemy
> biorcą jak i sobą.
> Rzekła bym nawet - kupczymy sobą. Bo nie dajemy w takim wypadku aby po
> prostu dać, tylko żeby poczuć się lepiej/bezpieczniej.
.................................................
Myslisz, ze jak pomagam innym, albo jak jestem uczynna to najpierw analizuje
dlaczego to robie?
Nie czuje bynajmniej bym kupczyła soba, kiedy cos daje. Wiele uczynnosci
wykonuje, bo tak zostałam wychowna, ze trzeba sobie pomagac. Nie widze w tym
nic złego, a raczej sama staram sie wpoic to moim synom. Nalezy myslec o
drugim człowieku - i z tego ma wypływac chec pomocy, a nie z tego - że sie
lepiej poczuje sama z soba, jak to zrobię.
....................................................
.......
> To że dane osoby uważają że im się należy, nie znaczy że od nas, raczej
> należy im się od nich samych?
> Nie musimy uszczęśliwiać innych, bo i tak nie jesteśmy w stanie tego
zrobić.
> Każdy sam decyduje czy chce mu się zawalczyć o własne szczęście, czy woli
> pławić się we własnym poczuciu krzywdy.
....................................................
.........
Znalezienie złotego srodka w braniu i dawaniu jest indywidualne. Jedni maja
wieksza potrzebe dawania, inni mniejsza - ma na pewno podłoze
psycholgiczne - ale po co w to, az tak wnikac. Jezeli ktos znajduje
szczescie w uszczesliwianiu innych - niech uszczesliwia tych co tego
pragną - i on bedzie zadowolony i ten uszczesliwiony.
..............................................
> Będę się upierać, zauważ że są ludzie których nie można zadrasnąć i oni
sami
> nie kaleczą innych, i są tacy którzy aż proszą się żeby ich kopnąć choćby
za
> nic i sami wiecznie mają do innych pretensje.
> Mam wrażenie że wiąże się to ściśle z poczuciem wartości siebie i
akceptacją
> samego siebie.
Ludzie sa tacy jacy chca byc dla innych. Jak pragne byc mila, to jestem. Jak
mnie ktos wkurza, to daje mu to odczuc.
Trzeba po prostu byc soba - a to jest na pewno trudne.
....................................................
........................
.......................
> Ale warto próbować, i warto szlifować siebie całe życie, aby kształt nas
> samych był na tyle piękny, że akceptowalny bez filtra ochronnego. :)
> Czego sobie i Tobie i innym życzę jednako szczerze.
.......................
Szlifuje i szlifuje juz 39 lat i pewnie jeszcze sporo szlifierke zuzyje
;-)))
Agata
|