Data: 2009-12-28 20:03:18
Temat: Re: Czy Was (qwa) poje...chało - ZA PRZEPROSZENIEM
Od: Paulinka <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Chiron pisze:
> Pisałem ostatnio- do Hanki i do Paulinki: nieprawdą jest, że kogoś
> nielubimy (nienawidzimy). Zawsze to odnosi się do nas. Podałem przykłady:
> 1. mówimy, że kogoś nielubimy, bo wydaje nam się, że robi on coś, co my
> robiliśmy kiedyś- ale tego obecnie nie akceptujemy (może ona nawet to
> robi rzeczywiście- to nie ma znaczenia). Charakterystyczne: jak my
> sobie poradzimy z tym etapem naszego życia, "przepracujemy" go,
> wybaczymy sobie- zauważymy, że ten nielubiany człowiek jest nawet
> sympatyczny:-).
Nie zgadzam się z tym. Owszem posiadam cechy, których nie lubię u siebie
i u innych. Niemniej są cechy, które posiadają inni, a ja ich nie
posiadam i bardzo tych cech nie lubię.
> 2. mówimy, że kogoś nielubimy, bo nie potrafimy sobie poradzić w
> relacjach z nim. Czyli znów- nie potrafimy sobie tego wybaczyć- a nie
> jemu. W momencie, jak nauczymy sie radzić sobie z taką osobą- co
> najwyżej wyda nam się śmieszny- ale nie będziemy już odczuwać do niej
> złości czy nienawiści.
Jeśli ktoś jest np [uwaga przykład do nikogo nieskierowany] notorycznym
kłamcą, egoistą, dorobkiewiczem, nie ma poczucia humoru, jest zawistny
to czy mogę tej osoby nie lubić, czy muszę jej wszystko wybaczyć i
udawać, ze ta osoba jest śmieszna?
--
Paulinka
|