Data: 2007-10-16 14:01:03
Temat: Re: Czy ja jestem chora czy pani?
Od: Habeck Colibretto <h...@N...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 16.10.2007, o godzinie 15.36.43, na pl.soc.dzieci.starsze, Lolalny
Lemur napisał(a):
>>> Niejasno? Stąd czerpią wiedzę o historii kraju m.in.
>> Tak jak i inne. I co z tego wynika?
> To, że nie potrzebują wspomagaczy, żeby zapamiętać co się działo.
Ale wybacz... to książka jest wspomagaczem. Realia są realiami. I nie
chodzi o _zapamiętanie_ ale o _wiedzenie_.
>>>>> Nie potrzebują omówień bogatych w szczegóły
>>>>> i ładowania przed oczy obrazów umierających ludzi. Mają serca i
>>>>> wyobraźnię. Może niektórzy nie mają i bez tego nie są w stanie pojąć
>>>>> tego co się działo?
>>>> Tego nie da się pojąć, jak się nie zobaczy. Naprawdę.
>>> Da się. Naprawdę.
>> Nie. Nie przeżyłaś, nie wiesz.
> Nie jesteś mną to nie wiesz.
Tak tak... każdy człowiek jest inny, ale jednak ludzie bawią się w
psychologię i socjologię. Dziwne, co?
> Nawet nie jesteś w stanie stwierdzić czy
> pojąłeś sam.
Ty nie jesteś w stanie. Ja tak. Empirycznie.
> Obawiam się, że nie, bo odczucia ludzi, którzy to przeżyli
> mogły być (i podejrzewam, że były) inne.
Nie mówię o przeżyciu osobistym Auschwitz. Mówię o dotknięciu tego co
przeżywali tam inni. Książka tego nie da. Wybacz - nie wiesz.
>> Wiedziałaś po przeczytaniu książek, jak to jest rodzić? Wątpię.
> Szczerze mówiąc to nie byłam zaskoczona.
Nie o to pytałem. Czy _wiedziałaś_?
Bo wiesz... ja mogę twierdzić, że doskonale wiem jak to jest rodzić, bo
czytałem.
--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach
|