Data: 2001-11-08 23:06:08
Temat: Re: Czy jest jeszcze ktos...
Od: "Maria" <t...@b...gnet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Ramzes <w...@w...krakow.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:9sf1kf$nq4$...@g...uci.agh.edu.pl...
>
> Użytkownik Maria <t...@b...gnet.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
> napisał:9sf0sj$dn5$...@n...tpi.pl...
> >
> > Użytkownik Krysia Thompson <K...@h...fsnet.co.uk> w
wiadomooci
> do
> > grup dyskusyjnych napisał:2...@4...com..
.
> > >
> > > >A czy moze byc cala Cafe Za Slupem dla niepalacych?
> > > >
> > > >Niepalacy gora!!
> > > >
> > > >Magdalena Bassett
> > >
> > > Prawde mowiac to mam nadzieje..ale z palacymi tez trzeba bedzie
> > > cos zrobic...do piwnicy?
> > > Krysia
> > > K.T. - starannie opakowana
> > ---------------------------------
> > Na dwor, czyli do ogrodeczka przed domem. W domu nie wolno.
> > Nie po to rzucalam tyle razy palenie ( a w tym bylam naprawde dobra tj
> tyle
> > razy rzucalam)
> > abym teraz sie narkotyzowala dymem papierosow albo nie daj Boze
cygar?!!!
> > O nie! Juz naprawde nie moge wiecej razy rzucac palenia. Chce miec to za
> > soba.
> > Ostatni raz byl juz ostateczny. Powrotu nie ma. Mosty spalone, klucz
> rzucony
> > w morze.
> > Gruba przez to wszystko Maria T.
> >
> > Jak to zrobiłaś? Ja mam już za sobą chyba ze 100 prób. Skutek marny.
> Pozdrawiam zaciekawiony Ramzes.
> ---------------------------------
Hej!
Historia raczej dla upartych! Wyjmujesz paczke papirosow.Musza byc takie
jakie najbardziej kochasz.
Przy swiadkach zapalasz papierosa, po paru "zaciagnieciach sie" oswiadczasz,
ze to ostani papieros.
Paczke przy swiadkach chowasz do biurka!!!!!!!
Druga nie otwarta chowasz do torebki i oswiadczasz:
-"jak nie wytrzymam to mam swoje i nie bede sie nikogo prosila aby mnie
poczestowal!!Sic!!
Potem ONI chodza za Toba nawet do "klopa" aby powachac czy moze tam szefowa
nie podpala..
Nie wierza Ci ani troche..ale to wlasnie trzyma Cie aby nie zapalic. TAk
postanowilas i TY o tym zadecydowalas zupelnie swiadomie.Najgorsze sa
pierwsze dni. Jak nie mozesz wytrzymac mowisz: zapale za dwie godziny.
Potem mowisz: jak wytrzymalam dwie godziny, to wytrzymam jeszcze dwie
nastepne. Potem oswiadczasz:
nie po to sie kapalam, mylam glowe i skrapialam najlepszymi perfumami aby
teraz smierdziec dymem FUJ!!
Zapale jak juz zupelnie strace silna wole; czyli sie zeszmace?!!!
O nigdy, stac mnie na to aby byc DAMA. Itp, itd.
Tylko taka metoda dla mnie byla skuteczna. Rzucic i nie zapalic juz ani
jednego. Inaczej bylabym znowu w szponach nalogu.
Juz nie pale od 1987 roku. CZuje sie swietnie. Wszystkie badania
laboratoryjne OK.
Tylko moja lekarka ma ze mna na pienku!!!!!!! Przysiegala , ze schudne po
paru miesiacach. Niestety nie schudlam.
Ale i tak warto bylo.
Cieplutko i milutko zycze powodzenia.
Maria T.
Ps: Nie ukrywam, ze z satysfakcja oswiadczam zawsze: JA JUZ NIE PALE.
>
|