« poprzedni wątek | następny wątek » |
151. Data: 2004-10-23 16:18:11
Temat: Re: Czy jest kto?, komu mogę całkowicie zaufać.Ważne!Dnia Sat, 23 Oct 2004 16:46:29 +0200, Eulalka napisał(a):
> PS. Liczyłeś kiedyś ile razy powinnam się na Ciebie obrazić za docinki?
Jaaaa i docinki???? Nie, no wybacz!
> A ile razy Ty powinieneś być obrażony? ;)
Ja się nawet nie zdążam obrażać. Od razu kiluję:-)
puchaty
--
"kryteria dojrzałości sa ulotne, jak zwierzęca woń puchatego" makaron
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
152. Data: 2004-10-23 16:21:50
Temat: Re: Czy jest kto?, komu mogę całkowicie zaufać.Ważne!
Użytkownik "puchaty" <p...@b...pl> napisał w wiadomości
news:owc67skeptp1$.dlg@juzwolalbympolizacslonine.gov
...
> Dnia Sat, 23 Oct 2004 14:17:30 +0200, Oasy napisał(a):
>
>>>> Fakt - tylko Puchaty sie jeszcze kryguje na lepszego
>>> I przystojniejszego!
>> I skromniejszego, zapomniałeś dodać ;)
>
> No, kurna, znowu zapomniałem:-/
> To chyba dlatego, że skromność wyssałem z mlekiem matki (jest ona dla mnie
> czymś zupełnie naturalnym) a przystojnieję z wiekiem, no i ciągle mnie ona
> przyjemnie zaskakuje:-)
Nawet by mi nie przyszło do głowy inne wyjaśnienie ;)
Pozdrawiam
Andrzej
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
153. Data: 2004-10-23 16:36:50
Temat: Re: Czy jest kto?, komu mogę całkowicie zaufać.Ważne!
Użytkownik "Eulalka" <e...@w...pl> napisał w wiadomości
news:cldqea$og0$1@theone.laczpol.net.pl...
>
> > Jeśli Twoja koleżanka znała dobrze tego chłopaka i wiedziała, ze na taki
> > żart moze sobie spokojnie wobec niego pozwolić - to jeszcze ok....
>
> Przecież cały czas rozmawiamy o tym, na co możemy sobie pozwolić w
> gronie osób nam znajomych. nie sądzisz chyba, że babie w autobusie
> powiem - "ale ma pani grube nogi, niech się pani nie martwi - ja mam za
> to krzywy nos."
Hmm: z historii jaką opowiedziałaś wcale nie wynikało, że szwagier
gospodarza (ten, który się przysiadł) i koleżanka to jacyś bliscy znajomi.
Zresztą z takimi uwagami - wypowiedzianymi w dodatku przy świadkach, jak
sądzę - uważałbym nawet w przypadku dosć bliskich znajomych. Tak naprawdę
trzeba baaardzo dobrze kogoś znać i mieć stuprocentowe przekonanie o jego
"odporności" na tego rodzaju żarty/uwagi, zeby móc sobie na to pozwolic bez
obaw, ze się tę osobę zrani.
Poza tym: sama napisałaś, że gość po tej uwadze był skonsternowany - czyli
zapewne ani przyjemnie ani wesoło mu nie było.
A tak w ogóle - przy okazji poruszylismy sprawę tak zwanych "żartów
towarzyskich". Moim zdaniem, żart tego rodzaju jest udany wtedy, gdy bawić
się nim mogą wszyscy a nie "wszyscy minus obiekt zartów". Sytuacje, takie
jak przytoczona wcześniej przez Kaszychę (o towarzystwie, które swietnie się
bawiło kosztem kolegi, a on był zmuszony udawać, że bawi się równie dobrze)
zdarzają się, jak sądzę, naprawdę często. To bardzo łatwe powiedziec sobie:
"jestem bezkompromisowy/a w zachowaniu i w mowie, jestem złośliwy/cyniczny
bo tak lubię, krytykuję jak chcę i kogo chcę, bo sam tez nie boję się
krytyki." Znacznie trudniej przychodzi empatia, refleksja nad tym, co czuje
druga osoba, co ją faktycznie cieszy a co ją może zaboleć. Wiele z
przykrości, jakie ludzie sobie nawzajem sprawiają bierze się nie tyle ze
złej woli, co właśnie z braku empatii.
Pozdrawiam
Crony
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
154. Data: 2004-10-23 17:12:29
Temat: Re: Czy jest kto?, komu mogę całkowicie zaufać.Ważne!Dnia Sat, 23 Oct 2004 08:13:56 -0500, Iwon(k)a napisał(a):
>... nie ma rzeczywistosci jest tylko jej
> postrzeganie.
Oczywiście. Zawsze wtedy, gdy pojawia się złe/dobre, pozytywne/negatywne -
słowem: ocena.
> wyobrazic sobie mozna wiele. jak dla mnie agresja raczej
> nie sluzy nawiazaniu kontaktu pozytywnego.
Skoro napisałaś "raczej", to się z Tobą zgadzam.
> jesli sie kogos lubi raczej nie wzbudza sie w niej uczuc
> negatywnych. nie chodzi tu o "nieobojetnosc" w ogole. mysle, ze
> strasznie naciagasz w tej swojej teorii :)
Tam zaraz teorii. Poobserwuj otoczenie i zauważ ile działań jest
podejmowanych w pełni świadomie tzn: jak kogoś lubimy, to robimy mu _tylko_
miło a ile nieświadomie, np: pod wpływem emocji, które obiekt lubiany w nas
wywołuje.
> naturalnym
> odruchem czlowieka, jest zareagowanie na agresje
> negatywnymi uczuciami, a nie na odwrot.
IMO zależy to od stopnia agresji, poziomu asertywności i oceny intencji
atakującego. Rzeczywiście najczęściej reaguje się agresją.
Czy zastanawiałaś się jednak dlaczego ludzie są agresywni?
puchaty
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
155. Data: 2004-10-23 17:21:14
Temat: Re: Czy jest kto?, komu mogę całkowicie zaufać.Ważne!"puchaty" <p...@b...pl> wrote in message
news:174zyrlcy3fma.dlg@juzwolalbympolizacslonine.gov
...
>> wyobrazic sobie mozna wiele. jak dla mnie agresja raczej
>> nie sluzy nawiazaniu kontaktu pozytywnego.
>
> Skoro napisałaś "raczej", to się z Tobą zgadzam.
:)
>
>> jesli sie kogos lubi raczej nie wzbudza sie w niej uczuc
>> negatywnych. nie chodzi tu o "nieobojetnosc" w ogole. mysle, ze
>> strasznie naciagasz w tej swojej teorii :)
>
> Tam zaraz teorii. Poobserwuj otoczenie i zauważ ile działań jest
> podejmowanych w pełni świadomie tzn: jak kogoś lubimy, to robimy mu _tylko_
> miło a ile nieświadomie, np: pod wpływem emocji, które obiekt lubiany w nas
> wywołuje.
wydaje mi sie, iz sarkazm, czy jakies zlosliwe zarty sa
raczej przemyslanym czynem. troche do tego potrzeba intelektu.
pod wplywem emocji czesto o intelekcie sie zapomina,i dziala
emocjonalnie. dlatego dorbne zlosliwosci sa dla mnie przemyslanym
czynem.
>
>> naturalnym
>> odruchem czlowieka, jest zareagowanie na agresje
>> negatywnymi uczuciami, a nie na odwrot.
>
> IMO zależy to od stopnia agresji, poziomu asertywności i oceny intencji
> atakującego. Rzeczywiście najczęściej reaguje się agresją.
> Czy zastanawiałaś się jednak dlaczego ludzie są agresywni?
min dlatego, ze ktos wysmieje ich krzywy nos ;)
iwon(k)a
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
156. Data: 2004-10-23 18:22:50
Temat: Re: Czy jest kto?, komu mogę całkowicie zaufać.Ważne!
Użytkownik "Eulalka" <e...@w...pl> napisał w wiadomości
news:cldqh5$og0$2@theone.laczpol.net.pl...
>>
> Eulalka, co postanowiła tym razem nie być dowcipna, bo nikt (z wyjątkiem
> Ciebie, Ani K i Basi) nie zakuma, a wszyscy się obrażą ;)
To znaczy, że tworzy się jakis podział my i Oni. Bardzo ciekawe.... Eulalka-
bądźże sobie złośliwa, wredna, ironiczna itd- ale nie dziel ludzi- to się
nigdy dobrze nie kończy...
Naprawdę dowcip ni ekoniecznie musi być złośliwy- jak się trochę wysilisz
wyjdzie tylko na dobre....Obiecują- bez kitu!
Kaśka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
157. Data: 2004-10-23 18:29:21
Temat: Re: Czy jest kto?, komu mogę całkowicie zaufać.Ważne!
Użytkownik "Crony" <a...@g...pl> napisał w wiadomości
news:cle1at$j13$1@inews.gazeta.pl...
To bardzo łatwe powiedziec sobie:
> "jestem bezkompromisowy/a w zachowaniu i w mowie, jestem złośliwy/cyniczny
> bo tak lubię, krytykuję jak chcę i kogo chcę, bo sam tez nie boję się
> krytyki." Znacznie trudniej przychodzi empatia, refleksja nad tym, co
czuje
> druga osoba, co ją faktycznie cieszy a co ją może zaboleć. Wiele z
> przykrości, jakie ludzie sobie nawzajem sprawiają bierze się nie tyle ze
> złej woli, co właśnie z braku empatii.
Dokładnie tak jest jak piszesz- ale aby to widzieć trzeba dwóch rzeczy.
Jedna to świadome obserwowanie rzeczywistości i pewien rodzaj odwagi,
zadanie sobie trudu aby sytuację zmienić. Ale warto!
Pozdrawiam
Kaśka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
158. Data: 2004-10-23 19:15:09
Temat: Re: Czy jest kto?, komu mogę całkowicie zaufać.Ważne!
Użytkownik "puchaty" <p...@b...pl> napisał w wiadomości
news:97k46ixe7bnj$.dlg@juzwolalbympolizacslonine.gov
...
> Dnia Sat, 23 Oct 2004 16:46:29 +0200, Eulalka napisał(a):
>
> > PS. Liczyłeś kiedyś ile razy powinnam się na Ciebie obrazić za docinki?
>
> Jaaaa i docinki???? Nie, no wybacz!
No proszę, a po postach z tego wątku możnaby przypuszczać, że ....
>
> > A ile razy Ty powinieneś być obrażony? ;)
>
> Ja się nawet nie zdążam obrażać. Od razu kiluję:-)
No no no ;))))))))
--
Pozdrawiam
Ania >:-)<-<
gg 1355764
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
159. Data: 2004-10-23 21:04:15
Temat: Re: Czy jest kto?, komu mogę całkowicie zaufać.Ważne!Użytkownik Kaszycha napisał:
> To znaczy, że tworzy się jakis podział my i Oni.
To chyba naturalne - dyskutanci dzielą się na tych, co rozumieją pewnien
punkt widzenia i na tych co go negują. Pierwszy raz tu jesteś?
> Naprawdę dowcip ni ekoniecznie musi być złośliwy- jak się trochę wysilisz
> wyjdzie tylko na dobre....
E.... a komu?
Sięgasz w głąb mojej natury i próbujesz ją dopasowac do swoich wzorców -
a ja Ci macham paluszkiem. Nie rób tego - ja nie przekonuję Cię, byś
była ironiczna, cyniczna, czy złośliwa. Ja przedstawiam swój punkt
widzenia. Więc bądź łaskawa przyjąć mnie taką jaka jestem. Akceptować
nie musisz, ale nie próbuj zmieniać.
> Obiecują- bez kitu!
Nie wierzę ;)
Eulalka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
160. Data: 2004-10-23 21:05:13
Temat: Re: Czy jest kto?, komu mogę całkowicie zaufać.Ważne!Użytkownik puchaty napisał:
>>A ile razy Ty powinieneś być obrażony? ;)
>
>
> Ja się nawet nie zdążam obrażać. Od razu kiluję:-)
A łyżka na to: Niemożliwe!
Eulalka :)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |