Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Czy jest ktoś, komu mogę całkowicie zaufać.Ważne!

Grupy

Szukaj w grupach

 

Czy jest ktoś, komu mogę całkowicie zaufać.Ważne!

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 336


« poprzedni wątek następny wątek »

281. Data: 2004-10-25 20:56:45

Temat: Re: Czy jest kto?, komu mogę całkowicie zaufać.Ważne!
Od: "Z. Boczek" <z...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Kaszycha w wysiłku wydalił(a) z siebie takie oto konkrety:

> Dobrze, że jest internet bo umarłabym w nieświadomości, że taka ze mnie
> zołza.
> Jestem tutaj celowo i świadomie złośliwa :) Aczkolwiek bez negatywnych
> emocji.

To postaraj się zrozumieć, że my również jesteśmy:
"celowo i świadomie złośliwi :) Aczkolwiek bez negatywnych emocji."

--
Och! Ta Pani jest w łóżku wyuzdaną dziwką i jest z tego dumna.
Ja czasem jestem taka sama, ale ja robię to bez sprośnych myśli.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


282. Data: 2004-10-25 21:01:40

Temat: Re: Czy jest kto?, komu mogę całkowicie zaufać.Ważne!
Od: "Z. Boczek" <z...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Kaszycha w wysiłku wydalił(a) z siebie takie oto konkrety:

>>> > sprzedawczynię: "Przepraszam- czy ja Pani przeszkadzam?"
>> No tak, wszystko jasne, teraz już wiem dlaczego jak zwróciłem pani
>> ekspedientce uwagę żeby nie obsługiwała z brudnymi paznokciami to była
>> oburzona że klienci sami nie wiedzą czego chcą ;)
> :))))) Dobre! Wpędzimy biedaczynkę w nerwicę

Oj, Kaszycha się zapomniała i z takiej złośliwości zaśmiała.

Teraz powinno być Ci wstyd, że dałaś upust swojemu chamskiemu poczuciu
humoru z powodu bolesnej szpili kogoś innego.

Nie zwróciłaś uwagi, że to jest złośliwość wymierzona w czyjś wygląd?
Gdzie Twoje potępienie dla takich uwag?

Czy teraz podzielimy wygląd na ten z gatunku 'nietrwały' i 'trwały'?

--
Trwała to wygląd trwały czy nietrwały? :>

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


283. Data: 2004-10-25 21:03:00

Temat: Re: Czy jest kto?, komu mogę całkowicie zaufać.Ważne!
Od: Eulalka <e...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik puchaty napisał:


> BTW Piotr Majkowski zdaje się tak radził - wysłać posta, policzyć do
> dziesięciu a potem go przeczytać, czy jakoś tak...

Chyba bardziej jakoś tak ;)

Eulalka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


284. Data: 2004-10-25 21:23:31

Temat: Re: Czy jest kto?, komu mogę całkowicie zaufać.Ważne!
Od: "Jacek" <j...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Karolina "duszołap" Matuszewska" <g...@i...wytnij.pl> napisał
w wiadomości news:cljp6d$nsp$1@atlantis.news.tpi.pl...
[ciach]

dziękuję za wziąć

reszta niestety pokazuję że nie umiemy rozmawiać

Jacek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


285. Data: 2004-10-25 21:25:52

Temat: Re: Czy jest kto?, komu mogę całkowicie zaufać.Ważne!
Od: "Karolina \"duszołap\" Matuszewska" <g...@i...wytnij.pl> szukaj wiadomości tego autora

Jacek wrote:

> [ciach]
>
> dziękuję za wziąć
>
> reszta niestety pokazuję że nie umiemy rozmawiać

Być może, Towarzyszu, nie możecie.



Pozdrawiam,
Karola

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


286. Data: 2004-10-25 22:06:48

Temat: Re: Czy jest ktoś, komu mogę całkowicie zaufać.Ważne!
Od: "Z. Boczek" <z...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Kaszycha w wysiłku wydalił(a) z siebie takie oto konkrety:

>> Jestem przekonany, że wypowiadasz się na temat, o którym nie wiesz
>> NIC. Tematem tym jest życie zawodowe Eulalki, Jej zachowanie w pracy i
>> relacje ze współpracownikami.
> Czytam to co sama pisze- stąd moje wyobrażenia o jej pracy i zachowaniu.

Zanim więc zaczniesz cokolwiek pisać, wpisz dwie linijki "IMHO" - a
później pomiędzy te akronimy wpleć, co chcesz napi(s)ać.
Wyjdzie z większym szacunkiem dla rzeczywistości, a z mniejszym - do
swojej nieomylności.

> Według mnie wystarczy w zupełności.

Masz prawo do swojego zdania - jakkolwiek bzdurne by ono nie było.

>> Pięknie byłoby, gdybyśmy wypowiadali się tylko na tematy, o których
>> coś wiemy - ale obawiam się, że wówczas nie byłoby w tym wątku dla
>> Ciebie miejsca.
> Nie tylko dla mnie- i nie tylko w tym wątku. Nie ma możliwości aby dokładnie
> wszystkie sytaucje odczuć i poznać na własnej skórze. Między innymi po to są
> grupy dyskusyjne.

Chyba nie zrozumiałaś - a jeśli tak... czy chcesz przez to napisać, że
'usenet powstał, żeby wypowiadać się niekoniecznie na tematy, o
których ma się pojęcie'?
Śliczne :)

> O złośliwości i sarkazmie będę dyskutować bo to widzę na
> codzień i mnie wkurza.

Dyskutuj zatem o tym, co widzisz/słyszysz - a nie na temat innych
ludzi i tego _co Ci się wydaje_, że wiesz.

>> Ja(inni) również mógłbym(mogliby) napisać, że to wina Waszego
>> bęcwalstwa, bufonady, zadartych nosów i za*ebistych masek, które
>> nosicie, kryjąc swoje wybraki, zamiast się z nimi pogodzić i umieć się
>> z nich śmiać.
> Tyle tylko, że żadne z nas nie napisało czegoś w podobnym tonie o Eulalce,
> Ani K oraz mężu Basi Z. Łapiesz różnicę?

Jeśli ktoś nie łapie, to nie jestem nim ja - zatem powtórzę, co
pisałem wczoraj: Można powiedzieć coś zbudowanego ze słów lżejszych
znaczeniowo, ale sprowadzających się do większego chamstwa.

Fakt, nie użyłaś takich słów, jak moje - ale interpretacja owych
'uczesanych' słów nie prowadzi do zgoła innych wniosków.
Zapomniałaś, co pisałaś? W skrócie przypomnę: pyszne, z problemami i
potrzebujące pomocy specjalisty, a klnące - to jeszcze poważniejsza
sprawa, osoby agresywne i zakompleksione, odgrywające się na całym
świecie.

>> Że wolicie siorbać herbatkę przy Chopinie i dyskutować zmanierowanym
>> tonem o polityce.
> Ależ masz wyobraźnię- pokaż gdzie to ktokolwiek z nas napisał.

To było hipotetycznie o Was.
Ja - niestety - nie posiadam daru przewidywania zachowań ludzkich na
podstawie tego, co piszą w jednym wątku.

> Jeśli tak sobie wyobrażasz spotkanie na których bawią się ludzie
> niezłośliwi- to wyrazy serdecznego współczucia.

Dziękuję, naprawdę nie potrzebuję się przekonywać.
Szkoda życia, jak sama napisałaś :>

> Twoja wyobraźnia pozbawia Cię cennych doświadczeń-

[beep, beep, wykryto złośliwość :)]

Jestem zdania, że jest wręcz odwrotnie. Ale nie mam na myśli Usenetu,
baby :>

>> Ale tego nie robię(-imy). Wiesz dlaczego?
>> Bo nie znam Waszej płaszczyzny, nie znam Was - i jedynie _wydaje mi
>> się_, że wiem, o czym mowa.
> Ale czytasz troche to co piszemy, prawda?

[beep, beep, wykryto złośliwość :)]

Ja? Czytam.
Nie wszyscy mają ciągoty do jasnowidztwa, jak Ty.
Muszę Cię jednak zasmucić: Twoje góralskie korzenie nie mają jednak
wpływu na trafność przewidywań.

> Więc co nieco więcej wiesz o mni niż o osobach widzianych na ulicy.

Rzeczywiście - widząc postać na ulicy nie wiem, że może przejawiać
tyle dulszczyzny co Ty (potępiać złośliwości personalne, kreować się
na 'poziomą' - a później śmiać się w chyba przemyślanym(?) poscie pod
złośliwością Oasy'ego nt. paznokci sprzedającej).

> Zresztą jak nie wiesz- to po co się bierzesz do dyskusji?

[beep, beep, wykryto złośliwość :)]

Widzę tutaj głupszych od siebie - co mnie nieco ośmiela :)

> Musisz zobaczyć czy nie mam krzywych zębów i jak długie są moje rude
> włosy - aby dyskutować z moimi poglądami? Jak okaże się urodziwa -
> popuścisz mi w ogniu walki?

[beep, beep, wykryto złośliwość :)]

(1) Wszyscy, których poznałem, są brzydcy i mimo tego czasem się z
nimi zgadzam.
[couldn't stop myself, he he hehe] :))))))))))))))))))))))))))))

(2) Może być odwrotnie - jeśli będziesz bardzo brzydka - odpuszczę z
litości ;P

(3) Gdybym popuścił w ogniu, Twoje włosy byłyby jeszcze bardziej
ogniste. Metan jest palny.

(4) W twierdzeniu, że nie widziałaś nikogo, a oceniasz, zawarłem
oczywistą prawdę: Jeśli kogoś nie znasz osobiście (a tylko z
żartobliwych przechwałek 'a ja to wredna jestem') - nie podejmuj się
ocen, bo tylko się ośmieszasz. Dopiero kontakt osobisty może coś
konkretniejszego powiedzieć o danym człowieku.

Ale oczywiście możesz wycinać swój świat (i 'niepożądanych' z niego)
jakkolwiek chcesz - oby tylko nie przybrał rozmiarów puzzla.

>> Byłoby miło, gdybyście również nie nadziewali na swój rożen o nazwie
>> 'wydaje mi się, że wiem' samej Eulalki, Ani K., mnie i innych -
>> których nawet nie widzieliście na swoje gałki.
> To jak wyobrażasz sobie dyskusję w internecie? Czytam to co piszesz i wydaje
> mi się, że wiem co myślisz na dany temat. Potem to się weryfikuje

Tak, tylko Tobie gdzieś wcina wstawki 'moim zdaniem', 'IMHO', 'wg
mnie'.
I zaczyna to wyglądać na prawdę absolutną (nawet, pomimo gorączki).

>>> Dla mnie z tego co piszesz jest jasne, że nie ma zespołu ludzi, którzy
>>> mają jasny cel, i dla których wizerunek firmy jest ważny! Dziwne! I przez
>>> moment nie chciałabym pracować w takim miejscu i z taką szefową :(
>> Widzę, że mamy do czynienia z kobietą o nadprzeciętnych zdolnościach z
>> psychologii, zarządzania i socjologii. Tylko niezrealizowaną, która
>> realizuje się przez męża ("złe zarządzanie zasobami ludzkimi!") :)
> Nie trzymasz mojego tonu! Unikam jak ognia wycieczek osobistych i
> złośliwości w postach. (i w życiu)

To przecież był tylko/aż komplement dotyczący Ciebie i Twojego Męża.

No - z drobną uwagą dotyczącą zasobów ludzkich - ale na to sobie też
pozwoliłaś? :)

>>> Tak się wymądrzam bo obserwuję pracę mojego męża, który jest szefem
>>> dużej grupy ludzi, koordynuje wiele projektów i ma takie problemy
>> Mąż buduje z ekipą domy z bali, a żona - obserwując - dużo się uczy?
> Nie umiem pojąć dlaczego to tak strasznie dziwi, że się w małżeństwie
> rozmawia?

Znowu nie zrozumiałaś, co chciałem napisać - ale ok, może i dobrze? :>
Nie zależy mi na tłumaczeniu się ludziom, którzy nie rozumieją mojej
konwencji :)

Co do rozmowy i mojego 'strasznego zdziwienia' (nie wiem, gdzie to
przeczytałaś, ale chętnie to pociągnę i udam, że to rzeczywiście tam
było :)):
Jak ja oglądam filmy o małżeństwach, to się non stop dupcą: najpierw
mąż z żoną, później oboje z sąsiadką i jej mężem, którzy wcześniej ich
podglądali i się masturbowali, a na końcu wchodzi ekipa remontowa i
sama robi ten dach (oczywiście po zbiorowym dupczeniu).

Mało tam zawsze rozmawiają, a wszyscy są szczęśliwi i bez kompleksów.
Dlatego mnie to dziwi.

>> P. S. Nie byłem miły, faulowałem - ale chciałem pokazać Ci jedynie, w
>> jaki sposób Ty sama dyskutujesz.
>> Ot, takie werbalne lusterko.
> Nie udało Ci się kompletnie oddać mojego stylu -

Rzeczywiście, ja nie jestem tak dwulicowy - stąd rola mnie przerosła
:)
Ale się naprawdę starałem.

> także w luterku odbijasz się niestety Ty sam. Uważaj abyś nie skończył
> jak bazyliszek!

[beep, beep, wykryto złośliwość :)]

Ku*wa *, przestraszyłaś mnie teraz...

*) Wiem, wiem. Mam problem, jestem zakompleksiony i potrzebuję pomocy.

> Pozdrawiam co nieco ubawiona

Prócz problemów, które zdiagnozowałaś u Eulalki i Ani K. Tobie
dochodzi jeszcze rozdwojenie jaźni - więc nie wiem, czy jest się czego
tak cieszyć.

Podsumowując 'ZŁOte myśli' z tego podwątku, Kaszycha:

- Nie musi wiedzieć, jaka jest osoba z Usenetu - wystarczą posty
osoby, żeby o niej napisać krótkie oceny postaw;
a) jednocześnie jednak unika wycieczek osobistych ;)

- kulturalnie mówi chamstwa,
a) jednocześnie nie przeszkadza to czuć się Jej kulturalną i lepszą od
chamów ;)

- śmieje się ze złośliwości innych,
a) jednocześnie żałując tego w duchu, obiecując poprawę :)
b) jednocześnie uważając złośliwych chamów za potrzebujących pomocy
specjalisty (->niezrównoważonych/chorych psychicznie?) :)

Przecież (wg Niej samej) od tego jest Usenet.

Pozdrawiam i ja również, tą złośliwą - a przynajmniej szczerą - jako
mi bliższą :)

P. S. W tej gałązce EOT - nie lubię skakać po człowieku (1) zbyt
długo, (2) który nawet nie łapie, że ktoś po nim skacze ;)

--
Jestem taką świnią, której od czasu do czasu pachnie stary chlewik :)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


287. Data: 2004-10-25 22:30:29

Temat: Re: Czy jest ktoś, komu mogę całkowicie zaufać.Ważne!
Od: Eulalka <e...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Z. Boczek napisał:

> (4) W twierdzeniu, że nie widziałaś nikogo, a oceniasz, zawarłem
> oczywistą prawdę: Jeśli kogoś nie znasz osobiście (a tylko z
> żartobliwych przechwałek 'a ja to wredna jestem') - nie podejmuj się
> ocen, bo tylko się ośmieszasz. Dopiero kontakt osobisty może coś
> konkretniejszego powiedzieć o danym człowieku.

Hm.... wiesz... troche wtedy piliśmy, ale.... naprawdę był jakiś ten,
no... kontakt osobisty?

> Jak ja oglądam filmy o małżeństwach, to się non stop dupcą: najpierw
> mąż z żoną, później oboje z sąsiadką i jej mężem, którzy wcześniej ich
> podglądali i się masturbowali, a na końcu wchodzi ekipa remontowa i
> sama robi ten dach (oczywiście po zbiorowym dupczeniu).

O kurna. Niechże sobie przypomnę, przecież - do diaska - wcale prawie
nie piłam! :(


> Pozdrawiam i ja również, tą złośliwą - a przynajmniej szczerą - jako
> mi bliższą :)

O cholera - o czym Ty, do cholery, gadasz?

Eulalka

>
> P. S. W tej gałązce EOT - nie lubię skakać po człowieku (1) zbyt
> długo, (2) który nawet nie łapie, że ktoś po nim skacze ;)

PS. Aaaa.... to skakanie było? Bo już się bałam, że Kaszycha ma rację i
faktycznie - ten, tego.... rozdwojenie jaźni mam ;)

PS 2. Dzięki Dawid - dawno się tak nie usmiałam :)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


288. Data: 2004-10-26 06:42:45

Temat: Re: Czy jest kto?, komu mogę całkowicie zaufać.Ważne!
Od: "Xena" <t...@l...com.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Basia Z." <bjz@USUN_TO.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:cla9n5$2hn8$1@news2.ipartners.pl...
>
> Sama osobiście wiem z kim mogę tak żartować, w stosunku do innych osób
> powstrzymuję się od złośliwości.
> Mój mąż tego wyczucia nie miał. Na ogół ma, pewnie piwa które wypił
> zachwiały jego wyczucie taktu.
> Trzeba przyznać że była to dla niego pewna nauczka.

A jak się skończyło? Przeprosił koleżankę czy olał sprawę?

--
Pozdrawiam
Tatiana


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


289. Data: 2004-10-26 06:43:56

Temat: Re: Czy jest kto?, komu mogę całkowicie zaufać.Ważne!
Od: "Xena" <t...@l...com.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Hanka Skwarczyńska" <anias@[asiowykrzyknik]wasko.pl> napisał w
wiadomości news:clafja$b80$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Użytkownik "Eulalka" <e...@k...pl> napisał w wiadomości
> news:claeuh$ik5$4@atlantis.news.tpi.pl...

> > Eulalka, co jak strzeliła gafę, to do dzis ją
> > podejrzewają o romans z szefem :(
>
> Ej no, nie bądź taka, dawaj tu zaraz te pikantne szczegóły!

popieram prośbę Hanki :-)

--
Pozdrawiam
Tatiana


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


290. Data: 2004-10-26 06:59:59

Temat: Re: Czy jest kto?, komu mogę całkowicie zaufać.Ważne!
Od: "Kaszycha" <k...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Karolina "duszołap" Matuszewska" <g...@i...wytnij.pl> napisał
w wiadomości news:cljomk$llu$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Kaszycha wrote:

Używam słowa przepraszam normalnie jak każdy i oczywiście, że przechodząc w
drzwiach również mówie- przepraszam bardzo......

Jednak nie uważam za słuszne używanie tego słowa w stosunku do Pani, która
maluje paznokcie, nie odpowiada na "Dzień Dobry" i prezentuje zachowanie
jakiego byłam świadkiem. Może dla wielu to jest agresja, ukryte albo
nieukryte chamstwo, dwulicowość, złośliwość i co tam jeszcze chcecie- ale
dla mnie jest to reakcja adekwatna do sytuacji w której uczestniczyłam. O
wiele, wiele bardziej naturalna niż ugrzecznione- Mogłabym Panią prosić.....
Fuj!
I nie znoszę złośliwości i chamstwa na codzień- nie bawię się kosztem moich
przyjaciół i znajomych- a złośliwośc na temat brudnych paznokci to jednak
zupełnie co innego niz żart na temat dziury w zębie, krzywych nóg czy
nadwagi.

Kaśka


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 10 ... 20 ... 28 . [ 29 ] . 30 ... 34


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

alimenty
książki o rodzinie?
mam doła jak nie wiem
Już się na razie pożegnałem, ale dopowiem.
Witam i swatanie:P

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »