Data: 2000-12-18 10:44:23
Temat: Re: Czy ktos znalazl melase w Warszawie?
Od: u...@a...net (Ula Dynowska)
Pokaż wszystkie nagłówki
>
> Magdalena Bassett wrote:
> >
> > A masz zdjecie? Moze zrobimy galerie!
> > MB
>
> Kilka dni temu w jakiejś gazecie mignął mi przepis wraz ze zdjęciem
> Domek był podobny do Twojego, tylko trochę różnił się w oknach
> Ale (jak zwykle) szczegółów nie pamiętam :(
>
> Koleżanki zeznają, że mogło to być "Naj" albo "Świat kobiet"
>
> sadyl
W sobote tez w koncu zrobilam domek....
Melasa w polecanym wczesniej sklepie byla, ale tylko ta drozsza (ponad 14 zl
z sloiczek), wiec jednak do mojego ciasta dodalam miod. Ciasto dobre bylo
juz na surowo...
Poniewaz domek robilam razem z synkiem posiada on znacznie wiecej okien nia
ilosc przewidziana w projekcie, rowniez w dachu ;), drzwi nie z tej strony z
ktorej mial miec oraz ozdobiony jest dosyc indywidualnie ( i moze troche za
bardzo). Ogolnie - z moich doswiadczen wyniklo, ze ciasto rosnie chyba
wiecej niz 10, 15 %, trzeba przygotowac druga - wieksza forme i kiedy ciasto
jest jeszcze gorace ladnie je przyciac na blasze, to sciany beda lepiej
dopasowane - ja docinalam na oko i niestety zostala nam jedna dziura pod
dachem. Sciany chyba lepiej ozdabiac na plasko - my mamy ozdobiony lukrem
glownie dach - a potem sklejac nastepna porcja lukru.
Ale oprocz genialnego patentu z landrynkami - ciasto ma jeszcze jedna
zalete - po upieczeniu nie twardnieje jak pierniczki robione przezemnie do
tej pory - jest kruche i bardzo smaczne :)
Acha - i czesci sklejalam na lewa strone, bo landrynki dosyc mi sie
rozplaszczyly.
Pozdrawiam - Ula
--
Archiwum grupy http://niusy.onet.pl/pl.rec.kuchnia
|