Strona główna Grupy pl.sci.medycyna Czy lekarz był mądry? Re: Czy lekarz był mądry?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: Czy lekarz był mądry?

« poprzedni post następny post »
Data: 2003-05-04 08:16:18
Temat: Re: Czy lekarz był mądry?
Od: JB <j...@p...com>
Pokaż wszystkie nagłówki

On Sun, 04 May 2003 09:28:33 +0200, Artur Drzewiecki
<d...@n...poczta.cierpie.onet.spamu.pl.qvx> wrote:


>Tedy przepraszam i GRZECZNIE proszę, żebyś przy odpowiadaniu na moje
>posty pisał pod cytatem.

No i wszystko gra.

>Opieram się na opiniach farmakologów i mikrobiologów, jak chociażby:
>- prof. Dzierżanowskiej,
>- prof. Hryniewicz,
>- prof. Meszarosa
>którzy znają w miarę statystyki zużycia antybiotyków różnych grup w
>całej Polsce.

I o to "w miarę" właśnie chodzi - proponuję unikania kategorycznych
stwierdzeń.

>
>>Czyżbym twierdził coś innego? Ponawiam pytanie: jaki to ma związek z
>>poprzednim mailem?
>Podałeś przykład niskiej oporności pałek G(-) izolowanych w Polsce na
>pefloksacynę, który de facto świadczy tylko o tym, że ten lek jest mało
>popularny w Polsce a nie o tym, że mamy lepszą "politykę antybiotykową",
>bo jej nie mamy w ogóle.:-)

Nie przypominam sobie bym twierdził, że mamy lepszą "politykę
antybiotykową" - przypuszczam, że faktycznie wcale jej nie mamy. Moją
intencją było zwrócenie uwagi na to, że Polska nie jest jedynym
krajem, w którym występuje zjawisko antybiotykooporności bakterii, a
bywa że jej nie ma.

>Owszem, dlatego przyjąć powinno się toksyczność porównywalną, czyli nie
>używać leków masowo choćby i z tego względu (abstrahuję od oporności na
>szerokostosowany lek).
>I zgadzam się, że w USA jest bardzo wysoki poziom oporności na
>antybiotyki wynikły z ich nadużywania (nie tylko w lecznictwie), ale tam
>to spostrzeżono i coś się z tym robi.
>I po co mamy powielać ich stare błędy, skoro możemy ich uniknąć.:-)

I znowu się zgadzam. Nie zgadzam się natomiast z twierdzeniem, że
antybiotyki nowsze, są często bardziej toksyczne od starszych. Albo to
nieprawda (że często), albo nie wiadomo. I nic nadto.


>Jak każdym nowowprowadzanym lekiem (taki skuteczny i bezpieczny).
>Nihil novi. Więc nie można się zachwycać np. fluorochinolonami III i IV
>generacji czy oksazolidynonami, bo życie boleśnie zweryfikuje te
>oczekiwania.
>

Na tak, ale co to ma do rzeczy? Nie przypominam sobie, by w tym wątku
ktokolwiek zachwycał się jakimiś lekami .

>Ciekawy temat badawczy dla socjologów medycyny - może ankietować
>reprezentatywną grupę lekarzy i akwizytorów farmaceutycznych.:-)

Proponuję więc nie rzucać zbyt łatwo oskarżeń. Tym bardziej, że best
prescriberów może być niewielu (skoro mają być best), a opinia odnosi
się do wszystkich (to "najczęściej"). Mam kiepskie zdanie o
faktycznych standardach moralnych przyjmowanych przez polskie
środowisko medyczne, ale w tym wypadku poczułem się dotknięty
osobiście.

>Zresztą nawet, gdy to nie jest najczęstsze, to jakie mamy inne
>możliwości:
>- wiedza uzyskana podczas studiów, specjalizacji - w Polsce po pierwsze
>mamy w medycynie (szczególnie klinicznej) "szkolarskość", po drugie
>czynnik czasowy;
>- "własne doświadczenie", które sprowadza się do "wieloletniego
>powtarzania tych samych błędów z coraz większym przekonaniem;
>- "owczy pęd" - "Wszyscy sobie to chwalą a ja jeszcze nie stosuję.".
>Zadam inne pytanie - ilu lekarzy żąda od firmy SZCZEGÓŁOWYCH opisów
>danego leku (poza materiałami reklamowymi i skrótowymi ulotkami) z
>odnośnikami do publikacji - mają do tego prawo.

Ano prawda. Tylko jak się to ma do treści mojego postu?

>
>>Po reakcji widzę, że ubodło. Więc jednak prawdziwe (że wspaniałe, to
>>nie twierdzę - zachowujmy jednak umiar). Żeby się DOkształać, to
>>trzeba mieć najpierw WYkształcenie.
>A widzę, że i ja trafiłem - winne są:
>- uczelnie,
>- specjalizacje,
>- rodzice,
>- szkoły.
>A biedny lekarz to ofiara złego systemu. I owszem system jest zły, ale i
>lekarze nie są bez winy.
>I bynajmniej np. takich uczelni nie usprawiedliwiam, ale skoro ktoś
>skończył te studia i uzyskał specjalizację, to nie skończył nauki, tylko
>ją zaczął.
>

Oczywiście, że lekarze nie są bez winy. Jednak rozpoczynając studia są
istotami niewinnymi (dla ułatwienia pomińmy rodziców i szkoły, choć
oczywiście te czynniki też odgrywają rolę) i to w Akdemiach Medycznych
rozpoczyna się proces ich demoralizacji, jako lekarzy (jeśli uznać
rolę rodziców i szkoły, to powiedziałbym, że tutaj ten proces znacznie
się nasila).

>>Gdzie napisałem, że zdobywanie wiedzy ma się kończyć na studiach?
>Napisałeś, że wiedza lekarzy jest taka sama, jak wiedza asystentów etc.,
>więc ja to tak zinterpretowałem.
>

Błędna interpretacja. O co mi chodzi wyjaśniłem za pomocą przykładu
"patofizjologicznego".

>[Ciach patofizjologia]
>> Czy nadal twoim zdaniem poziom wiedzy i zaangażowania
>>asystentów Akademii Medycznych nie rzutuje na poziom przyszłej wiedzy
>>lekarzy?
>Bynajmniej nie twierdzę, że nie, ale "jacy asytenci, tacy studenci i
>jacy studenci, tacy asystenci" - czyli większości studentów tacy
>asystenci niestety odpowiadają.:-(

A pewnie, że odpowiadają. Czy mamy to uznać za normę do
zaakceptowania?

>Zauważ, jaki odsetek studentów ściąga chociażby (i szkodzi w ten sposób
>sobie).
>Ilu "ważność" przedmiotów ocenia na podstawie "ostrości"
>profesorów/asystentów (przecież studenci to są ludzie dorośli, więc
>chyba nie potrzeba im knuta?).
>I możnaby tak ciągnąć dalej.:-)))

A możnaby, ale to już chyba zahacza o kwestie cech narodowych (dla
jednych), czy demoralizacji przez komunizm (dla innych). Niebezpieczny
teren!

>Tylko, że studia powinny być nie szkółką, gdzie "pani" zadaje i potem
>sprawdza, czy dzieci odrobiły, tylko miejscem, gdzie się ktoś uczy
>samemu a uczelnia mu tylko pomaga i w tym duchu powinni się zreformować
>zarówno asystenci, jak i studenci.
>

Jednak ktoś tę reformę musi zacząć. Nie sądzę, by mogli to być
studenci (nawet gdyby chcieli).

>>Jako niewierzący nie uważam, że trzeba się tylko modlić - na ogół
>>wystarczy obserwować.
>W niektórych przypadkach nie będzie czasu na obserwację.:-)))

No cóż - to cóż, to już nieubłagane wyroki losu. Nie sądzę by modlitwa
była tu bardziej skuteczna.

JB

 

Zobacz także


Następne z tego wątku Najnowsze wątki z tej grupy Najnowsze wątki
04.05 JB
04.05 Artur Drzewiecki
04.05 JB
04.05 x...@p...onet.pl
04.05 x...@p...onet.pl
04.05 La Luna
04.05 Artur Drzewiecki
04.05 kristian
04.05 JB
04.05 JB
04.05 JB
04.05 JB
04.05 Artur Drzewiecki
04.05 Artur Drzewiecki
04.05 Jeremy Pool
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6
Demokracja antyludowa?
Semaglutyd
Czym w uk zastąpić Enterol ?
Robot da Vinci
Re: Serce - które z badań zrobić ?
Taa daam
Leki na zapalenie żołądka
Pacjent na rezonans magnetyczny
NEW US STUDY RESULTS Corona vaccination less effective in children
Kolejki do punktów krwiodawstwa
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Senet parts 1-3
Senet parts 1-3
Chess
Chess
Vitruvian Man - parts 7-11a
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 1-6
Vitruvian Man - parts 1-6
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6