> wymieniliscie juz chyba wszystko, przychodzi mi jeszcze do glowy wata
> cukrowa, ktora mnie kusi przy kazdym odpuscie i innych tego typu
imprezach.
> Slodkie to przerazliwie ale ma cos w sobie... :-)
> Asia

A czy ktos probowal sie odchudzac uzywajac zastepujacych posilki
'milkshake'ow' z proszku, albo ciasteczek typu herbatniki, ktore zawieraja
dzienna rekomendowana porcje witamin i mineralow? Tzn ZAMIAST obiadu wcinasz
3 ciasteczka, albo pijesz ten 'milkshake' zamiast sniadania? Te produkty, to
cala wyzsza szkola jazdy!

Pamietam tez, jak lecialam United Airlines, podali mi na sniadanie
opakowanego w plastik donuta (paczek z dziurka), z dumnym stwierdzeniem na
opakowaniu, ze ten paczek zawiera calodzienne zapotrzebowanie wszystkich
witamin! Twardy byl jak odcisk prababci, i taki slodki, ze pewnie mial
use-by date do przyszlego stulecia.

A cukierki niskokaloryczne z 'odwroconym' cukrem, ktorego organizm nie
trawi, w wielu syntetycznych smakach i kolorach? Najbardziej naturalny, to
chyba ten papierek, w ktory go pakuja.

By the way - ja uwazam ciasta mrozone Sary Lee za pelnowartosciowe,
wholesome food. Takie carrot cake - potrafie zezrec cale na raz, prosto z
pojemnika, lyzka do zupy...

Czy moge przyjsc do tej kawiarni? Przyniose swoje krzeslo... i plastikowe
wiaderko na wszelki wypadek...

Ania

PS Ale fajny pomysl z tym tematem!!