Data: 2011-10-24 18:00:44
Temat: Re: Czy mamy cos wspólnego z naszymi rodzicami?
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Mon, 24 Oct 2011 19:39:02 +0200, michał napisał(a):
> W dniu 2011-10-24 19:27, Ikselka pisze:
>> Dnia Mon, 24 Oct 2011 19:13:44 +0200, Qrczak napisał(a):
>>
>>> Dnia 2011-10-24 14:38, niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
>>>> Dnia Mon, 24 Oct 2011 11:14:08 +0200, medea napisał(a):
>>>>
>>>>> I chociaż widzę w sobie niektóre
>>>>> paskudne wady mojej mamy (chociażby furiactwo), to wolę się utożsamiać z
>>>>> tą lubianą przez wszystkich Marylką. ;)
>>>>
>>>> Ja tam nie widzialam w Mamie żadnych paskudnych wad, bo ich nie miała -
>>>> poza bezgranicznym uwielbieniem dla mojego brata. Że jednak tej cechy
>>>> akurat nie odziedziczyłam, natomiast wszystkie pozostałe jak najbardziej,
>>>> to mogę powiedzieć, że odziedziczyłam same najlepsze :-)
>>>
>>> Wiadomo.
>>>
>>
>> Nie miałam zbyt wielkiego wyboru, mogłam tylko takie :-)
>
> Niekonsekwencję wyczuwam.
W czym? Skoro nie widziałam i nie było w mamie żadnych wad prócz jedne ww,
a odziedziczyłam wszystkie cechy prócz tej, to konsekwencja jest dosyć
ścisła.
--
XL
"Z drzew spadają czasem gałęzie. Ba, zdarza się, że trafią kogoś w głowę i
kaput. Czy z tego wynika, że mogę siedzieć z piłą na drzewie i czatować na
jakiegoś skurwysyna? Wytłumacz mi, przekonaj. Chętnie tak zrobię, znam paru
skurwysynów."
Anonim - przeciw zrównywaniu uśmiercania nadmiarowych zarodków w metodzie
in vitro z naturalnymi poronieniami
|