Data: 2009-05-14 19:30:36
Temat: Re: Czy nie jest tak,że terror żywych nakazuje zmarłym grzecznie leżeć w trumienkach?
Od: "Qrczak" <q...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W Usenecie i...@g...pl <i...@g...pl> tak oto plecie:
>
>> Jednak
>> prawie niczego nie może załatwić w moim imieniu- nawet najmniejszej
>> poierdółki. Aby mogła załatwiać sprawy bankowe- nie wystarczyło nawet
>> upoważnienie do kont, więc jest wszędzie jako własciciel konta.
>
> Oczywiście, kiedy pisałam "upoważnienie", nie wyraziłam się ściśle -
> ja mam na myśli równoprawną współwłasność kont itp, która także w
> naszym (moim i TŻ) przypadku jest jedyną i oczywistą zasadą ich
> zakładania i zawsze działa w obie strony. Ja chociaż już nie pracuję i
> nie otrzymuję znikąd tzw pensji, to oprócz pieniędzy tzw "na życie i
> waciki" od męża, mam także swój majątek (choćby po rodzicach, czy z
> okresu, kiedy pracowałam) i w związku z nim zakładam swoje konta.
To ile Ty masz tych kont, Ikselko?
> I właśnie, aby uniknąć tego typu perturbacji spadkowych na wypadek
> śmierci jednego ze współmałżonków, para ufających sobie ludzi czyni
> siebie nawzajem współwłaścicielami.
A ja głupia myślała, że po to, żeby oboje przechowywali swoje dochody i je
wypłacali w miarę potrzeb.
Qra
|