Data: 2001-05-04 19:22:02
Temat: Re: Czy potrzebna mi pomoc?
Od: Nina Mazur Miller <n...@p...ninka.net>
Pokaż wszystkie nagłówki
<p...@p...onet.pl> writes:
> > Ja. Juz dawno pogodzilam sie z tym ze moja matka jest pania w JEJ
> > domu.
>
> Jest Pania, zgadzam sie, ale czy wladca absolutnym?
Jesli jej zyczeniem jest byc wladca absolutnym to mnie nie zostaje nic
innego jak to uszanowac i pozwolic jej na to.
W koncu na dorobienie sie tego mieszkanka wlasnosciowego w bloku
pracowala cale zycie.
Mnie na nim nie zalezy. Nie musze z nia mieszkac. To takie proste..
> Hmmm moze dlatego, ze troche bylam wczoraj rozkojarzona. Nie mam zwyczaju
> klamac. To niezla hustawka uwierz mi: wracasz do domu w dobrym nastroju,
> usmiechasz sie chcesz pozartowac i nagle dostajesz taki tekst od matki, ze ci w
> piety idzie, albo slyszysz niby "zartobliwa" uwage w strone swojego dziecka i
> az ci sie serce kraje...
No juz pisalam, ja bym sie dawno wyprowadzila, ba - ja bym sie w ogole
do niej nie wprowadzala - znajac jaka ma mentalnosc.
> > To po co ty tam kobieto jeszcze tkwisz?
>
> Tkwie tu, bo wydaje mi sie, ze zginie bez nas. Ona tylko zgrywa taka "zelazna
> dame", ale sie nie przyzna do tego. Krzywdzi siebie i nas. Eeech sama nie wiem
> jak to wytlumaczyc.
Nie badz nadopiekuncza. Pisalas ze ona ma meza (ktory ja utrzymuje jak
sie domyslam) oraz sluzaca. Dlaczego sadzisz ze mialaby bez was
"zginac"?
Coz takiego jej zapewniacie czego nie moze jej zapewnic maz i pomoc
domowa? Przejrzyj wreszcie na oczy i przestan sie ludzic.
--
Nina Mazur Miller
n...@p...ninka.net
http://pierdol.ninka.net/~ninka/
http://supersonic.plukwa.net/~ninka/
|