Data: 2005-04-29 17:51:01
Temat: Re: Czy to jeszcze wróci?
Od: sveana <s...@h...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Mrówka wrote:
> A czy ta rzeczywistosc nie jest wypaczona dlatego bo kiedys miala
> powodzenie,wielu kolegow a teraz nie ma poczucia swojej atrakcyjnosci?
Zycie to jest ciąg wyborów i ich konsekwencji.Dorosłe życie. Osoba
posiadająca potomstwo w pewnym momencie o tym potomstwie zdecydowała, i
to nie sama. To tak dla sprowadzenia na ziemię.
A powodzenie i poczucie własnej atrakcyjności - no cóż, oczekiwanie, że
ktoś za nas wykona to trudne zadanie i nas dowartościuje - to pomyłka.
To musi wypłynąć z naszego wnętrza, jeśli sama siebie nie pokochasz,
nikt tego nie zrobi za Ciebie. Jakoś nikogo nie ciągnie do ludzi
smutnych, ponurych, zgorzkniałych, prawda?
Swoją drogą, troszkę trudno mi zrozumieć postawę świeżo upieczonej mamy,
która martwi się o o atrakcyjność. Sam fakt bycia matką, to wczesne
macierzyństwo, daje przecież tyle satysfakcji i spełnienia, że chyba
nawet największe zmęczenie nie jest w stanie tego zniwelować. Problem
tkwi gdzie indziej, w tych wyborach i zaakceptowaniu ich konsekwencji,
no i oczywiście w partnerze, którego postępowanie to wypadkowa ich
wcześniejszego wspólnego życia ("uczymy ludzi, jak nas mają traktować").
> Nad komunikacja w zwiazku warto popracowac,ale czy Gosie zadowoli zachwyt
> "tylko" meza?
Margola pięknie na to odpowiedziała, zgadzam się z nią, jak zwykle.
--
sveana
I amar prestar aen, han mathon ne nen,
han mathon ne chae a han noston ned 'wilith.
|