gsk, z Twoich palców 28.04.05 o 23:17 spłynęła mądrość:
> No właśnie, czego oczekuję?...Kiedyś jak byłam w podstawówce
> rysowałyśmy sobie z koleżanką życie. No i ja narysowałam drabinę.
> Każdy szczebel tej drabiny to był jakiś etap życia. Nie pamiętam ich
> po kolei, ale mniej więcej: szkoła, matura, studia, mąż, dzieci. I
> to był koniec drabiny. Jeśli mnie pytasz czego oczekuję, to jedyne
> co mi przychodzi do głowy to: sensu życia.

Wiesz, jak już wdrapujesz się na szczyty drobiny niewidocznej z Twojej
wyliczanki, to zauważasz wtedy, że sensem życia jest żyć pełnią życia,
ale we dwoje: dla siebie i dla niego. Wszystko inne to tylko treść,
wypełniająca wam życie. Jeżeli po drodze zgubisz ten sens, zostaniesz
z poczuciem samotności. Nawet wśród ludzi i ze swoimi dziećmi.
Musisz chyba zrobić coś, żeby wasze życie stało się bardziej barwne,
dobudować dalszą wizję drabinki, ale dla dwojga. Wtedy wróci...

powiedział co wiedział RSNB
--
http://www.rsnb.republika.pl/