Data: 2005-05-04 09:57:11
Temat: Re: Czy to jeszcze wróci?
Od: 'madzik' <m...@g...niet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Crony:
> Pudło-nie mam żony:) A napisałem, ze współczuję (oczywiście tylko w tym
> względzie) Twojemu mężowi, właśnie dlatego, że nie chciałbym mieć żony,
> która traktuje związek jako pole do rywalizacji. Takie pokazywanie przed
> "wszystkimi" (sąsiadką?, panią w warzywniaku?), że się jest bardziej
> niezależnym/zaradnym/temperamentnym/obeznanym w danym fachu (niepotrzebne
> skreślić) niż druga połówka jest wg mnie troszkę dziecinne.
I nie dopuszczasz do siebie myśli, że być może to nie jest miłe, jak
wszyscy w sklepie olewają kobietę, zwracając się wyłącznie do faceta?
IMHO z racji swojej płci (jakby to dobrze określić...) masz "prawo" do
tego, żeby nie zauważać, że często kobiety w Polsce są tak traktowane -
jeśli szybkie auto, to pewnie mąż sobie kupił, jeśli rozmowa techniczna,
to z facetem, jeśli pytanie o podjęcie decyzji, to głowa sprzedawcy też
w stronę faceta. Ciebie to nie rusza, bo Ciebie to nie dotyczy. Ty,
nawet jak się na czymś nie znasz i wisi Ci całość tematu, dostaniesz od
sprzedawcy uwagę i szacunek. I ja nawet rozumiem, że Tobie nie zależy na
tym, aby stojąca obok kobieta czuła się w takiej rozmowie równie
komfortowo co Ty. Ja oczywiście uogólniam, bo nie wszyscy oferujący
usługi tacy są.
To tylko na tej grupie oburzeni Ojcowie upominają się o należne im
prawa, gdy jakiś nowy użytkownik zada pytanie tylko Mamom. Nie żebym
miała coś przeciw Tatom na tej grupie :-)
> ...masz do tego pełne prawo:).
> Co nie zmienia mojej opinii, że sporo problemów znika, gdy człowiek
> dorośleje - i o tym właśnie pisałem.
No ma prawo.
Z z tego, co pisała gsk, IMO wychodzi jednak depresja poporodowa. Z tego
też się najczęściej wyrasta, zwłaszcza przy pomocy kochającego i
uważnego partnera.
--
Pozdrawiam ciepło,
Magda
|