Data: 2007-03-08 10:11:26
Temat: Re: Czy to się jakoś nazywa?
Od: "batory" <b...@p...beztego.onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Tomasz Dryjanski" <i...@o...pl> napisał w wiadomości
news:esn9b4$8bc$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Dziś, improwizując, wymyśliłem coś co opisałem poniżej. Ciekawi mnie, czy
> ma jakąś Fachową Nazwę ;)
>
> Mrożony filet ze "zwykłej ryby" (np. panga) wrzuciłem na średni gaz na
> patelnię, pod przykryciem - bez tłuszczu. Najpierw powstała duża ilość
> ohydnej piany, która w końcu przyschła, a ryba zaczęła się rumienić.
> Potrzymałem jeszcze trochę na wolnym ogniu, starannie oddzieliłem łopatką
> od patelni (to się udaje chyba tylko na teflonie...), podrumieniłem
> jeszcze z drugiej strony, i na sam koniec posypałem grubą solą i odrobiną
> chili. Smakuje nadspodziewanie dobrze. :)
> (uwagi - przykrycie jest po to, żeby ryba się nie zeschła na gumę, a chili
> po to, żeby ryba nie była mdła - ale to już wedle gustu)
>
Się nie nazywa, ale ja bym jednak dała trochę tłuszczu. Czy to się nie
rozleciałao w trakcie odskrobywania od patelki (nawet teflonowej)? Ale
pomysł mi się podoba i zrobię sobie coś takiego na kolację.
Pozdrawiam - Agnieszka
|