Data: 2003-01-23 00:05:17
Temat: Re: Czy to wolno robić?
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"puchaty" <p...@w...pl> wrote in message news:b0m8og$7$1@news.onet.pl...
> tych wyborów dokonywać same. Niemniej już w tym momencie muszę szanować ich
> godność i odrębność.
> Tego szacunku pragnę również w stosunku do siebie.
mysle, ze za duzo patosu w tym co mowisz.
ja chce wiedziec z kim spotyka sie moje dziecko, chce
poznac kolegow, rodziny w trosce o dziecko, w zyciu jest
latwiej, kolega przychodzi do domu wiesz juz z kim masz
do czynienia. z internetem jest problem bo trudniej ci
poznac srodowisko, stad uwazam, ze poznanie go nie jest zlem.
> Jeżeli uważam, że muszę je kontrolować w ten sposób, o którym pisze Jacek,
> to znaczy, że gdzieś wcześniej popełniłem błąd,
> bo nie ufam im i boję się, że nie będą wybierać prawidłowo. Pedofila spotkać
> mogą wszędzie. W sieci, na podwórku, w szkole,
> na dyskotece.
i tu moim zdaniem sie mylisz. nie popelniles nigdzie bledu ale dziecko
twoje nie doroslo jeszcze do zrozumienia zagrozen. jesli 5 latek napotka
pedofila i pojdzie za nim "na zaginionego pieska" to uwazasz, ze popelniles blad
wychowawczy??? bzdura, jesli juz to popelniles go, ze pusciles 5 latka nez kontroli
na podworko. dziecko, mlodzi ludzie, i dorosli tez, ciagle cos zle wybieraja,
niestety nie kazdy polapie sie w swojej naiwnosci, doswiadczeniu itp
stad kazdy popelnia bledy, jesli mam jeszcze wlpyw na to uwazam ze powinnam
temu zaradzic, bo za rok moze dziecko takiego bledu juz by nie popelnilo, bo bedzie
o ten rok madrzejsze, dlatego powinnam mimo wszystko zaradzic w czasie kiedy
jeszcze jest za male zeby zrozumiec zagrozenie. nie masz nic zapewne
przeciwko opiece nad dzieckiem i np patrzeniu czy nie wsadzi raki do ognia, nie
budzi to u ciebie sprzeciwu, dziecko male, nie wie co to ogien itp to samo
dotyczy wieku pozniejszego w innym kontekscie. tak ja pojmuje dowiedzienie sie
z kim moje dziecko np czatuje na komputerze.
> Kiedyś zdarzyło mi się, że moja mama czytała listy, które przysyłała mi
> pewna dziewczyna
> (tradycyjną drogą - miałem wtedy z 15 lat).
> Uznała, że ta dziewczyna nie jest dla mnie i ... nigdy tych listów nie
> zobaczyłem :-(
> O fakcie dowiedziałem się dwa lata później.
trudno mi to komentowac, nie znajac opinii twojej mamy :-)
iwon(k)a
|