Data: 2003-07-17 10:21:26
Temat: Re: Czym naprawde jest miłość?
Od: "Jacek" <j...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"puchaty" <p...@w...pl> wrote in message
news:bluthn6yceey$.dlg@padiszacht.com...
> ola widać stracił(a) kontakt z nadświadomością popełniając:
> > hej ja jeszcze w sprawie wizji łódek...sądzę,że jednak odbiciem
wzajemnych
> > relacji między dwojgiem ludzi,o których tu dziarsko dyskutujecie jest
JEDNA
> > łódka...ponieważ polega to wszystko na wspieraniu, wspólnym
> > wiosłowaniu,rozłozeniu sił...cieżar łódki może być większy (dodatkowe
> > balaściki przynajmniej na początku nie umieją same wiosłować)
> > ale za to można odpocząć,pokonać większe przeszkody...i.t.p.i.t.d.
>
> Zapewne jedna łódka jest lepszym odbiciem relacji, do których
przywykliśmy.
> Ale IMO tego typu relacja nie jest odzwierciedleniem Miłości. A o tym
> staram się pisać. Miłość nie może być traktowana jak balast lub jak koło
> ratunkowe bo przestaje być miłością.
Tak się zastanawiam i dochodzę do wniosku, że przykład łódek
jest tylko jedną z prób opisywania tak skomplikowanej więzi.
I każdy model ma swoje ograniczenia.
Jeśli chodzi o łódki to przecież zdarzają się spływy ( i do tego rzekami) że
łączy się kilka pojazdów pływających w jeden ciąg , porze linki czy jakies
sztywniejsze połaczenia.
Każda z tratw może potem popłynąc sobie oddzielnie, ale kiedy płyna razem to
tak jakby były jedną całościa.
Na szczęście człowiek nie urodził się z przymocowanym do stóp dnem łódki.
Więc czy przyjmniemy
rozwiązanie że stoi niby obok mając pod nogami łupinkę czy nie duże dno
wspólnej szalupy
jest to nie takie ważne.
Puchaty zajmuje sie problemem afirmacji siebie, i kiedy zbuduje w sobie
źródło pozytywnej energii
jest promiennikiem dobra dla swoje żony.
Ja natomiast uważam, zresztą tak już pisałem w swoim poście , głównym
pytaniem
jest jak zdefinować realizację
- swoich potrzeb
- i potrzeb drugiej osoby
Jak to zrobić
aby nie być za bardzo dawcą
albo biorca
jak komunikować rzeczy trudne to co nas boli,
jak dzielić się naszymi radościami
myślę że jesli potrafimy to robić potrafimy kochać.
Już zupełnie na marginesie moim zdaniemm łatwo rozpoznać
miłość prawdziwą od tej wyimaginowanej.
Ta pierwsza jest działaniem skutecznym ta druga jest tylko życzeniem.
Niestety da się to powiedzieć dopiero z perspektywy czasu ale w ten sposób
można sobie odpowiedzieć
na pytania:
1. Czy ja ją tak naprawdę kocham ?
2. Czy to przeżyłem , czy to była miłość?
Pozdrawiam
Jacek
|