« poprzedni wątek | następny wątek » |
91. Data: 2003-11-01 23:12:14
Temat: Re: [DO] Praca mgrska
Użytkownik "Sowa" <m...@b...pl> napisał w wiadomości
news:bo1cva$14l$1@inews.gazeta.pl...
>
> Użytkownik "slawek" <slawekopty(usun)@gazeta.pl> napisał w wiadomości
> news:bo0rel$8kg$1@inews.gazeta.pl...
>
> > No wszystko pięknie tylko zapomniałaś podać jakie sa stężenia dioksyn
w
> > naturalnych pokarmach ;)))
>
> Nigdzie nie znalazłam stężeń.
> A o co chodzi z tymi pokarmami naturalnymi? To niby mięso nie jest
> naturalne?
>
no widzisz stężeń nie podali dziwne , a mięso jak najbardziej jest
naturalne
> , a i może podasz coś o akryloamidach
> > powstających przy podgrzewaniu weglowodanów ;))))
>
> Pierwsze słyszę niestety, a w sieci znalazłam tylko jeden zeskanowany
> artykulik.
> Potwierdza to co wiadomo od dawna - nie jeść potraw smażonych, w
gotowanych
> i sórowych akrylamidów nie ma.
> powstają w temp. powyżej 100 st C
> A obok niego artykulik informujący że w UE ma wejść zakaz spożywania ryb
> bałtyckich, bo ich każenie dioksynami jest koszmarnie wysokie. Najgorzej
> skażony jest łosoś, ok 10 krotnie przekracza normy. (tłusta rybka!)
> W Polsce zakaz nie wchodzi, mozna się rybami z dioksynamii opychać "na
> zdrowie". :-(
>
> Sowa
>
>
e tam akryloamidy powstają tez w warzywach gotowanych na parze , a takie
zdrowe miały być ;))) poza tym to coś dziwnego z tymi łososiami , dioksyny
ich nie lubią czy co ?? zresztą ryb to ja raczej mało jadam , jak już to
szprotki , a tak ogólnie to gazeta mimo że w pdf-ie i czarno biała to
kojarzy mi się z innymi ;))
Slawek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
92. Data: 2003-11-02 09:46:04
Temat: Re: [DO] Praca mgrska
> Ja nie...
autosugestia to tez(podobno) metoda , ale skonsultuj bo szkoda twego
delikatnego zdrowia
> Oczywiście, że każdy może, ja napisałe tylko, że nie mam ochoty rozmawiać
z
> Tobą i tyle. A moim jadem się nie martw, martw się nieznanymi skutkami DO.
Ty nie masz czegos wspolnego z anna/hanna/....../jack/jacek, wypisz wymaluj
dokladnie ta sama gadka? Jezeli znasz te nieznane skutki to wrzuc to na
grupe i bedziemy sie mogli wszyscy posmiac
> No to może wyjdzie Ci na zdrowie i tyle.
bardzo Ci przykro z tego powodu?
Jurek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
93. Data: 2003-11-02 09:58:43
Temat: Re: [DO] Praca mgrskaUżytkownik "Krystyna*Opty*" <k...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:bo184n$134$1@news.onet.pl...
> A co mają zrobić, jeżeli tradycyjny lekarz im mówi, że choroba jest
> nieuleczalna i że nic już więcej NIE DA SIĘ ZROBIĆ? (tak było ze mną)
:-(
Wtedy rzeczywiście nie mają wyjścia: muszą szukać gdzie indziej. :-(((
> Dla wszechwiedzącej medycyny praktycznie wszystkie choroby sa nieuleczalne
> i już. ;)
Przesadzasz: np. katar można wyleczyć już w 7 dni! ;-)
>> I od tej pory jak się z tym lekarzem-opty RAZ spotkałaś, ANI RAZU nie
>> zachorowałaś i ANI RAZU nie musiałaś korzystać z pomocy jakiegokolwiek
>> innego lekarza? 8-o
>
> : ) Potrafisz to sobie wyobrazić? : )))
No... W sumie to też staram się nie chodzić do lekarza za często. A kiedy
już chodzę to zwykle tylko po jakieś zwolnienie/zaświadczenie. Ale mimo to
raz na kilka lat zdarza (mi) się sytuacja w której lekarz jest nieodzowny.
:-(
>>> Oczywiście ten kij też ma drugi koniec... ;]
>>
>> Każdy ma. ;-)
>
> Ale mój "optymalny" kij jest ładniejszy, a drugiego końca nie widać... :)
De gustibus et coloribus non est disputandum. :-|
Zawsze kij własny jest ładniejszy od kija kolegi.
...no chyba że ktoś ma na imię "Otello". ;-DDD
--
Pozdrawiam
Rukasu
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
94. Data: 2003-11-02 09:59:06
Temat: Re: [DO] Praca mgrska
> > A zdolnosc kumulowanie wszelkiego swinstwa ma nie tylko trawa, ktora
> powinna
> > byc podstawowym pokarmem krow. Znacznie lepsza jest sałata.
>
> A jak nie ma się argumentów, to się zaczyna gadać o sałacie.
> Niestety w tym wypadku sałata nie jest dobrym argumentem:
>
> "Z dotychczasowych badań wynika, że polichlorowane dioksyny ulegają
> rozkładowi w świetle nadfioletowym (obecnym w świetle słonecznym) do dużo
> mniej toksycznych związków. Silne światło słoneczne jest obecnie jedynym
> ratunkiem dla skażonych dioksynami terenów. Stwierdzono, że fotolityczna
> degradacja dioksyn następuje bardzo szybko gdy przebiega w obecności
> donoru-organicznego wodoru. Okazuje się, że przyroda jest wszechpotężna,
> właśnie powierzchnie liści wielu drzew i krzewów pokryte substancjami
> woskowymi stwarzają doskonałe warunki do szybkiego niszczenia dioksyn pod
> wpływem światła słonecznego. Dlatego chrońmy zieleń na terenach miejskich,
> gdzie jest największe stężenie trucizn! Na liściach drzew stwierdzono
> całkowity zanik dioksyn. Natomiast w ziemi są niezniszczalne, aż same
ulegną
> biodegradacji. Istnieją nieliczne organizmy potrafiące bez szkody dla
siebie
> rozłożyć te trucizny. Np: odkryto grzyb Phanerochaete chryosporium!, który
> niszczy TCDD bez obserwowalnych dla siebie skutków ubocznych, natomiast
jest
> to proces bardzo powolny."
przykro mi ale przeczysz sama sobie, skoro TCDD niszczony jest przez nasze
slonko , to taka krowa na psatwisku skad bierze TCDD, ktora ma sie
skumulowac w jej mleku?Bo miesozerna(w warunkach normalnych to ona nie jest)
, mozna taki sam lancuch zbudowac dla swinek. A poza tym zielone czesci
roslin tym lepszymi sa kumulatorami wszelkich swinswt (z powietrza) im
wieksza jest ich powierzchnia,podobnie ma sie sprawa sprawa z korzeniami, i
dlatego grzyby sa bardzo "dobrymi" kumulatorami swinstw wszelakich. Bardzo
ciekawe sa badania przeprowadzone na roslinkach roznych po Czernobylu.
Jurek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
95. Data: 2003-11-02 10:00:43
Temat: Re: [DO] Praca mgrska> Broń boże nie uznawaj tego za poradę, jeśli już Ci zależy na poradzie, to
> PRZESTAŃ JEŚĆ TYLE ŻÓŁTEK!
>
nie przstane!
jakas diagnoza?
Jurek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
96. Data: 2003-11-02 10:04:07
Temat: Re: [DO] Praca mgrska
"Adamo Il" <a...@g...SKASUJ.TO.pl> a écrit dans le message news:
bo18in$ieq$...@i...gazeta.pl...
> jurek <g...@o...pl> napisał(a):
>
> > biedny Adamo!
> <ciach bełkot>
>
> Netykieta, tnij cytaty i odpowiadaj pod nimi :D
> O mnie się nie martw, poprostu nie będę z Tobą rozmawiał.
> Bo nie warto.
:))))))))))))))))))))))))))
ale mnie zmartwiles!
chyba zastosuje metode Krysi w celu porawienia morale -zoltka +konserwtor
90°
Jurek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
97. Data: 2003-11-02 10:05:53
Temat: Re: [DO] Praca mgrska
> blebleble to jest normalnie komedia:D
o widze ze cos pomoglo!
co to bylo jesli mozna wiedziec? zimna woda, mniej marchwii czy moze
konsultacja?
jurek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
98. Data: 2003-11-02 10:12:13
Temat: Re: [DO] Praca mgrska> Przesadzasz: np. katar można wyleczyć już w 7 dni! ;-)
>
to tylko ten nie leczony, leczony to tylko jeden tydzien :)
Jurek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
99. Data: 2003-11-02 11:02:27
Temat: Re: [DO] Praca mgrska
Użytkownik "Rukasu" <r...@a...net> napisał w wiadomości
news:bo2k50$clt$1@foka1.acn.pl...
> Użytkownik "Krystyna*Opty*" <k...@p...onet.pl> napisał w
> wiadomości news:bo184n$134$1@news.onet.pl...
>
> Wtedy rzeczywiście nie mają wyjścia: muszą szukać gdzie indziej. :-(((
I widzisz, to jest ta "wyższa konieczność", za którą tak pogardza się
ludźmi,
którzy nie znajdując ratunku w medycynie tradycyjnej, szukają (ból ich do
tego zmusza) innych, czasem wręcz idiotycznych sposobów, żeby rozwiązać swój
problem. Tylko zwykle nikt w tym momencie nie zastanawia się nad tym
co sobie codziennie wkłada do dzioba. Podobno najciemniej pod latarnią.
> > Dla wszechwiedzącej medycyny praktycznie wszystkie choroby sa
nieuleczalne
> > i już. ;)
>
> Przesadzasz: np. katar można wyleczyć już w 7 dni! ;-)
Można, ale i katar nie musi trwać 7 dni, może np. trwać 2 dni, albo nie
pojawić się wcale, ograniczając się tylko do kilku solidnych kichnięć :)))
Tak bywa u mnie od kilku lat, niezależnie od pory roku.
> No... W sumie to też staram się nie chodzić do lekarza za często.
Ale ja się o to specjalnie nie staram, wręcz odwrotnie - nie mam takiej
potrzeby.
A kiedy
> już chodzę to zwykle tylko po jakieś zwolnienie/zaświadczenie.
O tak! Tu się zgadzam, czasem papierki (mimo braku choroby) są absolutnie
razem z lekarzem - niezbędne.
> > Ale mój "optymalny" kij jest ładniejszy, a drugiego końca nie widać...
:)
>
> De gustibus et coloribus non est disputandum. :-|
I także ten powszechny aksjomat zaczyna powoli się również chwiać w
posadach.
Gust się zmienia w zależności od żywienia. Chyba każdy optymal Ci to
powie... : )
I to NIE JEST kwestia ideologii, jaką sobie według własnego widzimisię w
życiu wybieramy. To jest ścisła konsekwencja kształtowania się naszego
ogólnie pojętego odbicia rzeczywistości w naszym mózgu pod wpływem
środowiska, w jakim żyjemy.
A częścią środowiska, bodaj najważniejszą, jest rodzaj pożywienia jaki
codziennie organizm dostaje.
> Zawsze kij własny jest ładniejszy od kija kolegi.
>
> ...no chyba że ktoś ma na imię "Otello". ;-DDD
Hm... chyba Narcyz... ? ;)))
--
Krystyna*Opty* [na DO od 06.1998 r.]
Mężczyzna nie musi być przystojny, wysoki. Nieważny jest nawet kolor jego
skóry. Musi mieć najseksowniejszą część swego ciała - mózg. Anna Korcz
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
100. Data: 2003-11-02 11:24:52
Temat: Re: [DO] Praca mgrskahehe a optymalni twierdzą, że DO pomaga na wszystko, więc jeśli to prawda to
zastanawiam się, jak Jurek się zachowywał przed DO :DDDD
Pozdrawiam,
Adam Il.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |