Data: 2008-08-24 21:58:29
Temat: Re: Da się odratować przypalone powidła?
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Sun, 24 Aug 2008 10:49:09 -0700 (PDT), Panslavista napisał(a):
> On 24 Sie, 11:58, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
>> Dnia Sat, 23 Aug 2008 19:27:08 -0700 (PDT), Panslavista napisał(a):
>>
>>
>>
>>
>>
>>> On 22 Sie, 19:40, "Tomasz Piasecki" <t...@g...SKASUJ-TO.pl>
>>> wrote:
>>>> Witajcie!
>>>> Robimy z Najdroższą powidła ze śwliwek. Chwila nieuwagi i się przypaliły.
>>>> Nie, nie była to chwila trawjąca 6 godzin, tylko chwila w której ktoś z nas
>>>> bezmyślnie zwiększył ogień pod garnkiem. Garnek się moczy, ale co z tymi
>>>> powidłami? Na razie jest ich ze 3 litry, szkoda wyrzucać...ale przypalone są
>>>> na tyle mocno, że dają jak wędzone śliwki...jest dla nas jakaś szansa?
>>
>>>> wyrazy,
>>>> TomaszPe
>>
>>>> --
>>>> Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl ->http://www.gazeta.pl/usenet/
>>
>>> Technologia niewłaściwa - trzeba zastosować niski, szeroki garnek,
>>> a na palnik kłaść blaszaną podkładkę pod garnek - są do kupienia w
>>> sklepach AGD lub u blacharzy. Drugi sposób - umieścić garnek z
>>> powidlami czy tp. w kąpieli wodnej, zwłaszcza jak są już gęste. Trzeci
>>> sposób - w piekarniku, czwarty - w automacie do wypieku chleba jest
>>> opcja "marmolada".
>>> Najbezpieczniejsza - w kąpieli wodnej - szeroki garnek z wodą i
>>> wstawiony do niego mniejszy z powidłami.
>>
>> I po co tyle pary dodatkowo w domu?
>> Ja robię tylko w piekarniku. Innych sposobów nie uznaję, są bez sensu.
>> --
>> ====================================================
================
>> "Jestem sam dla siebie bohaterem, ale jestem zbyt wielkim tchórzem, aby sam
>> sobie to przyznać."
>> M.A.S.H.- Ukryj cytowany tekst -
>>
>> - Pokaż cytowany tekst -
>
> Masz rację, to tak jak z tą babcią co okrawała szynkę, gdyż miała
> za mały garnek - dla 5 - 10kg śliwek czy innych owoców metoda dobra,
> ale już dla ilości 10 razy większej bardzo nieprzydatna, cbdo. Mnie
> ratują zamrażarki - teraz nawet gdyby padły mogę przerobić z
> zamrożonych śliwek.
Też korzystam z zamrażarki dla lepszej organizacji robienia przetworów.
Własnie czekają w niej na swój niedaleki już czas borówki - kiedy tylko uda
mi się kupić odpowiednie gruszki do nich. Bez borówek z gruszkami nie ma u
mnie w domu życia - podobnie jak bez powideł. dzięki zamrażarce powidła
można robić partiami - więc piekarnik i tylko piekarnik, pomimo małej jego
pojemności. Zwłaszcza, że czekam na zimniejsza porę jak kania dżdżu, żeby
już zacząć palenie w kuchni, mniam... Odkąd mam to kochane urządzonko, mam
powód do radości z powodu ochłodzenia pod koniec lata czy jesienią. jak ta
Pollyanna - nie narzekam na nic, lecz wynajduję powody do cieszenia się z
tego, co innych z reguły martwi.
--
====================================================
================
"Jestem sam dla siebie bohaterem, ale jestem zbyt wielkim tchórzem, aby sam
sobie to przyznać."
M.A.S.H.
|