Data: 2012-09-25 06:55:32
Temat: Re: Dania z dynią
Od: Bbjk <b...@g...comspam>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2012-09-19 11:27, medea pisze:
>
> Ci, których ja znałam osobiście, mówili piękną polszczyzną i bez
> "akcentu". No, jedynie "ł" mieli to specyficzne, przedniojęzykowe i
> nosówki wymawiali bardziej głęboko (teraz już nikt chyba nie potrafi ich
> w ten sposób wymawiać).
Wróciłam do tego wątku, teraz poczytałam :)
Informacja z pierwszej, ze tak powiem, ręki: "po lwowsku", czyli tak jak
Szczepcio i Tońcio, mówili ludzie prości, niewykształceni, batiarzy, a
także piewcy folkloru, podobnie, jak "po warsiawsku" mówią różne uliczne
"czarne Mańki", Grzesiuk i Stępowski. Inteligenci, których w dawnym
Lwowie nie brakowało (prężny ośrodek uniwersytecki, Biblioteka
Ossolińskich) mówili piękną literacką polszczyzną, bez śladu zaciągania
- jedynie z charakterystycznym "ł" i dźwięcznym "h"(w mojej rodzinie
wciąż je słychać).
Tak więc, Animko, możesz spokojnie pobierać nauki u Lwowian ;)
--
B.
|