Data: 2007-12-27 01:34:26
Temat: Re: Decyzja mojego męża.......
Od: "Gosia" <G...@B...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dyskusja, rozmowa pomiedzy partnerami
powinna sluzyc konstruktywnemu rozwiazywaniu problemow, a nie walce, w
ktorej ktos ponosi kleske/przygrywa, a ktos wygrywa. Jesli ktos w
ogole mysli o wygranej w zwiazku/malzenstwie, to juz jest
'przergany'... Nie miesci mi sie w glowie rozpatrywanie zwiazku dwojga
ludzi, badz tez rozpadu tegoz zwiazku, w kategoriach wygrany/
przegrany, zyskujacy/stratny. Skojarzenie z tymi slowami mam jedno -
walka lub gra, a te z kolei, moim skromnym zdaniem, nie maja nic
wspolnego z prawdziwa, dojrzala miloscia i zwiazkiem.
IMHO, juz jesli 'walczyc' (nie lubie tego slowa) to mozna jedynie _o_
zwiazek, a nie _z_ ukochana osoba, z ktora jest sie w zwiazku. A i
tak uwazam, ze o milosc i zwiazek nalezy przede wszystkim dbac i go
pielegnowac. Na kazdym kroku, i na kazdym etapie zwiazku :) [by
'walka' o zwiazek nie byla konieczna :)]
--
Pozdrawiam,
Fra
Pieknie to wszystko ujelas...nic dodac nic ujac...przylaczam sie ;o)
|