Data: 2004-03-26 16:00:42
Temat: Re: Decyzja o dziecku
Od: "Basia Z." <bjz@USUN_TO.poczta.onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Jolanta Pers" :
>
> Oraz konieczność obcowania z wszelkimi możliwymi porodzicielskimi
schizami,
> od "prawdziwa matka siedzi z dzieckiem w domu co najmniej do trzeciej
klasy
> podstawówki" po "nie mam instynku macierzyńskiego, ale w końcu trzeba".
> Znaczy, gwarantujesz, że wszystko będzie OK? A jak nie, to co?
Przyjedziesz i
> adoptujesz?
>
Jola, chyba przesadziłaś przeczytaj jeszcze raz list Weroniki (a nie Hanki,
bo to dwa zupełnie różne listy i różne postawy) na który dał odpowiedź
Paweł.
(kłania się brak wrotki)
Weronika reprezentuje wg mnie postawę "chciałabym a boję się" i list Pawła
zachęca do odwagi, nie przekonuje osoby, która nie chce być przekonywana.
W sumie szkoda że Weronika nie odezwała się wiecej niż tylko ten jeden raz.
Z drugiej strony w pełni rozumiem, że ktoś nie chce mieć dzieci i jak
najdalsza jestem do przekonywania innych do tego, bo i po co ?
Ale też nie będę przekonywać do tego aby nie mieć i nie podoba mi się jak
ktoś tu pisze że "nie chcę mieć dzieci, bo nie chcę być obrzygana"
Macierzyństwo i ojcostwo - to jest wyłącznie prywatna i indywidualna sprawa
dwojga ludzi.
Można co najwyżej naświetlić radości i bóle macierzyństwa i napisać, że
wcale nie jest tak strasznie być obrzyganym ;-)
Po prostu jest jak juz napisałam - zupełnie inaczej.
Pozdrowienia.
Basia (obrzygana wielokrotnie)
|