Użytkownik piotrek0m

do licha piotrek m.!
czy ty nie potrafisz nic innego powiedziec niz
"nic nie zastapi leczenia"..
to najpewniej prawda, sam tak zreszta napisalem.

ale poraz kolejny sie Ciebie pytam czy nic pozatem nie wolno robic?
nie wolno mi wiedzic jakie leczenie wybrac, nie wolno
mi czytac ksiazek, nie wolno mi pytac babci o zdanie...
nie wolno mi kontaktowac sie z innymi chorymi czy zdrowymi?
Ty tak nie napisałes.. ale ja odbieram ze to sugerujesz.
Czy mam sie ograniczyc do kontaktu tylko z terapeuta?

Wykonujesz swietną robote pewnie,
doradzanie udania sie do lekarza to bardzo prosta,
odpowiedzialna i madra rada;
i skuteczna na pozbycie sie niewygodnego rozmówcy.

Jednak zrozum ze na lakarzach swiat sie nie konczy,
nawet przeciwnie dopiero sie zaczyna wielki, nowy, wspaniały swiat.
Ale to ja tez albo przede wszystkim to ja powinienem cos robic,
nie tylko liczyc na lekarza, wiem ze to trudne,
wiem ze trudno dyskutowac z chorym, jednak jestes w bledzie
jesli uwazasz ze jak odeslesz mnie do lekarza
to pozbedziesz sie problemu ze mna,
a juz napewno nie ja sie pozbede problemu, przynajmniej nie odrazu.
Gadaniem ze tylko lekarz moze mi pomóc zniechecasz mnie,
bo lekarz czy terapeuta to dla mnie za mało,
nie bede pod opieka non stop, a z soba musze byc.

w poprzedniej wiadomosci zapytałem czy wiesz cos wiecej,
czy wiesz, a jesli nie to czemu sie tamta inicjatywa nie powiodla,
zdaje sie ze nie wiesz tego, ale jestes przekonanay ze to bez sensu.
Na jakiej podstawie? czy moze próbowałes? to bylby argument...

wiem ze leczenia nic nie zastapi, tam tez tak było napisane:

"[...] pomaga także cierpiącym na poważniejsze postaci depresji
(klinicznej). Komputer, częściowo zastępując terapeutę"

ja to zrozumiałem wlasnie tak: 'pomaga takze', 'czesciowo zastepuje'.

pozdrawiam
Marsel

ps. nie bedziemu tu dyskutowac bo to nie psychiatria tylko psychologia,
wiec sie beda burzyc..

ps.2. szescdziesiat to bardzo duzo dla chorego.
ps.3. pisalem caly czas 'ja', bo to tylko moje zdanie.
M.