Data: 2001-03-02 10:02:53
Temat: Re: Dieta Montignac.
Od: Patrycja Kazala <k...@m...pw.edu.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
odrazu na poczatku przepraszam ze z takim opoznieniem, ale nie bylam na
grupie dosc dawno i dopiero nadrabiam zaleglosci :)
Jerzy wrote:
> > u nas na wege akurat niedawno byla o tym dyskusja. i ktos doszedl do
> > fajnego wniosku: gdyby to nie ludzie, a jakies dajmy na to ufoludki
> > budowaly cala klasyfikacje to bylibysmy z malpkami na jednej galezi ;)
> może TY?, bo ja wiem!, ja bym tam nie "zasiadł".
ty bys nie mial nic do gadania. sami by cie posadzili ;)
> > o jaka szkoda ze nie moge zacytowac doslownie. tak ladnie to bylo ujete
> :)
> TAK, małpy jedzą roślinki jak muszą napchać swoje bebechy kaloriami, a
> ludzie tylko wtedy gdy nie mają na to pieniędzy albo nie są dobrymi
> myśliwymi.
ty, wyborowy mysliwy ;)
wiesz, nic nie chce ci mowic, ale tym razem moja wypowiedz wogole nie
dotyczyla weganizmu ani nawet wegetarianizmu...
z wege miala tyle wspolnego, ze prezentowane przeze mnie wnioski pojawily
sie na wege grupie. ale rownie dobrze moglyby powstac gdziekolwiek indziej.
> Nie wiem [wiem] dlaczego coś mi to przypomina tych co na siłę
> jedzą "tylko" roślinki.
co ty pleciesz? na jaka sile? na sile to ja bym musiala odzwierzece rozne
rzeczy jesc - nie daj boze.
weganizm jest dla mnie naturalny jak dla ciebie jedzenie miesa... juz ty mi
teorii na ten temat nie dorabiaj.
i dawaj na priv co tam masz do powiedzenia :)
swoja droga czytaliscie na onecie/ w polityce "Zemsta kotleta czyli
manifest wegetariański"? ktos na grupie juz polecal, ale nie wiem czy
ktokolwiek sie pofatygowal, zeby zobaczyc co to. jesli ktos chce poczytac
to zapraszam: http://polityka.onet.pl/artykul.asp?DB=162&ITEM=1022
459&M=RA
glowna zaleta tego artykulu jest to, ze nareszcie na temat wegetarianizmu
wypowiadają się specjaliści i ludzie "siedzący w temacie" - czyli m.in. dr.
Klemarczyk z Instytutu Matki i Dziecka zajmujący się prowadzeniem
wegetariańskich dzieci, Marek Kryda - działacz polskiej filii Vivy! oraz
Agnieszka Olędzka - redaktor naczelna miesięcznika "Wegetariański Świat".
bardzo polecam - zwl. tym, ktorzy chca sie wypowiadac na temat
wegetarianizmu.
najwazniejszy wg. mnie kawalek pozwole sobie zacytowac, bo odnosi sie do
czestych zazutow wszystkozercow wobec wege (pojawiajacych sie rowniez na
tej grupie) - mam nadzieje ze nikt nie bedzie sie zloscil, ze nie ta
grupa...
a wiec:
"Pięknie byłoby nie jeść mięsa - pada zazwyczaj kontrargument - ale jak żyć
bez białka? Bez żelaza? Argumentację tę długo wspierała oficjalna medycyna,
ale i tu w ciągu ostatnich mniej więcej dwudziestu lat wszystko stanęło na
głowie.
Pierwszym niepokojącym sygnałem był fakt, że wegetarianie jednak żyją.
Drugim - powszechność chorób cywilizacyjnych, które zaczęto wiązać z dietą.
Padały kolejne mity. Białko? Jest choćby w soi, fasoli, ryżu, orzechach,
nie mówiąc o mleku. Mięso zawiera kompletny zestaw aminokwasów, ale nie ma
takich aminokwasów, które byłyby tylko w mięsie. Dziś problemem nie jest
niedobór białka, ale jego nadmiar. Żelazo? - zielone i strączkowe warzywa,
chleb razowy, suszone owoce, orzechy pistacjowe, kakao. Witamina B12?
Potrzebujemy jej w minimalnej ilości. Jest w drożdżach, a dziś także w
wielu suplementowanych witaminami produktach spożywczych, choćby sokach
owocowych.
Kolejne studia porównawcze pomiędzy populacjami na diecie bezmięsnej i
mięsnej wykazywały, że wegetarianizm jest zdrowszy. Największe z nich to
tzw. studia chińskie, którymi objęto 6,5 tys. osób, oraz studia
oksfordzkie, podczas których przez 13 lat badano stan zdrowia 11 tys. osób.
Zgodnie z ich wynikami mięso jest odpowiedzialne za takie choroby
cywilizacyjne jak rak, cukrzyca, choroby serca. Według studiów oksfordzkich
wśród wegetarian ryzyko raka jest mniejsze o 40 proc., a choroby wieńcowej
serca o 30 proc.
Obecnie wszystkie poważne instytuty dietetyczne na świcie zalecają jeśli
nie eliminację, to ograniczenie do minimum spożycia białka zwierzęcego."
Warto tez zwrócić uwagę na ten malutki fragment: "'Więcej antybiotyków
zjada drób niż szpitale' - pisze w Magazynie 'Gazety Wyborczej' Magdalena
Kawalec z Centralnego Laboratorium Surowic i Szczepionek."
i jeszcze fragment dla tych, ktorzy maja watpliwosci co do ego czy
wegetarianizm, w szczegolnosci weganizm, sa zdrowe; cytuje:
"Wielu lekarzy upiera się, że o ile bezmięsna dieta jest zdrowa dla
dorosłych, to nie powinno się jej stosować u dzieci. Byłby to pierwszy
przypadek, że coś, co szkodzi dorosłym, jest zdrowe dla dzieci -
odpowiadają wegetarianie. Dr Klemarczyk ma pod opieką ok. 100 dzieci,
niektóre z nich na diecie wegańskiej (czyli wykluczającej wszelkie produkty
pochodzenia zwierzęcego). Nie stwierdza u nich jakichś specyficznych
niedoborów". I troszkę dalej: "Problemy pojawiają się, gdy dieta jest zbyt
restrykcyjna. Dzieci wegańskie na pewno trudniej prowadzić. Niedawno była
kobieta z dzieckiem wyraźnie niedożywionym, zatrzymanym w rozwoju. Dla
większości lekarzy sprawa byłaby prosta: wegetarianka zagłodziła dziecko. A
tam były inne błędy. Wyszliśmy z tego bez użycia mięsa."
no, mam nadzieje ze tera bedziecie sie odnosic do wege nieco inaczej :)
pozdr.
pat :)
--
Puszatkowo http://www.puszatkowo.prv.pl
PuszKKKa http://puszkkka.spinacz.pl
SPINACZ http://www.spinacz.pl/
|