Data: 2006-07-13 08:36:56
Temat: Re: Dieta niskowęglowodanowo-niskotłuszczowa z limitem kal. jest do niczego !!
Od: "Krystyna*Opty*" <K...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Marcin" <b...@p...pl> napisał w wiadomości
news:44b5f19a@news.home.net.pl...
> Użytkownik "Marcin 'Cooler' Kuliński" napisał w wiadomości:
>> Przeciez nie wpadles w jo-jo z powodu liczenia kalorii, tylko swojej slabosci
>> i nieprawidlowo prowadzonego odchudzania. Zupelnie niepotrzebnie zszedles z
>> masa ciala do 53 kilogramow. Cwiczyles cos w trakcie diety? Jesli nie, to
>> dlaczego dziwisz sie, ze "poszly" glownie miesnie?
>
> Owszem - biegałem i to dość sporo. Ale nie chodzi o te mięśnie... Chodziło o
> to, by być chudym :/
> A teraz ...
> Ale dlaczego potrafie zjeść dużo i za chwile znów jestem głodny ? Słyszałem
> kiedyś, że to jakaś choroba... Że brakuje jakiegoś tam hormonu
> poczucia sytości i dlatego się tyje ... Ehh...
Prawda jest taka, że im bardziej unikasz w diecie tłuszczu, tym częściej
zaczynasz być głodny. To węglowodany napędzają apetyt i tycie, zwłaszcza te
skoncentrowane w produktach wysokoprzetworzonych. Natomiast dieta
wysokotłuszczowa-niskowęglowodanowa doskonale zmniejsza apetyt i pomaga
skutecznie spalać tkankę tłuszczową.
Zaburzenia gospodarki hormonalnej także biorą się z niedoborów składników
zawartych w tłuszczach, np. wielu witamin rozpuszczalnych TYLKO w tłuszczach: A,
D, E, K, o czym zdają się zapominać "profesjonalni dietetycy" nieustająco
zalecający diety niskotłuszczowe.
Krystyna
|