Data: 2014-02-03 12:40:07
Temat: Re: Dla XL - z serii "Ten zły dżęder"
Od: "intuicjonista" <c...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "FEniks" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
news:52ef706d$0$2371$65785112@news.neostrada.pl...
>W dniu 2014-02-03 11:07, intuicjonista pisze:
>> Użytkownik "FEniks" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
news:52ef593c$0$2224$65785112@news.neostrada.pl...
>>> W dniu 2014-02-02 23:08, intuicjonista pisze:
>> ...
>>>>> Sądzisz, że to było zamierzone przez reżysera/scenarzystę, czy tak mu po
>>>>> prostu wyszło?
>>>> chyba zamierzone - tak myślę
>>> Zamierzone na pewno jeśli chodzi o wybór akurat Indianki do tej roli,
>>> ale czy jako dalekosiężna wskazówka "dla potomnych"? No nie wiem, może...
>> oj tam - dla wskazówką były aluzyjne zdania - jakoś tak :
>> "to nie są indianie to rdzenni mieszkańcy"
>> " sa jak dinozałry .."
>>
>> takie zdania były wtrącane co jakis czas
>> a w zasadzie - dla rysowania głównego obarazu
>> nie były potrzebne - więc tak sobie pomysłałem
>> że miały jakiś dodatkowy sens
>
> No tak, tak. Ja odebrałam to po prostu jako polityczną poprawność.
> Myślałam, że z tymi Indianami to moja autorska interpretacja, a okazuje
> się, że jednak zostałam poddana manipulacji symbolami. ;)))
albo moimi nadinterpretacjami :)))))
>
>
>> no właśnei - więc po co sierpień w tytule?
>> a nie np. "wypadki w ..." ,
>> lub "rodzina xxxx" gdyby chodziło o rodzinę
>>
>> tak z rozpędu - może chodziło o temperturę w sierpniu
>> - problem przegrzania też się wielokrotnie
>> pojawiał - tak dość wymownie :)))
>
> Myślę, że chodziło o temperaturę, o duszną atmosferę, która spotęgowała
> to, co działo się między ludźmi. Ale nie wykluczam i Twojej
> interpretacji. Zaraz się okaże, że ten film to moralitetowy
> majstersztyk. A przypomnę, że zacząłeś od tego: >>ale poza obrazkiem
> "śmietnika" nic więcej tam IMO nie ma.<< ;)
bo tak wprost nie ma
przekaz symboliczny jest tam raczej nienachalny :))))
zwyczajnie - nie wiem czy to zamysł scenarzysty
czy moje urojenia :))))
wolałbym - to co napisałem - ale .... ?
>
> Najgorsze jest to, że pozbawiamy właśnie innych (tych, którzy jeszcze
> nie oglądali) przyjemności samodzielnego odbierania i dociekania sensu. ;)
e... czytają tę grupe ze 3 osoby na krzyż - więc
dużej szkody chyba nie zrobiliśmy :))
a dodatkowo taka dyskusja
( fabuły nie omawiamy)
to jednak rodzaj rekalmy :))))
> Niemniej jednak miło było pogawędzić i porównać odbiór filmu. Małżonce
> się podobał?
no na tyle na ile może sie taki film podobać
raczej odbierała na płaszczyźnie
zaproponowanej przez Qrkę
zgodziła sie, że to klimat wiwisekcyjny
z "Kto sie boi Virgini Woolf"
Facetów oceniła raczej negatywnie :)))))
>> o widzisz - jesteś bystra dziewczynka :)))))
> Nie należy w to nigdy wątpić. ;)))
postaram się zapamiętać :))))))
|