Data: 2002-09-27 13:16:11
Temat: Re: Dlaczego "Lala"?
Od: Oleńka <o...@b...wroc.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
forma kontaktów sprawia, ze zona czuje sie
> pokrzywdzona. I rzecz nie w powiedzeniu- jestes glupia bo odczuwasz
> niepotrzebna zazdrosc- ale w udowodnieniu, ze znajomosc naprawde jest
> tak niewinna i bez wplywu na obecny zwiazek. A na razie tej checi ze
> strony meza jakos brak. I to jest wlasnie bardziej dolujace niz sama
> próba wstrzasniecia Bruxa- zauwaz, ze list zostal napisany nie od razu
> po rozmowkach netowych- ale po jakims czasie od tamtej sytuacji. Ona
> czuje dyskomfort nie tylko dlatego, ze zdarzylo sie cos takiego, ale
> rowniez dlatego, ze znajomosc jest nadal kontynuowana wbrew jej
> odczuciom _i_ nie widac nawet checi zlagodzenia tych odczuc, zlagodzenia
> jej strachu, rozproszenia jej obaw.
> agi
W pełni zgadzam się z agi. Cała dyskusja wydaję się dziwna.
Grupowicze zajadle rzucają się na bruxę, oskarzając ją o mało aktywne
ratowanie związku.
Postawa "tej trzeciej" nie jest dla nich etycznie wątpliwa. Również mąż jest
w porządku, mimo, że jak sam mówi, SPECJALNIE ją rani. A jego koleżanka
POMIMO próśb bruxy flirtuje z jej mężem.
A ja ciągle czytam, że: ma go uwieść, ma być piękna i radosna, ma o niego
lepiej zadbać, ma zaspokoajać jego potrzeby seksualne w stponiu wyższym niż
obecnie itp. A skąd Wy, drodzy Grupowicze, wiecie, że bruxa tego nie robi? A
skąd przekonanie, że jest to wyłącznie jej obowiązek?
A może wyczerpała wszystkie możliwości i musiała poniżyć się do rozmowy z
"tą trzecią" i próśb do męża?
Wydaje mi się, że skoro rozmawiała, to teraz niestety ruch należy do
wirtualnych kochanków/flirciarzy.
Ola
|