Data: 2007-02-22 20:08:44
Temat: Re: "Dlaczego tyjemy"
Od: "Jurek" <m...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Carrie" <c...@g...com> napisał w wiadomości
news:1172160138.176852.109620@m58g2000cwm.googlegrou
ps.com...
On 22 Lut, 01:10, "Jurek" <m...@o...pl> wrote:
A czy ktoś inny je zna?
Nie mam dowodów na podważenie twierdzenia, że chorobą genetyczną jest
zespół Downa albo zespół Turnera.
Kiedy znajomej osobie zdiagnozowano postępujący niedosłuch, wynikający
z zanikania komórek w ślimaku, zrobiono jej też testy genetyczne i
lekarze powiedzieli wprost, że nie wykryli żadnej znanej obecnie
mutacji, co nie wyklucza, że może to być mutacja nieznana. Albo
zupełnie inna przyczyna, choć na podstawie wywiadu w rodzinie można
domniemywać, że jest to wada dziedziczna, więc _prawdopodobnie_
zakodowana w genach.
>
Ale piszesz teraz o chorobach rzadko występujących. Miałwm na mysli różne
choroby łącznie z tzw. cywilizacyjnymi.
> Zaprzeczasz sama sobie. Niby rozumiesz, że organizm dobrze odżywiony jest
> silniejszy...a nagle ma być podatny na bakterie, wirusy, grzyby...
Teoretycznie jest silniejszy. Praktycznie, gdyby odporność na choroby
dało się załatwić wyłącznie dietą, nie potrzebowalibyśmy szczepionek,
prawda?
>
Otóż nieprawda. Bo ile osób stosuje dietę, która uniemozliwia zachorowalność
na choroby bakteryjne i wirusowe? Bardzo mało. A ile osób wie, że można
dieta uodpornić swój organizm na bardzo wysoki poziom odporności
immunologicznej? Prawie nikt z ludzi odzywiających się tradycyjnie, czyli
źle.
>
Następnie, o ile się orientuję, teorii na temat "najlepszej diety"
jest mnóstwo, więc skąd niby wiadomo, która istotnie jest najlepsza? I
czy jest najlepsza dla każdej osoby?
>
Oczywiście, że "to się wie" ale w ściśle określonych kręgach. Setka lekarzy
optymalnych w Polsce ma codzienny kontakt z ludźmi odzywiającyli się
optymalnie, lub sugerują ten sposób odżywiania aby pozbyć się przyczynowo
chorób. Jest normalnie prowadzona karta chorób pacjenta. Tam wszystko jest
zapisane.
>
Idąc jeszcze dalej, wypadałoby taką dietę stosować od pierwszych dni
życia człowieka, co raczej nie jest możliwe, bo noworodek karmiony
kiełkami pszenicy, żółtkami jajek albo gęsim smalcem najpewniej ciężko
się rozchoruje.
>
Ale teraz to poplotłeś sobie...
Matka odzywiająca się optymalnie karmi noworodka mlekiem o najwyższej
wartości odżywczej ok. 2 lat.
Nieważne kiedy człowiek zacznie stosować DO. Nasza seniorka w Poznaniu jest
na diecie optymalnej "tylko" 10 lat, a ma obecnie 96. jest w pełni fizycznie
zdrowa i czeka na wiosnę żeby skopać sobie ogródek. 2 miesiące temu
świętowaliśmy z nią 96 urodziny... (napisałem to apropos Twojej wypowiedzi,
że dietę trzeba stosować od zarania życia).
> Gdyby organizm był tak podatny jak sobie wyobrażasz (bez udziału diety
> człowieka), to ludzie już by po kilkakroć poumierali od tych bakterii,
> wirusów i grzybów...
Ale słyszałeś o nabywaniu odporności? ;)
Dieta jest ważna, ale co ma zrobić człowiek, jeśli z jakiegoś powodu
nie może się żywić odpowiednim pokarmem? Np. Eskimos z Grenlandii ma
mizerne szanse, żeby codziennie zajadać banany prosto z drzewa, a ktoś
mieszkający na pustyni zapewne rzadko może sobie pozwolić na świeże
mięso. Żydzi nie jedzą wieprzowiny i mimo to mają się nieźle ;)
>
Znowu poplotłeś....
Po jaką cholerę banany Eskomosowi??? Dlaczego źle mu życzysz i chcesz go
"uszczęśliwić" tym świństwem, które jest pokarmem dla małpy? Prawdziwy
Eskimos zjada mięso i tłuszcz i tylko 20 g węglowodanów na dobę. Nie choruje
na serce, ani cukrzycę (bo niby z jakiej racji?), ani nie ma reumatyzmu,
zwyrodnienia kręgosłupa (a tam jest wilgoć)...
>
Phi :) W czasie, kiedy szalała epidemia grypy i mnóstwo osób w moim
otoczeniu chorowało, ja nie miałam nawet kataru. W ogóle rzadko się
przeziębiam, chociaż nie odżywiam się "optymalnie". Opiekując się
chorą osobą, nie zarażam się od niej. ICMPTZ? ;)>
>
Domyslam się, że jesteś młodą osobą i Twój organizm dobrze sobie radzi z
odpornością. Na nic nigdy nie chorujesz? Nigdy Cie nic nie boli?
Przepraszam, że wejdę w bardziej intymna sferę. Kobieta odżywiająca się
optymalnie lub prawie optymalnie ma okres zawsze bardzo regularnie przez 3
dni, nigdy obfity, żadne wcześniej dolegliwości nie występują wskazujące, że
się zbliża. I okres trwa az do 60-65 roku życia. Przyrównaj to do siebie.
BTW, skąd wy, "optymalni", bierzecie mięso i tłuszcze? Z jakichś
specjalnych źródeł czy po prostu kupujecie w dowolnym sklepie?
>
Źródła zakupów sa różne. Nigdy nie kupujemy zywności przetworzonej. Kawałki
mięsa w malutkich sklepikach. Zamawiam raz na 2 miesiące kości wołowe i
wieprzowe , robiąc wywar na 14 dni.
Ale też są lepsze źródła. Np. mięso od "optymalnego rzeźnika" z Koźminka.
Pozdrawiam Jurek M.
|