"Iwon(k)a" napisała
>> Miranka nie musi się tu nikomu podlizywać i do nikogo podpinać. Od dawna.
>
> a do kogo wczesniej sie podlizywala?? czy wyplynela z wazelina czy sama
> sie tam wyspindrolila??

Pomijając określenie "sama sie tam wyspindrolila", którego nie rozumiem,
mogę jedynie stwierdzić, że nie wiem, jak było wcześniej, bo wcześniej mnie
tu nie było. No ale trudno wymagać od kogoś, kto dysponuje ograniczoną
liczbą rozwiązań.
Jednak trzymając się sposobu rozumowania, który jak widzę przypadł Ci do
gustu, właśnie dopraszasz się głasków.
Co jest najlepszym dowodem na to, że dobrze jest się zastanowić, czy
rzeczywiście warto bronić każdego słowa osoby, z którą ma sie wspólne
poglądy na jakiś temat. Lepiej z niektórymi się pokłócić niż mieć wsparcie w
niektórych innych.

Małgosia (wyrażenia "wyplynela z wazelina" tak naprawdę też nie rozumiem)