Data: 2003-04-15 09:37:48
Temat: Re: Do PowerBoks
Od: Marsel <i...@v...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Flyer:
> Duch napisał:
>
> > A MN idzie "po swojemu", wnosi swoj wlasny, specyficzny dla siebie klimat,
> > nie zwraca uwagi na ta tajemnicza-niepisana-konwencje
> > (ze np. nie posyla sie tylu postow i nie powinno sie byc tak otwartym) i
> > dlatego sprzeciw...
>
> Nigdy nie ocenialem na grupie tworczosci MN i jej osobowosci (tego
> drugiego nie zrobie). Teraz przyszla kolej - czytajac posty MN odnosze
> wrazenie, ze jej tam nie ma (ze nie jest otwarta a tylko gra). Moze to
> styl pisania a moze po prostu brak potrzeby wyrazenia siebie a tylko
> potrzeba zaistnienia. Czy nalezy to zmienic - kiedy MN jest atakowana,
> czasami udaje jej sie napisac cos od siebie, choc nie do konca swiadczy
> to o tym, ze mozna ja (pomijam rozwazania nad slowem trzeba) zmienic.
Oczywiscie ze MN tam nie ma. Czesto bardzo wyraznie to widac. Mam
wraznie, ze czesc z nich (w sumie z bardzo niewielka probka
zapoznalem sie) napisana jest, czy przeredagowana jest w zupelnie
innym czasie niz trwaly opisywane emocje i zwiazane z nimi mysli.
W ten sposob staja sie te opisy 'przeklamane' bo nawet te
najsilniejsze i najtrwalsze emocje sa ... ulotne.
Bardzo mylacy jest wlasnie brak dat napisania, bo jak widac wiele
osob ulega zludzeniu, ze to jest / ma byc bardzo aktualne.
A przeciez zdecydowana wiekszosc tekstow to 'zamierzchla' historia.
Problem zycia przeszloscia, takze ta gorsza, jest dosc typowy dla
depresyjnych. Mam wrazenie ze MN znalazla sobie w tych felietonach
wlasnie sposob na praktykowanie tego (nie wszystkich) i to jest
niepokojace.
Mysle, ze w miare uplywu czasu mogloby sie tez zmienic podejscie
samej autorki do tych felietonow - zwlaszcza tych uwieczniajacych
'mocniejsze" mysli. Np krytyka tych pogladow tam zawartych, ktore sa
nieaktualne, lub chociazby dopisek u dolu "juz tak nie mysle".
Nie wiem tylko na ile sama autorka ciagle utozsamia sie ze wszytkimi
tresciami, a na ile uwaza to za zapis przeszlosci, swego rodzaju
dokument. Bo to przeciez dokoment a nie przewodnik!
(przepraszam MN, za pisanie w osobie trzeciej o Tobie, ale w koncu
stalas sie osoba publiczna i w zwiazku z tym bywasz tematem rozmow,
przemyslen osob zupelnie Ci nieznanych... no wlasnie)
--
Marsel
|